Skocz do zawartości

Dziwna sytuacja z wiza


Rekomendowane odpowiedzi

Sytuacja przytrafila sie mojemu wujaszkowi a wiec byl na rozmowie w konsulacie gdzie wiza turystyczna zostala mu przyznana za pierwszym razem. Kurier pieknie przywiozl ladnie zapakowany paszport z listem do domu. Otwiera paszport a tam nie ma sladu zadnej wizy czy promesy, zadnego sladu nic a z paszportem zalaczony byl list, ze jest wszczete dodatkowe postepowanie weryfikacyjne wobec jego osoby i mial tam z 10 pytan typu wypisac z ostatnich 15 lat wszystkie kraje, ktore odwiedzil, informacje o jego rodzenstwie, gdZie znajduje sie jego byla zona itp. Czy ktos mi to moze wytlumaczyc o co chodzi ??? Mial tak ktos? Czy 58 letniego kolesia traktuja jako potencjalnego imigranta czy jak? Chyba ze trump wprowadzil jakas zaostrzona polityke wydawania wiz nie wiem :D bede wdzieczny za pomoc;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starsi forumowicze pewnie pamietaja ze za komuny polski WOPista kontrolowal paszporty trzymajac pod pacha gruby zeszyt w twardych okladkach. Bral paszport, zagladal w ten kajet i oddawal paszport a czasem zabieral paszport i szedl do biura cos sprawdzic. Gdy jezdzilem autobusem to na zmiennika czesto bralem kolegę, ktorego paszport WOPisci zawsze zabierali do sprawdzenia po spojrzeniu w ten kajecik. Poniewaz granice, najczęściej w Olszynie przekraczalismy niemal co tydzień to znaliśmy wszystkich WOPistow a oni nas. Kiedyś jeden nam wytłumaczył o co kaman. Oni w zeszycie mieli datę urodzenia i pierwsze trzy litery nazwiska. Jeśli trafił się podróżny któremu te dwie rzeczy się zgadzaly to brali paszport do sprawdzenia w biurze czy to dokładnie jest może ten delikwent, który ma coś napaprane w papierach. Podał mojemu koledze jego numer w tej książce w biurze żeby następny WOPista szybko mógł znaleźć. 

Kilka razy zdarzyło się że nam wysadzili podróżnego z autobusu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, pelasia napisał:

Dokładnie, pewnie jakaś zbieżność nazwisk i chcą dokładnie sprawdzić. Czasem dobrze mieć unikalne nazwisko. Kiedyś mi to przeszkadzało, teraz doceniam :rolleyes:

Ja też mam dość unikalne nazwisko ale gdy ostatnio w Chicago uciekł mi ostatni samolot do Portland poszedłem do Customer Service żeby mi poszukali połączenia do domu. Babka na desku klapie w klawiaturę i w pewnej chwili pyta: masz tu kuzynkę? Odwróciła monitor w moja stronę i dodala: ona, Susanne miała na imię, jest tu na lotnisku. Chcialem zeby mi dała nr telefonu ale odmówiła, dodając że im nie wolno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, andyopole napisał:

Może ktoś z bliskich siedzi nielegalnie w USA. Nawet nie rodzina ale tam gdzie planował lecieć siedzi ktoś o tym samym nazwisku. Jeśli odpowie i wyśle ten formularz to chyba nie będzie musiał płacić znów $160 za wize.

Dzieki dzieki najbardziej prawdopodobne, ze w usa jest ktos nielegalnie albo legalbie o tym samym nazwisku bo ma nazwisko Kwiatkowski a to bardzo popularne nazwisko :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...