Skocz do zawartości

Małżeństwo A Rodzaj Wizy


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witajcie.

Tak się stało, że zakochałem się z wzajemnością w amerykance i ta chce mnie na gwałt (nomen omen) sprowadzić. Przejrzałem to i owo na ten temat, ale tu nachodzi mnie pytanie: czy lepiej wjechać na wizie turystycznej która jest dosyć tania i ożenić się z marszu, czy bawić w absurdalnie drogą dla nas obu wizę narzeczeńską? I co konsul powie na takie "skypowe narzeczeństwo"? Chciałbym wyjechać z tego kraju bez godnej pracy i perspektyw na rozwój na stałe, liczę na Wasze odpowiedzi.

Napisano

Absurdalnie drogą?

Tak, czy siak będziecie musieli ponieść koszty AOS, czyli koło $1,100 za samo złożenie wniosku.

Wyjazd turystyczny z zamiarem emigracji to visa fraud.

Do emigracji w Twoim przypadku służy wiza narzeczeńska lub (po wzięciu ślubu) małżeńska.

Aby starać się o te dwie wizy, to musicie się wcześniej przynajmniej raz spotkać. W przypadku małżeńskiej wziąć ślub.

Ale rozumiem, że skoro jesteście zakochani, to już się spotkaliście, więc jakieś dowody na to macie (przydadzą się przy staraniu się o wizę narzeczeńską).

Napisano

Dowcip właśnie polega na tym, że nie mogliśmy się póki co spotkać. Oboje "wyrabiamy" swoje, ona w fabryce Toyoty, ja u "Janusza" za 1200 na rękę. Gdybyśmy mieli się spotkać ot tak gdzieś, to następne spotkanie byłoby możliwe dalibóg gdzieś za rok. A ona chce mnie już, tu i teraz i żadnego ale... :wub:

Napisano

Dowcip właśnie polega na tym, że nie mogliśmy się póki co spotkać. Oboje "wyrabiamy" swoje, ona w fabryce Toyoty, ja u "Janusza" za 1200 na rękę. Gdybyśmy mieli się spotkać ot tak gdzieś, to następne spotkanie byłoby możliwe dalibóg gdzieś za rok. A ona chce mnie już, tu i teraz i żadnego ale... :wub:

To macie problem... Turystyczna i pozniej AOS - poza tym ze to fraud i lamanie prawa - jest drozsze od "absurdalnie" drogiej narzeczenskiej. AOS to ~$1500 za I-130 i I-485 + badania lekarskie u civil surgeon na miejscu zeby wypelnic I-693. Konsul na skypowe narzeczenstwo nie powie nic, bo petycja bez spotkania face to face zostanie od reki odrzucona i do konsula nigdy nie trafi.

Napisano

Dowcip właśnie polega na tym, że nie mogliśmy się póki co spotkać. Oboje "wyrabiamy" swoje, ona w fabryce Toyoty, ja u "Janusza" za 1200 na rękę. Gdybyśmy mieli się spotkać ot tak gdzieś, to następne spotkanie byłoby możliwe dalibóg gdzieś za rok. A ona chce mnie już, tu i teraz i żadnego ale... :wub:

Echhhh, mlodosc. Pozazdroscic.

Napisano

Nie ma bata, trzeba sie spotkać :) Nie ma co sie pchać w małżeństwo nie znając drugiej osoby. Przez neta i zdjęcia to mozna rożnego rodzaje fantazje kreować. Jak tak na gwałt chce cię ta kobietka to marsz na randkę. Czasem trzeba sie wykosztować aby cos z tego było :)

Napisano

Nie ma bata, trzeba sie spotkać :) Nie ma co sie pchać w małżeństwo nie znając drugiej osoby. Przez neta i zdjęcia to mozna rożnego rodzaje fantazje kreować. Jak tak na gwałt chce cię ta kobietka to marsz na randkę. Czasem trzeba sie wykosztować aby cos z tego było :)

Jakoś mi się to z nasz megan skojarzyło, w końcu ona też miała jakiegoś wirtualnego trola co się chował u matki na zapiecku :)

Napisano

Jakoś mi się to z nasz megan skojarzyło, w końcu ona też miała jakiegoś wirtualnego trola co się chował u matki na zapiecku :)

Czasem nawet tęskno mi za megan, to lepsze niz telenowela było :) Ciekawe co jej wróżbita Maciej przepowiedział.....

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...