Skocz do zawartości

Przesiadka [Warszawa-Amsterdam-boston]


Kuba Tymecki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 20
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
25 minut temu, Kuba Tymecki napisał:

jak wygląda sytuacja jak spóźnimy się na lot, warto wspomnieć ze dwie linie są w tym samym sojuszu. 

Please - spedz jakies dwie minuty na google bo zadajesz fundamentalne pytania lecacego po raz pierwszy raz samolotem ktore milion razy zostaly odpowiedziane.

Nawet na stronie linii masz napisane co sie dzieje w takiej sytuacji - przebookuja Cie na nastepny lot.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Joanna30 napisał:

Pod warunkiem, że: 1) macie jedną rezerwację na oba loty; 2) spóźnienie nie wynika z Twojej winy, ale np. samolot się spóźnił, czy coś. Jak sobie zabalujesz na lotnisku, to masz pecha ;)

 

Duzo zależy od dobrej woli obsługi. Moja mama raz poszła do złej bramki i nie zdążyła na samolot, bez problemów wsadzii ją na następny lot. To była Lufthansa btw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Joanna30 napisał:

Pod warunkiem, że: 1) macie jedną rezerwację na oba loty; 2) spóźnienie nie wynika z Twojej winy, ale np. samolot się spóźnił, czy coś. Jak sobie zabalujesz na lotnisku, to masz pecha ;)

W 99% cywlizowanych linii to nie jest prawda - zalezy tak jak Jackie napisala od dobrej woli, ale jezeli maja miejsca to w wiekszosci przypadkow przebookuja na nastepny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, kzielu napisał:

W 99% cywlizowanych linii to nie jest prawda - zalezy tak jak Jackie napisala od dobrej woli, ale jezeli maja miejsca to w wiekszosci przypadkow przebookuja na nastepny. 

To prawda. Pasazerom zalezy za transferze, ale liniom takze, zwlaszcza we wlasnych hubach. Nikt nie chce miec u siebie setek czy nawet tysiecy walesajacych sie, spanikowanych ludzi, zatem przepychaja na nastepne loty. Oczywiście jesli wszystko jest na jednym bilecie jak ktos juz wspomnial.

Dawno, dawno temu przegapilismy lot do Nicei i dalej do Atlanty gdy zmienialismy lotniska w Paryzu. Zabraklo nam euro na autobus z CDG na Orly i trzeba bylo sie wracac do kantoru. Jak juz dotarlismy na Orly bylo za pozno. Zarezerwowali nam taksowke spowrotem na CDG (na koszt Air France oczywiscie) i wyslali bezposrednio do Stanow.

Tak sobie mysle, ze czlowiek leciał kiedys jak ciemnak w swiat, bez Trip Advisora, internetu, ba!, nawet nie mielismy wtedy zwyklego telefonu! I jakos zadnej troski w glowie nie bylo. A dzis tacy bojacy sie jacys ludzie narobili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miesiąc temu leciałem do Los Angeles z przesiadką w Amsterdamie właśnie. Nie miałem żadnej rozmowy, odprawa paszportowa odbyła się w automacie i trwała kilkanaście sekund, choć kolejka do automatów była spora. Dodatkowo, nie miałem kontroli bezpieczeństwa. Skąd się biorą te wszystkie różnice o których piszecie? :/ 

Dodam jeszcze, że nawet w przypadku dużej kolejki do kontroli paszportowej w tym czasie powinniście się spokojnie wyrobić. Wszystko bardzo sprawnie tam idzie, a Schiphol to bardzo dobrze oznaczone lotnisko. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, hakunaMATA napisał:

Miesiąc temu leciałem do Los Angeles z przesiadką w Amsterdamie właśnie. Nie miałem żadnej rozmowy, odprawa paszportowa odbyła się w automacie i trwała kilkanaście sekund, choć kolejka do automatów była spora. Dodatkowo, nie miałem kontroli bezpieczeństwa. Skąd się biorą te wszystkie różnice o których piszecie? :/ 

Dodam jeszcze, że nawet w przypadku dużej kolejki do kontroli paszportowej w tym czasie powinniście się spokojnie wyrobić. Wszystko bardzo sprawnie tam idzie, a Schiphol to bardzo dobrze oznaczone lotnisko. 

Od czasu wprowadzenia centralnej strefy bezpieczeństwa jakieś dwa lata temu (co wyeliminowało kontrole przy kazdej bramce non-Schengen) Schiphol jest bez wątpienia najlepszym wielkim portem przesiadkowym w Europie. Tak długo jak się nie leci z/lub do Afryki, na Bliski Wschód czy w inne miejsca nie spełniające arbitralnie ustalonych standardów, i jeśli się nie wychodzi na zewnątrz, zadnej kontroli bezpieczeństwa się w Amsterdamie nie uświadczy.

Czym innym jest "security interview" - szczegółowe i często natarczywe przepytywanie kazdego pasazera lecącego do USA jakąkolwiek linią amerykańską (czyli w praktyce Deltą, AA lub United), jakoze z racji, ze amerykańskie, linie te są w powszechnym mniemaniu bardziej narazone na wysadzenie w powietrze, czy tez inne akty terroru... Dopki nie przejdziesz interview w strefie do tego przeznaczonej, dopóty nie wydadzą Ci karty pokładowej, ani nawet nie powiedzą z której bramki Twój samolot odlatuje.

Ty leciałeś do Los Angeles KLM-em, linią holenderską, zatem na luzie poszedłeś prosto do bramki, bez zadnych pytań machnąłeś paszportem i wio.

Zatem to jest Amsterdam. Kazde lotnisko w Europie ma swoj własny rózny układ terminali/bramek/security, i własne zasady. Dla przykładu na CDG lecąc z Polski do USA kontroli bezpieczeńśtwa nie będzie, ale wracając spowrotem, juz tak, bo USA jak i zresztą całe non-Schengen nie jest przez Francuzów uznawane za sterylne. To samo dotyczy "security interviews" dla pasazerów amerykańskich linii, wszędzie jest trochę inaczej, choc teraz ponoc procedury są bardziej ustandaryzowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...