Skocz do zawartości

Pobyt w szpitalu bez ubezpieczenia


Joasiunia

Rekomendowane odpowiedzi

Miałam podobną historie, dawno dawno temu gdy byłam na W&T w Bostonie... Znajomi zrobili truskawkową margerite, wypiłam jej stanowczo za dużo, ale zorientowałam się dopiero w drodze do klubu. Mniej więcej zaraz po wejściu zrobiło mi się niedobrze i pobiegłam (trzymając rękę przy ustach) do łazienki "odświeżyć się" ;) Przyuważył mnie ochroniarz i nagle słyszę jak wali mi ktoś pięścią w drzwi toalety krzycząc "get out, get out!" Wiec mowię ze zaraz, że wszystko ok tylko musze sie odświeżyć :) On na to że albo wychodzę albo siła mnie wyrzuci. Wiec wyszłam (w szoku o co chodzi? Bo przecież mało to ludzi rzyga w kiblu w klubach? W PL jest to norma z tego co mi wiadomo), a on do mnie "you're drunk, you and your friends OUT NOW!!!". Tak wiec grzecznie natychmiast wyszliśmy (ja nadal w szoku). Usiadłam sobie na krawężniku pod klubem, czekając na taksówkę bo ciagle zle sie czułam - nagle drze sie na mnie ten sam ochroniarz "get da fuck off the property or I am calling ambulanse!". Wtedy to juz totalnie mnie zamurowało o co do cholery gościowi chodzi? Przecież tylko jednego bełta puściłam, w zasadzie to mogę wracać do zabawy :P Na szczęście miałam amerykańskich przyjaciół którzy ekspresowo mnie stamtąd ewakuowali. Skończyło sie dla mnie tylko kacem gigantem. Ale wiem, że mogło być tak samo jak z OP. :/ niestety mało kto jadąc pierwszy raz do US zdaje sobie sprawę z tych realiów. Chociaż ja miałam przynajmniej ubezpieczenie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 07/03/2018 o 11:11, Zuza007 napisał:

Co do zasady się zgadzam w 100% - nigdy nie jadę do USA bez wykupionego ubezpieczenia. Ale jestem ciekawa jakie podejście miałby ubezpieczyciel do kosztów leczenie szpitalnego wynikającego z upojenia alkoholowego lub np przedawkowania narkotyków...

Mysle, ze na 100% claim zostalby odrzucony. Na liscie wyjatkow alkohol znajduje wysoko, zaraz obok narkotykow, bezmyslnych czy ryzykownych zachowan, ignorowania przepisow ruchu drogowego czy zignorowania wydanych oficjalnie przez rzad rad i ostrzezen przed podrozowaniem na okreslone tereny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Jędrek 1917 napisał:

" wykup ubezpieczenie to kosztuje grosze"

 

Ile na 5 miesięcy ! ! ?? 

Przeszukaj Internet, podzwon po ubezpieczalniach, tutaj nikt Ci nie powie dokładnie, ile to będzie kosztować (przepraszam, że to mówię, ale irytują mnie ludzie, którzy zadają tego typu pytania na forum, jakby nie wiedzieli, do czego służy google), ale jedno jest pewne: zdecydowanie mniej niż rachunek za ewentualny pobyt na pogotowiu w USA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Jędrek 1917 napisał:

Cześć margherita

Ja jestem w Kraju? Nie mam ppojęcia jak To Działa w US.

Sprawdzę te AXA

"Człowieku nie irytuj si4"

Ja też byłam "w Kraju" , gdy szukałam ubezpieczenia na pobyt w USA... Trudno się nie zirytować, żyjemy w świecie, gdzie wszystko można znaleźć w Internecie, wystarczy wpisać frazę w google. Ja właśnie to zrobiłam i wyskoczyło mi mnóstwo stron, polecam, to łatwe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 10.03.2018 o 00:11, Jędrek 1917 napisał:

" wykup ubezpieczenie to kosztuje grosze"

 

Ile na 5 miesięcy ! ! ?? 

Sprawdź sobie rankomat. Ja tam znalazłem dla siebie ubezpieczenie turystyczne, z którego na szczęście nie musiałem korzystać. Ubezpieczenie na kilka miesięcy to będzie koszt co najmniej kilkuset złotych. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 3/10/2018 at 9:53 AM, rzecze1 said:

Mysle, ze na 100% claim zostalby odrzucony. Na liscie wyjatkow alkohol znajduje wysoko, zaraz obok narkotykow, bezmyslnych czy ryzykownych zachowan, ignorowania przepisow ruchu drogowego czy zignorowania wydanych oficjalnie przez rzad rad i ostrzezen przed podrozowaniem na okreslone tereny.

Ano właśnie, dlatego nie rozumiem dlaczego ludzie tak powszechnie się alkalizują na stoku, będąc na nartach. Jesli zamierzasz sobie q barze na gorze wypić czasem piwko albo grzane winko to jaki jest sens wykupienia ubezpieczenia narciarskiego? Ludzie nie czytają OWU prawie nigdy. Ja na stoku nigdy nie pije i zawsze mnie irytuje to że inni piją..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, MeganMarkle napisał:

Ano właśnie, dlatego nie rozumiem dlaczego ludzie tak powszechnie się alkalizują na stoku, będąc na nartach. Jesli zamierzasz sobie q barze na gorze wypić czasem piwko albo grzane winko to jaki jest sens wykupienia ubezpieczenia narciarskiego? Ludzie nie czytają OWU prawie nigdy. Ja na stoku nigdy nie pije i zawsze mnie irytuje to że inni piją..

 

Póki nie ma podejrzenia że się pacjent trochę za dużo to nikt na ER poziomu alkoholu we krwi sprawdzać nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...