Skocz do zawartości

DV-2018 Wylosowany / Nie Wylosowany


DV-2018 Wylosowany / Nie Wylosowany  

231 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy zostałeś/aś wylosowany/a w loterii DV-2018 ?



Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

dziękuje za liczne odpowiedzi,

to co udało mi się potwierdzić; 

-rtg jest nie do ominięcia - jedynie jego odroczenie do czasu porodu

-szczepienia nie są już tak restrykcyjnie traktowane 

co do naszego przypadku to sprawa jest o tyle trudna ze porod wypada jakos sierpien i owszem mozna zaczekac z wykonaniem rtg i dostarczeniem wyniku ale moze sie okazac ze jest juz wrzesnien, i brak wiz. w zeszłym roku rozmowy nie trwały do konca wrzesnie, tylko około połowy miesiaca cały proces sie zakonczył, jeszcze raz dzieki za odpwoeidzi i powodzenia

  • Odpowiedzi 2,9 tyś
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano
6 hours ago, vanmike said:

co do naszego przypadku to sprawa jest o tyle trudna ze porod wypada jakos sierpien i owszem mozna zaczekac z wykonaniem rtg i dostarczeniem wyniku ale moze sie okazac ze jest juz wrzesnien, i brak wiz. w zeszłym roku rozmowy nie trwały do konca wrzesnie, tylko około połowy miesiaca cały proces sie zakonczył, jeszcze raz dzieki za odpwoeidzi i powodzenia

To ze w tym roku wizy skonczyly sie we wrzesniu bylo raczej wyjatkiem niz regula. Na Waszym miejscu kontynuowalbym caly process i byl dobrej mysli. W tym roku, dzieki obecnemu POTUSowi, bedzie mozna w miare dokladnie sledzic ile wiz zostalo juz przyznanych.

Napisano
10 hours ago, vanmike said:

dziękuje za liczne odpowiedzi,

to co udało mi się potwierdzić; 

-rtg jest nie do ominięcia - jedynie jego odroczenie do czasu porodu

-szczepienia nie są już tak restrykcyjnie traktowane 

co do naszego przypadku to sprawa jest o tyle trudna ze porod wypada jakos sierpien i owszem mozna zaczekac z wykonaniem rtg i dostarczeniem wyniku ale moze sie okazac ze jest juz wrzesnien, i brak wiz. w zeszłym roku rozmowy nie trwały do konca wrzesnie, tylko około połowy miesiaca cały proces sie zakonczył, jeszcze raz dzieki za odpwoeidzi i powodzenia

Ojoj, to fatalny timing trafiliście :/ współczuje i wiem co czujecie, bo sama jeszcze miesiąc temu myślałam, że jestem w tej samej sytuacji ale okazało się że jednak nie jestem w ciąży... 

W waszej sytuacji w takim razie pozostaje sprawdzić dokładnie/skonsultować czy nie ma sposobu by w Polsce bezpiecznie zrobić jednak to RTG w ciąży. Może się da jednak? Poczekać przynajmniej do 6-7 tyg ciazy bo wtedy organogeneza juz zakończona a to kluczowy moment tworzenia organów. Bo wizja wylotu do US świeżo po porodzie i z noworodkiem jest mało ciekawa, choć jak będzie trzeba to dacie rade. A to wasze pierwsze dziecko? 

Napisano

A z innej beczki....

Ważne info dla osób robiących badania w Warszawie - do badań na Warynskiego potrzebny jest paszport i zdjęcia, bez tego nic sie nie załatwi :/ Piszę to bo na Kosiarzy telefonicznie mi powiedziano, że paszporty i zdjęcia potrzebne bedą na wizycie lekarskiej a nie na badaniach. Wizytę mamy jutro. Dziś chciałam porobić za wczasu badania na Warynskiego i okazało się bez paszportu i zdjeć nie ma szans... na szczęście mieszkam niedaleko i udało mi się zdążyć po to wrócić, ale dało się tego biegania uniknąć :( 

Napisano

Witam. Właśnie jestem po wizycie w ambasadzie i wiza przyznana B)

A wiec. Pokrótce opisze co sie dzisiaj działo. Miałem być na 8 ale byłem juz o 7:30 na miejscu, a gdy miałem wejść to pan z ochrony poinformował mnie ze nie mogę wejść z plecakiem tylko jedna torba lub torebka formatu A4. Powiedział ze mogę zostawić plecak w pobliskim kiosku Ruchu i go potem sobie odebrać. Gościu z kiosku bierze za tą „usługę” 20 zł. Wszedłem drugi raz, trzeba zostawić wyłączony telefon, zegarek, pasek ze spodni, pendrive itp. Potem skierowałem sie do następnego budynku tunelem i zszedzlem na dół i dałem paszport i potwierdzenie z TNT. Potem skierowałem sie do okienka nr 13, Pani zabrała ode mnie potwierdzenie TNT, wydruk z ESC, badania, świadectwo szkolne, akty o nie karalności i podpisane dwa zdjęcia. Nie pytała nawet o świadectwa pracy czy maturę. Dała mi wydruk do zapłaty w kasie na parterze - 330$. Potem spowrotem do okienka z kwitkiem i kazała czekać na rozmowę z konsulem. Czekałem moze z 15 minut, przyszedła Pani konsulem do okienka nr 12, bardzo miła, powiedziała żebym sie nie denerwował i rozmowe miałem po angielsku. Pytała czy mam kogoś w USA, czy byłem tam kiedyś, mieszkałem przez dwa lata w Londynie - to i o mój pobyt tam tez zapytała. Wklepała cos do kompa, pogratulowała i życzyła udanego wyjazdu i powiedziała ze paszport będzie do odbioru w ciągu kilku dni w oddziale TNT. To wszytko. Byłem tam moze 2 godziny. Jak wyszedłem to całe powietrze ze mnie zeszło. 

Ale druga rzecz - pani jak brala ode mnie badania powiedziała ze mam czas na wyjazd do 25 kwietnia. A ja badania Rtg robiłem 18 lipca, a u dr Nastałka byłem 26 października. Wiec policzyła mi 6 miesięcy od czasu wizyty dr Nastałka a nie badań w lipcu. Dziwne. Moze cos sie zmieniło. Fakt, ze ja chce wyjechać na początku stycznia, wiec mi to nie przeszkadza, bo ogólnie termin wypada na max 17 stycznia. 

Napisano
34 minuty temu, Marek Topór napisał:

Witam. Właśnie jestem po wizycie w ambasadzie i wiza przyznana B)

A wiec. Pokrótce opisze co sie dzisiaj działo. Miałem być na 8 ale byłem juz o 7:30 na miejscu, a gdy miałem wejść to pan z ochrony poinformował mnie ze nie mogę wejść z plecakiem tylko jedna torba lub torebka formatu A4. Powiedział ze mogę zostawić plecak w pobliskim kiosku Ruchu i go potem sobie odebrać. Gościu z kiosku bierze za tą „usługę” 20 zł. Wszedłem drugi raz, trzeba zostawić wyłączony telefon, zegarek, pasek ze spodni, pendrive itp. Potem skierowałem sie do następnego budynku tunelem i zszedzlem na dół i dałem paszport i potwierdzenie z TNT. Potem skierowałem sie do okienka nr 13, Pani zabrała ode mnie potwierdzenie TNT, wydruk z ESC, badania, świadectwo szkolne, akty o nie karalności i podpisane dwa zdjęcia. Nie pytała nawet o świadectwa pracy czy maturę. Dała mi wydruk do zapłaty w kasie na parterze - 330$. Potem spowrotem do okienka z kwitkiem i kazała czekać na rozmowę z konsulem. Czekałem moze z 15 minut, przyszedła Pani konsulem do okienka nr 12, bardzo miła, powiedziała żebym sie nie denerwował i rozmowe miałem po angielsku. Pytała czy mam kogoś w USA, czy byłem tam kiedyś, mieszkałem przez dwa lata w Londynie - to i o mój pobyt tam tez zapytała. Wklepała cos do kompa, pogratulowała i życzyła udanego wyjazdu i powiedziała ze paszport będzie do odbioru w ciągu kilku dni w oddziale TNT. To wszytko. Byłem tam moze 2 godziny. Jak wyszedłem to całe powietrze ze mnie zeszło. 

Ale druga rzecz - pani jak brala ode mnie badania powiedziała ze mam czas na wyjazd do 25 kwietnia. A ja badania Rtg robiłem 18 lipca, a u dr Nastałka byłem 26 października. Wiec policzyła mi 6 miesięcy od czasu wizyty dr Nastałka a nie badań w lipcu. Dziwne. Moze cos sie zmieniło. Fakt, ze ja chce wyjechać na początku stycznia, wiec mi to nie przeszkadza, bo ogólnie termin wypada na max 17 stycznia. 

Gratulacje, z rtg to jest tak ze maja waznosc 6m i z waznymi badaniami musisz przekroczyc granice USA, termin Visy imigracyjnej nie ma znaczenia.

Napisano

Marek. Rozmowa po angielsku była narzucona czy sam sobie wybrałeś ten język? Z tego co czytałem to konsul zawsze pytał w jakim języku chcemy rozmawiać.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...