Skocz do zawartości

Brexit. Jak się zmieni sytuacja Polaków na Wyspach?


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

So... the follow up on the previous comment... i pozwolisz @cee ze na Twoją prywatną wiadomosc odpowiem publicznie, bo w ten sposób moze takze ktoś inny "skorzysta".

Jak wiecie, mieliśmy wczoraj w UK wybory. Generalnie wszystko przebiegło tak jak przewidywaliśmy - przy odstraszającym zwykłych ludzi "Trockim" na czele Labourzystów, z programem w którym lewicowcy obiecali WSZYSTKO - od nacjonalizacji koleji, przez standardowy szeroki pakiet socjalny, do darmowego wysokopasmowego internetu włącznie....... :rolleyes: ... Brexitowi konserwatyści odnieśli komfortowy sukces, najlepszy od czasów Margaret Thatcher. Labours zostali zredukowani do stanu nieznanego od 1935 (słownie - trzydziestego piątego) roku... poprzedniego wieku.

Nie wyciągałbym jednak z tego szerokich wniosków dotyczących brexitu. Sam, będąc nie tylko antybrexitowcem, ale i imigrantem, prędzej głosowałbym na Nigela Farage'a i jego Brexit Party, niz na Lewicę pod obecnym przywództwem. Ludzię potrafią liczyc (co - by the way - jest zasługą labourzystów i róznej maści komunistów jak w zaprzyjaznionym wątku o rozwarstwieniu społecznym w USA pisaliśmy...zatem lewica jest tu trochę ofiarą własnego sukcesu....) i ludzie wiedzą, ze "darmowe" rzeczy nie biorą sie z nikąd. Obecnie, zadną miarą nie będąc jakimś super bogatym człowiekiem, z kazdej godziny pracy w tygodniu powyzej 35, ponad połowę zarobków oddaję państwu/Królowej...  Jakieś 53 procent. Plus 5 procent na emeryturę. Jeśli jej dozyję. I oczywiście jeśli system w między czasie nie padnie lub nie zostanie przez władzę okradziony. No to ja się pytam, ile oni jeszcze by chcieli??? 60, 70, czy moze - tak jak w latach przed tchatcherowską rewolucją - 83 procent???? To jest coś co muszą wziąc pod uwagę Demokraci walczący z teoriami reaganowskimi i postulujący budowę państwa socjalnego w USA, i.e.  @katlia

Są to procenty niesamowite jak na amerykańskie standardy, zwłaszcza, ze "zyciowy" przelicznik dolara do funta jest właściwie 1:1, nie takie straszne jak na europejskie, ale generalnie trend jest ten sam - tradycyjne partie socjaldemokratyczne tracą na Zachodzie grunt pod nogami... Tak jak w 2016 na Trumpa głosowała tradycyjna baza wyborcza Demokratów w Wisconisin, Michingan czy Ohio, tak wczoraj na partię której przywódczyni zaledwie 35 lat temu zabijała - dosłownie - górników, ich synowie, w tak zwanych labours' "heartlands" głosowali wczoraj na Tories... To było szokujące, nawet dla samych Tories...

Oprócz innych mankamentów Corbyna, jego niezdecydowania w sprawie Brexitu, pro-terrorystycznych sympatii z przeszłości (IRA) i antysemityzmu w partii z którym nie był sobie w stanie z jakiegoś powodu poradzic, w głownej mierze zawiodła go matematyka. NIKT nie uwierzył w to, ze za jego obietnice nie zapłaci klasa średnia. Dziś w BBC, czy moze w STV, juz nie pamiętam, widziałem wywiad z jego partyjnym przyjacielem, nazwiska nie pamiętam... starym dziadkiem... i to po prostu była - jak to mówią młodzi - "masakra". I nawet nie intencjonalna, bo prezenterka miała dosc duzo litości i była bardzo, otwarcie i wyjątkowo bardzo wyrozumiała... Ale on po prostu nie mógł zrozumiec dlaczego ich ludzie odrzucili pomimo tego, ze tak duzo tym ludziom obiecali...  Nawet dla mnie, to było "painful to watch, I'm telling you!" Coś jak patrząc na amerykańskich Demokratów liczących, ze obcy im zapewnią większosc bo tradycyjni miejscowi juz nie chcą na nich głosowac, tylko jeszcze gorzej...

Tak czy inaczej, UK - NARESZCIE! - wybrało. Telenowela się kończy, funt idzie w górę, gospodarka się kręci. Ogólnie - jest OK.

Ale teraz - SZKOCJA. Czyli tu gdzie mieszkam. Szkoci w ostatniej dekadzie przechodzą przez rolllecoaster. Od referendum niepodległościowego 2014 roku, gdzie przegrali 45 do 55, poprzez wybory 2015 roku, gdzie odnieśli ogromny sukces, przez wybory 2017 roku, gdzie przezyli porazkę tracąc miejsca w parlamencie, do teraz - gdzie SNP znów jest na fali.... Ogólnie, to nikt, kto tu nie mieszkał, włączając Polaków, nigdy nie zrozumie jak odmienny od Anglików jest to naród. Sam tego nie rozumiałem nie wiedząc o Szkocji właściwie nic zanim tu się przeprowadziłem, a wiem, statystycznie rzecz biorąc, o sprawach światowych relatywnie duzo....Osobiscie, w 2014, głsowałem przeciw niepodległości z dwóch głównych względów

1. Ekonomicznego - byłem pewien, ze SNP podniesie podatki

2. Europejskiego - sponsorowana przez Anglików "Better together" campaign głosiła, ze ogłaszając niepodległośc, automatycznie wypadniemy z Unii Europejskiej........

No to masz Ci babo placek.... :)  Właściwie wszyscy imigranci jakich znam głosowali przeciwko niepodległości Szkocji własnie z tego "europejskiego" powodu ("ciekawostka" - obywatelstwa do tego nie trzeba było, "rezydencja" starczała. Co znaczy ze nawet "prawdziwi" Szkoci mieszkający za granicą głosowac nie mogli. I dlatego taki ja, biedny Polak z Lubelszczyzny mogłem w sprawie niepodległości głosowac, a Sean Connery, sam James Bond!, no sorry... nie mógł... Ha! :)). Pozniej, paradoksalnie, Szkoci w dwóch trzecich byli przeciw Brexitowi, i za Europą, ale ze jest ich tylko 5 milionów, zatem ich zdanie się nie liczyło i Anglicy nas z Europy wyciągnęli wbrew woli mieszkańców tego pięknego kraju... Ale zeby kompletnie zniszczyc moj punkt widzenia, Westminster zgodził się na dalszą ekonomiczną dewolucję Edynburga, i dał Szkotom prawo ustalania podatków.... Które to podatki Szkoci oczywiście zgodnie z momi obawami NATYCHMIAST podnieśli.... co zaskutkowało tym, ze ja biedny człowieczek jestem 1752 funty rocznie out of pocket niz moj odpowienik wykonujący dokładnie tą samą pracę na południe od ciągle wyimaginowanej granicy..... a szkocki rząd ma pół miliarda dochodow z podatków mniej... surprise... surprise... bo firmy przeniosły rezydencję tam gdzie im lepiej (co i ja bym zrobił gdbym mógł. Czy dla kogoś to jest niespodzianką???), na co rząd szkocki odpowiada - zwiększmy podatki jescze bardziej! Zatem znowu, @katlia to jest ten wasz socjalizm w praktyce.... Zatem w efekcie moje dwa główne antyniepodległościowe powody głosowania zostały prawie jednocześnie unicestwione.....

Pozostaje mój powód trzeci, oficjalnie ukryty, który mówi, ze dopóki naród jest "uciskany", dopóty jest otwarty i tolerancyjny. Szkocja jest proeuropejska i ekstremanie proimigrancka. Ale osobiście wydaje mi się, biorąc głównie Polaków za przykład, ze jest tak dopóty gospdarze kraju nie wezmą za niego pełniej odpowiedzialności. Dzis za wszystko co złe w kraju, wini się tutaj Angllików, wini się Westminster. Bez wyjątku. W wypadku niepodległości, gdy tych "winowajców" zabraknie, zacznie się poszukiwanie nowych, a tymi będą, tak jak wszędzie na Zachodzie, takze w Polsce, "imigranci".

Czy do nowego referendum niepodległościowego dojdzie, to nie wiem. Raczej nie. Czy gdyby do niego doszło czy Szkocja głosowałaby za niepodległościa? Byc moze, ale raczej nie.

Czy latach 20-tych XXI wieku imigranci będą dalej się starali przedostac przez kanał La Manche z Calais do Dover, a nie odwrotnie - ZDECYDOWANIE TAK. I tu - "I rest my case capitalism...... ;) "

 

  • Odpowiedzi 30
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano
24 minuty temu, rzecze1 napisał:

Sam, będąc nie tylko antybrexitowcem, ale i imigrantem, prędzej głosowałbym na Nigela Farage'a i jego Brexit Party, niz na Lewicę pod obecnym przywództwem.

 

Slyszalam to samo od innych antybrexitowcow...

 

24 minuty temu, rzecze1 napisał:

To jest coś co muszą wziąc pod uwagę Demokraci walczący z teoriami reaganowskimi i postulujący budowę państwa socjalnego w USA, i.e. 

 

Ogolnie w USA podatki nie ida w gore... a dla wielu spadaja... i ludzie sa coraz biedniejsi... drogi coraz gorsze... mosty coraz bardziej sie chwieja... szkoly coraz mniej finansowane...wiec zadne teorie reaganowskie tu nie wchodza w rachube:D USA dzisiaj jest dalej od socjalizmu niz 50 lat temu... kraj zaczyna przypominac 3ci swiat jezeli chodzi o income inequality i social mobility...

Napisano
5 minut temu, katlia napisał:

Ogolnie w USA podatki nie ida w gore... a dla wielu spadaja...

Gdzie spadaja, komu? Dlaczego w pierwszym roku po nastaniu pomaranczowego dostalem mniejszy zwrot jak zazwyczaj? Czy obnizenie odk\liczen nie jest podwyzszeniem podatkow?

6 minut temu, katlia napisał:

i ludzie sa coraz biedniejsi... drogi coraz gorsze... mosty coraz bardziej sie chwieja... szkoly coraz mniej finansowane..

 to prawda chociaz w Oregon jest pod tym wzgledem nienajgorzej. Pewnie z braku sales taxu.

Napisano
7 minut temu, andyopole napisał:

Gdzie spadaja, komu?

Milionerom i miliarderom :)))) Podatki leca Ci w gore? Jak to moze byc??? Co, niezgadzasz sie z reaganowska teoria "trickle down economics?" :lol:

Napisano
22 minuty temu, katlia napisał:

Slyszalam to samo od innych antybrexitowcow...

Czy miałaś w tego rezultacie jakieś przemyślenia, wyciągnięte wnioski? I nie pytam ironicznie, pytam uczciwie. O ile jestem liberałem, jestem jednicześnie realistą, i absolutnie proamerykańską osobą. I uwazam, ze USA na tyym etapie potrzebuje, jeśli nawet tylko ograniczonego czasowo, ale jednak zwrotu na socjalizm. Zatem pytanie chyba brzmi, dlaczego tradycyjny pracowniczy elektorat się od Partii Demokratycznej odwrócił i jak PD ma zamiarza go odzyskac?

Napisano
54 minuty temu, rzecze1 napisał:

Czy miałaś w tego rezultacie jakieś przemyślenia, wyciągnięte wnioski? I nie pytam ironicznie, pytam uczciwie. O ile jestem liberałem, jestem jednicześnie realistą, i absolutnie proamerykańską osobą. I uwazam, ze USA na tyym etapie potrzebuje, jeśli nawet tylko ograniczonego czasowo, ale jednak zwrotu na socjalizm. Zatem pytanie chyba brzmi, dlaczego tradycyjny pracowniczy elektorat się od Partii Demokratycznej odwrócił i jak PD ma zamiarza go odzyskac?

Dobre pytania...wiesz, ja wrecz pozorom, nie jestem zawzieta socjalistka, naprawde! Uwazam, ze mozna wyrobic balans miedzy demokratycznym kapitalizmem i wieloma aspektami socjalizmu. I w USA widzialo sie taki  balans, byly miejsca gdzie istnial. Kiedy kraj budowal szkoly, drogi i uniwersytety. Kiedy czesne na studia byly splacalne dla sredniej klasy. Kiedy pracodawcy mogli oferowac ubezpieczenia lekarskie ktore nie bankrutowaly ani pracodawcy ani pacjenta. Kiedy szkoly publiczne mialy pieniadze i na muzyke i na wycieczki. Nie bardzo rozumiem dlaczego tradycyjny elektorat odwrocil sie od PD. Sadze ze z wielu powodow: PD za malo dbala o ten elektorat, w USA jest histeria na samo slowo "socjalizm" (od razu mysla "gulag") i ostra propaganda. Wlasciwie najwieksza nadzieja dla PD sa imigranci. Imigranci, znaczy Latynosi, bo to najwiekszy sektor, i oni przewaznie glosuja na demokratow. Co jest troche ironiczne, bo ideologicznie Latynosi maja wiecej wspolnego z Republikanami (pro-rodzinni, lubia wlasne firmy otwierac, podchodza skeptycznie do ideii big government, itp.) ale glosuja na demokratow bo ci ich nie demonizuja. Ja bym powiedziala ze w tej chwili najwiekszy problem dla demokratow jest podzielenie sie partii. Mlodzi  (ktorzy chca Berniego, Elizabeth Warren, nawet Andrew Yang) czesto przestaja glosowac kiedy starsi, bardziej centryczni kandydaci (Hillary Clinton/Biden) wygrywaja nominacje. Slyszy sie, ze PD bedzie podkreslac healthcare, kryzys klimatu, oswiate, gun control jako glowne cele w 2020. Glownie chyba licza na nienawisc do trumpa. Ale wlasciwie wszyscy sa przygotowani na to ze on wygra wybory. Ma za soba historie, silna gospodarke i Putina. Wiec jak ma nie wygrac? 

Napisano
4 minuty temu, katlia napisał:

Dobre pytania...wiesz, ja wrecz pozorom, nie jestem zawzieta socjalistka, naprawde! Uwazam, ze mozna wyrobic balans miedzy demokratycznym kapitalizmem i wieloma aspektami socjalizmu. I w USA widzialo sie taki  balans, byly miejsca gdzie istnial. Kiedy kraj budowal szkoly, drogi i uniwersytety. Kiedy czesne na studia byly splacalne dla sredniej klasy. Kiedy pracodawcy mogli oferowac ubezpieczenia lekarskie ktore nie bankrutowaly ani pracodawcy ani pacjenta. Kiedy szkoly publiczne mialy pieniadze i na muzyke i na wycieczki. Nie bardzo rozumiem dlaczego tradycyjny elektorat odwrocil sie od PD. Sadze ze z wielu powodow: PD za malo dbala o ten elektorat, w USA jest histeria na samo slowo "socjalizm" (od razu mysla "gulag") i ostra propaganda. Wlasciwie najwieksza nadzieja dla PD sa imigranci. Imigranci, znaczy Latynosi, bo to najwiekszy sektor, i oni przewaznie glosuja na demokratow. Co jest troche ironiczne, bo ideologicznie Latynosi maja wiecej wspolnego z Republikanami (pro-rodzinni, lubia wlasne firmy otwierac, podchodza skeptycznie do ideii big government, itp.) ale glosuja na demokratow bo ci ich nie demonizuja. Ja bym powiedziala ze w tej chwili najwiekszy problem dla demokratow jest podzielenie sie partii. Mlodzi  (ktorzy chca Berniego, Elizabeth Warren, nawet Andrew Yang) czesto przestaja glosowac kiedy starsi, bardziej centryczni kandydaci (Hillary Clinton/Biden) wygrywaja nominacje. Slyszy sie, ze PD bedzie podkreslac healthcare, kryzys klimatu, oswiate, gun control jako glowne cele w 2020. Glownie chyba licza na nienawisc do trumpa. Ale wlasciwie wszyscy sa przygotowani na to ze on wygra wybory. Ma za soba historie, silna gospodarke i Putina. Wiec jak ma nie wygrac? 

Hmm... To moze byc very, very misguided. Pamietam słowa Reagan'a, który mówił..."Mexicans are Republicans... they just don't know about it yet... " To, ze Trump, pomimo swoich rasistowskich wypowiedzi, zdobył więcej latynoskich głosów niz Mitt Romney w 2012... wskazywałoby, ze Reagan miał rację. Zresztą, biorąc pod uwagę progresywwny stand Demokratów on social issues, naprawdę, naprawdę nie wiem czego się Demokraci spodziewają po latynoskiej społecznej katolickiej "konserwie"???? Znając osobiście obie grupy relatywnie dobrze, subiektywnie powiem, ze prędzej się narodowo-katolickie chicagowskie Jackowo się  zliberalizuje, niz się zliberalizują Latynosi... Zatem.. what's the point???

A co do Putina, to naprawdę, dajcie sobie spokój. Przez dekady wpływaliście na wybory we wszytkich krajach świata, i Demokraci są tą tak samo temu winni jak Republikanie, zatem -  take your fuc..ng lesson and if it's really that bad- MAN UP!!. Putin zadna miarą nie ma wpływu na to co Szkoci myślą o niepodległości, nie ma wpływu na temat tego co Anglicy myślą o UE, nie ma wpływu na to co... nie wiem właściwie co jeszcze jest dla aktualnie przegranych w USA problemem i na co zwalają winę na Putina??? A o tym się w mediach czyta. Jakbym mediom wierzył, to bym uznał, ze mój mózg takze został "violated by Putin". Ze klasa pracownicza w Michigan głosowała na Trumpa bo to był Putin's fault !:) .Ze Brytyczycy, nawet imigranci, głosowalili na Konserwatystów - bo to Putnin's fault!.. Sowieci w czasach zimnej wojny przeznaczali duzo więcej środków na propagandę dezinformacyjną.. a ezultaty były gorsze  niz to co gwarantują im dziś - sami z siebie -  Demokraci i ich media. To, ze Demoraci tego nie widzą, ro jest tragedia.

Quit the wining and win the election.

Napisano
4 godziny temu, rzecze1 napisał:

Quit the wining and win the election.

We won the popular vote in 2016. (In 2000, too...) We won many, many elections in 2018. Thanks to which this president is being impeached. And trust me on this: these days, it ain't the Dems who are whining :D :D:D

PS rzcze, lubie cie. Ale piszesz troche jak stary republikanin. "Demokraci i ich media" Serio? Czy wiesz kto ma najbardziej ogladany kanal polityczny w USA? Nie Demokraci ;) 

Napisano
5 godzin temu, katlia napisał:

PS rzcze, lubie cie. Ale piszesz troche jak stary republikanin. "Demokraci i ich media" Serio? Czy wiesz kto ma najbardziej ogladany kanal polityczny w USA? Nie Demokraci ;) 

No coz, czasem, tak jak ten dziadek z Simpsonow, kazdy lubi sobie pokrzyczec na chmure :)

  • 4 tygodnie później...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...