Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Sorry, ale nie ma tak prosto. Masz pozniej removal of conditions (jezeli jestescie malzenstwem krocej niz 2 lata) i ewentualnie obywatelstwo i wtedy tak naprawde uwolnisz sie od USCIS...

dokladnie o to mmi chodzilo :) sukces tymczasowy ;)

Napisano

Jezeli ktos wylosowal GC, a jeszcze nie mial interview (ktore odbywaja sie do konca wrzesznia) niech nie traci nadziei!

Dziewczyna z Ukrainy, ktora mieszka z rodzina mojego szefa (au pair) wylosowala w zeszlym roku GC. Postanowila wynajac adwokata do pomocy ze wszystkimi formalnosciami. Adwokat chetnie wzial pieniadze, wyslal wypelnione dokumenty i sprawa przestal sie zajmowac. Jakies 2 miesiace temu, gdy dziewcyzna ta zaczela kontaktowac z imigracyjnym okazalo sie, ze cos bylo nie tak z jej dokumentami i caly proces sie opoznil. Powiedzieli jej, ze moze sie zalapie na interview, ale szanse sa marne.

Gdy juz praktycznie stracila nadzieje, zadzwonili do niej w poniedzialek poznym popoludniem i zapytali czy uda jej sie przyjsc na interview nastepnego dnia na 8 (do biura w Atlancie) - o 8:30 byla juz na zewnatrz z GC:)

Swoja droga to adwokat zainkasowal $4000 - niewyobrazalna dla mnie kwota biorac pod uwage, ze formalnosci zwiazane z GC to nie "rocket science".

Napisano

w porownaniu do moich wczorajszych rozmow z uscis (a dokladnie rzecz prezentujac z sevis) to cale moje doswiadczenie z uzyskaniem green card to byla bulenka z maselkiem.

powaznie.

aj, jeszcze tak skomplikowanego systemu w zyciu nie widzialam. choc nie komplikacje, tylko sprzeczne informacje, ktore dostaje od roznych ichnich urzednikow, doprowadzaja mnie na granice wytrzymalosci nerwowej... choc wlasnie sie dowiedzialam, ze prawdopodobnie wina jednak lezy po naszej stronie, bo ktos na moim stanowisku poprzednio nie dopelnil jakiegos obowiazku i jest kicha.

no nic, przyjemne to nie jest, ale nie ma rzeczy niemozliwych przeciez

a tu takie ladne resztki lata, by se czlowiek posiedzial na zewnatrz,...

Napisano

U mnie w pracy ztaudnili faceta z rosji (bo potrzebowali kogos z rosyjskim). Facet wygral zielona karte jakies 3 miesiace temu, zatem w USA świeżutki. Dzisiaj był ostatni dzień, bo odmówił przyjmowania telefonów po angielsku (gościu myślał, że tylko rosyjskie bedzie brał), bo on "nie rozumie". Stanowisko Customer Service. Gościu wydawał sie obiegany, no ale cóż. Życzę mu powodzenia w szukaniu pracy w USA :)

Zboczyłam z tematu, ale myślałam, że może jakies ma powiązanie z wygrywaniem zielonej karty.

Chciałam powiedzieć, że jutro na 98% pojade pierwszy raz na Polskie dożynki w Kalifornii. Dobrego polskiego jedzenia nie jadłam dłuuuugo, zatem żegnaj dieto :D

Napisano

U mnie w pracy ztaudnili faceta z rosji (bo potrzebowali kogos z rosyjskim). Facet wygral zielona karte jakies 3 miesiace temu, zatem w USA świeżutki. Dzisiaj był ostatni dzień, bo odmówił przyjmowania telefonów po angielsku (gościu myślał, że tylko rosyjskie bedzie brał), bo on "nie rozumie". Stanowisko Customer Service. Gościu wydawał sie obiegany, no ale cóż. Życzę mu powodzenia w szukaniu pracy w USA :)

Zboczyłam z tematu, ale myślałam, że może jakies ma powiązanie z wygrywaniem zielonej karty.

Chciałam powiedzieć, że jutro na 98% pojade pierwszy raz na Polskie dożynki w Kalifornii. Dobrego polskiego jedzenia nie jadłam dłuuuugo, zatem żegnaj dieto :D

Odmówił, czyli rozumiem, że nie znał języka ?

U nas zaczęła się "cudowna" jesienna pogoda, po ostatnich upalnych dniach, teraz jest mokro, szaro, buro i ponuro :(.

Napisano

Bylam dzisiaj pierwszy raz w Filadelfi, bo jakos nigdy wczesniej nie bylo okazji. Bylo super, pomimo korkow spowodowanym przygotowaniami do wizyty papieza za tydzien. Co tam sie dzieje, kosmos. ;D

Napisano

Cos moje kontakty z ludzmi w PL sie slabo trzymaja... do kogo sie nie odezwe, to mam wrazenie, ze maja mi cos za zle (najczesciej to, ze do nich nie pisalam przez X czasu), tez tak macie?

Oj widać, że dawno Cię nie było w Polsce :-) Ta niechęć to po prostu zwykła polska zazdrość i poczucie, że jest się gorszym :-) Ale w sumie to dobrze, że nie pamiętasz/ nie znasz już uczucia niechęci do osoby, której ,,się udało" ;-)

Napisano

ja wylatuje dopiero za 2 mce, ale wczoraj na spotkaniu uslyszalam, jakie to 'american dream' bede teraz miala... jesli mam byc szczera, to pewnie wolalabym spelniac swoje 'polish dream'...

co do kontaktów, to jak bylam w us w zeszlym roku, to najwiekszy problem mialam z roznica czasowa. Mam przyzwyczajenie, ze zawsze dzwonie/pisze po poludniu - a wtedy w PL juz jest wtedy srodek nocy :(

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...