Skocz do zawartości

Brexit. Jak się zmieni sytuacja Polaków na Wyspach?


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 30
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Gdzies widziałem taki mam, cytuję z pamięci.
 
Brytyjczycy, czego chcecie?
Brexitu!
Takiego na podstawie umowy z UE?
Nie!
Chcecie "twardego" Brexitu?
Nie!
Więc czego chcecie?
Nie wiemy!
Więc kiedy tego chcecie?
Natychmiast!
Brytyjczycy czy parlament brytyjski ? przecież społeczeństwo się opowiedziało i wybrało. To politycy robią z parlamentu to, co Banksy namalował.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, andyopole napisał:

Gdzies widziałem taki mam, cytuję z pamięci.

 

Brytyjczycy, czego chcecie?

Brexitu!

Takiego na podstawie umowy z UE?

Nie!

Chcecie "twardego" Brexitu?

Nie!

Więc czego chcecie?

Nie wiemy!

Więc kiedy tego chcecie?

Natychmiast!

"The Great Hack"

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minutes ago, parafian said:

Kwestią otwartą pozostaje tylko założenie konta bankowego - z tego co widzę to są darmowe oferty np tutaj <spam link>

80% Twoich ostatnich postow zawiera spam link do domeny co to swiezo powstala, albo przed chwila zniknela.

Moze jakis admin w koncu sie zlituje i zbanuje spamera?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, parafian napisał:

Ciekawe jak zachowa się funt. Można by było trochę przspekulowac na tej walucie :)

Może wzrośnie?

Rozglądałem się już na giełdach i potencjał jest wzrostowy.

Kwestią otwartą pozostaje tylko założenie konta bankowego - z tego co widzę to są darmowe oferty np tutaj: 

Jak wam się wydaje?

Jeszcze jeden post z tym gownem i bedzie ban.  Tak mi sie wydaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, cee napisał:

Brytyjczycy czy parlament brytyjski ? emoji848.png przecież społeczeństwo się opowiedziało i wybrało. To politycy robią z parlamentu to, co Banksy namalował.

Odchodzący parlament był wybrany juz po Brexicie, i niestety doskonale odzwierciedla podziały w społeczenstwie. Podziały przecinające rejony geograficzne, partie polityczne, rodziny. Zart który słyszał @andyopole to tez niestety nie zart, dokładnie tak przebiegały głosowania nad pięcioma czy sześcioma scenariuszami, które zaproponował parlament gdy faktycznie przejął stery od bezwładnego rządu - i następnie wszystkie te swoje scenariusze - róznymi większościami i konfiguracjami - odrzucił :)  Była to kompletna kompromitacja, i od tamtej pory było juz tylko gorzej.

Zatem nikt nie załuje, ze odchodzą, ale nie ma tez gwarancji, ze nowy będzie lepszy. Przed poprzednimi wyborami sondaze dawały May podobnie duzą przewagę jak dziś ma Boris, a wiadomo jak się skończyło.

Elektorat jest podzielony mniej więcej pół na pół, kazda strona obrzuca się własnymi sondazami, wnioskami i szafuje "demokracją"... ale nikt tak naprawdę nie wie jak by się kolejne referendum skończyło. Zatem tym razem na stronę konserwatystów gra zmęczenie tematem, rozbita opozycja (system większościowy) i podzielona Labour Party, która w sprawie Brexitu absolutnie nie wie czego chce i która nadal na swoim czele trzyma starego komunistę który przyczepił się do steru i trzyma się go jak pies ogrodnika. Przegra trzecie z rządu wybory z najgorszymi konkurentami od dziesięcioleci, ale nikomu władzy w partii oddac nie chce i dalej mówi o nacjonalizacji, jeszcze wyzszych podatkach czy innych pomysłach świetnie odstraszających ludzi...

Fakt, ze konserwatywni brexitowcy pogodzili się wreszcie z rzeczywistością i poświęcili Irlandię Północną na ołtarzu Brexitu, tez pomaga, bo to jest prawdziwy przełom. To był absolutnie największy problem, i mając do wyboru nową wojnę domową w Belfaście lub przyśpiesznie faktycznego rozbicia Wielkiej Brytani, dobrze, ze wybrali to drugie. Swoją drogą, gdyby ktokolwiek inny to zaproponował to Boris by najgłośniej krzyczał, ze to zdrada... ale, ze kraj rozbijają ludzie mający usta pełnie patriotycznych frazesów, to juz jest oczywiście OK :) 

Sytuacja Polaków/Europejczyków którzy juz tu są się nie zmieni, to juz było wiadomo od dawna, nawet w przypadku Brexitu bez umowy. To zaś, na jakich zasadach będą nowi ludzie będą mogli tu w przyszłości przyjezdzac do pracy, to juz będzie zalezało od systemu wizowego jaki zostanie wprowadzony. Bezwizowy ruch turystyczny do 90 dni myślę pozostanie, zatem przy ewentualnych trudnościach wizowych mozna się spodziewac wzrostu pracy nielegalnej przyjezdnych (bo baza rodzinna i znajomościowa pozostanie duza), przesiedzeń, zawróceń z granicy... Brzmi znajomo? :)

@parafian Jak juz się wszystko uspokoi funt zapewne wzrośnie, zwłaszcza, jeśli konserwatyści pozostaną u władzy. Ale do spekulacji walutami zadnego konta walutowego nie będzie potrzeba, tak jak i nie potrzeba go dzisiaj, zatem wrzuc na luz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, cee napisał:

Brytyjczycy czy parlament brytyjski ? emoji848.png przecież społeczeństwo się opowiedziało i wybrało. To politycy robią z parlamentu to, co Banksy namalował.

A Parlament Brytyjski skad sie wzial? Jego sklad jest wybrany wg woli suwerena. Jak suweren wybral tak ma.   :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odchodzący parlament był wybrany juz po Brexicie, i niestety doskonale odzwierciedla podziały w społeczenstwie. Podziały przecinające rejony geograficzne, partie polityczne, rodziny. Zart który słyszał [mention=20273]andyopole[/mention] to tez niestety nie zart, dokładnie tak przebiegały głosowania nad pięcioma czy sześcioma scenariuszami, które zaproponował parlament gdy faktycznie przejął stery od bezwładnego rządu - i następnie wszystkie te swoje scenariusze - róznymi większościami i konfiguracjami - odrzucił   Była to kompletna kompromitacja, i od tamtej pory było juz tylko gorzej.
Zatem nikt nie załuje, ze odchodzą, ale nie ma tez gwarancji, ze nowy będzie lepszy. Przed poprzednimi wyborami sondaze dawały May podobnie duzą przewagę jak dziś ma Boris, a wiadomo jak się skończyło.
Elektorat jest podzielony mniej więcej pół na pół, kazda strona obrzuca się własnymi sondazami, wnioskami i szafuje "demokracją"... ale nikt tak naprawdę nie wie jak by się kolejne referendum skończyło. Zatem tym razem na stronę konserwatystów gra zmęczenie tematem, rozbita opozycja (system większościowy) i podzielona Labour Party, która w sprawie Brexitu absolutnie nie wie czego chce i która nadal na swoim czele trzyma starego komunistę który przyczepił się do steru i trzyma się go jak pies ogrodnika. Przegra trzecie z rządu wybory z najgorszymi konkurentami od dziesięcioleci, ale nikomu władzy w partii oddac nie chce i dalej mówi o nacjonalizacji, jeszcze wyzszych podatkach czy innych pomysłach świetnie odstraszających ludzi...
Fakt, ze konserwatywni brexitowcy pogodzili się wreszcie z rzeczywistością i poświęcili Irlandię Północną na ołtarzu Brexitu, tez pomaga, bo to jest prawdziwy przełom. To był absolutnie największy problem, i mając do wyboru nową wojnę domową w Belfaście lub przyśpiesznie faktycznego rozbicia Wielkiej Brytani, dobrze, ze wybrali to drugie. Swoją drogą, gdyby ktokolwiek inny to zaproponował to Boris by najgłośniej krzyczał, ze to zdrada... ale, ze kraj rozbijają ludzie mający usta pełnie patriotycznych frazesów, to juz jest oczywiście OK  
Sytuacja Polaków/Europejczyków którzy juz tu są się nie zmieni, to juz było wiadomo od dawna, nawet w przypadku Brexitu bez umowy. To zaś, na jakich zasadach będą nowi ludzie będą mogli tu w przyszłości przyjezdzac do pracy, to juz będzie zalezało od systemu wizowego jaki zostanie wprowadzony. Bezwizowy ruch turystyczny do 90 dni myślę pozostanie, zatem przy ewentualnych trudnościach wizowych mozna się spodziewac wzrostu pracy nielegalnej przyjezdnych (bo baza rodzinna i znajomościowa pozostanie duza), przesiedzeń, zawróceń z granicy... Brzmi znajomo?
[mention=58979]parafian[/mention] Jak juz się wszystko uspokoi funt zapewne wzrośnie, zwłaszcza, jeśli konserwatyści pozostaną u władzy. Ale do spekulacji walutami zadnego konta walutowego nie będzie potrzeba, tak jak i nie potrzeba go dzisiaj, zatem wrzuc na luz
I to jest właśnie cały problem czy to z systemem ruchu bezwizowego, brexitem czy wielu innych kwestii. Klasa polityczna rzuca hasło nie pokazując pełnego obrazu i później robią się problemy. Opcje 0/1 nie istnieją i zawsze będzie coś pomiędzy i zależne od interpretacji. Nie wiem jak nastroje i ogólny pogląd na brexit na samych wyspach bo już przestałem się tym interesować, ale jeszcze niedawno zwolenników chyba było więcej niż podczas referendum i wynik ponownego głosowania mógł być znacznie wyższy za wyjściem niż przeciw. Teraz chyba większość ma tego już po dziurki w nosie i chce aby w końcu sprawa doczekała finału, nieważne w którą stronę. Mam rację, czy może liczba przeciwników wyjścia jest teraz większa?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, cee napisał:

Nie wiem jak nastroje i ogólny pogląd na brexit na samych wyspach bo już przestałem się tym interesować, ale jeszcze niedawno zwolenników chyba było więcej niż podczas referendum i wynik ponownego głosowania mógł być znacznie wyższy za wyjściem niż przeciw. Teraz chyba większość ma tego już po dziurki w nosie i chce aby w końcu sprawa doczekała finału, nieważne w którą stronę. Mam rację, czy może liczba przeciwników wyjścia jest teraz większa?

Trudno powiedziec. Jeszcze nie tak dawno, po tym jak kasandryczne przepowiednie gospodarcze po referendum się nie spełniły, wydaje się, ze nastapiło wyrazne przesunięcie w stronę wyjścia z Unii. Cała brexitowa telenowela tez moze skłaniac ludzi do myślenia, ze trzeba dac sobie wreszcie spokój i po prostu wyjsc... Z drugiej strony, nieudolnosc obu konserwatywnych rządów i kompromitacja Parlamentu, moze równie dobrze słuzyc jako przykład tego, ze nie trzeba było tego w ogóle zaczynac, i ze lepiej byłoby się z tego Brexitu jak najszybciej wycofac...

Nie nalezy tez zapominac o czynnikach demograficznych. Od referendum weszło w wiek wyborczy 2.5 miliona nastolatków, którzy o ile głosują rzadziej, tak w ogromnej mierze głosują za Europą. Jednocześnie zmarło 2 miliony Brytyjczyków, z których 2/3 to byli twardzi brexitowcy... Ktoś ostatnio wyliczył, ze jakby nikt z dziś dalej zywych głosujących w 2016 nie zmienił zdania, to samo to dałoby przewagę chcącym pozostac w Unii... Zatem ktoś moze liczyc na to, ze jeśli się sprawę przeciągnie wystarczająco długo, i doprowadzi do drugiego referendum, to sama biologia rozstrzygnie spór :)

Ale to są sondaze i hipotezy, rzeczywistosc i realne opcje są juz dziś troche inne. Mamy umowe wyjścia, i za chwilę wybory. Z jednej strony jest Partia Konserwatywna, całkowicie juz zdominowana przez brexitowców. Z drugiej strony są rozbici na co najmniej dwie części Labourzyści (pro-brexitowa "klasa pracująca", i labourzystowska, powiedzmy taka "clintonowa" - proeuropejska elita), są absolutnie proeuropejscy Liberalni Demokraci (którzy z powodu brexitowego niezdecydowania labourzystów mają szansę powalczyc o miano drugiej siły politycznej kraju), no i jest jeszcze Szkocka Partia Narodowa, która moze w najlepszym scenariuszu zdobyc 50 kilka mandatów. DUP-u juz nawet nie liczę, bo po tym jak ci wierni królowej Irlandczycy zostali w nowej borisowej umowie brexitowej zdradzeni, w koalicję juz raczej z nikim nie wejdą i w nowym parlamencie zdobędą kilka miejsc "dla zasady".

Największym atutem Konserwatystów nie jest ani Brexit, ani Boris Johnson, ale jest nim lider opozycji/Labour Party - Jeremy Corbyn. Brytyjskie gospodarcze wcielenie Lwa Trockiego... Jego program ekonomiczny jest nie do przyjęcia nie tylko dla najbogatszych, ale takze dla klasy średniej, która juz dziś oddaje duzą czesc zarobków państwu, i nie chce oddawac jeszcze więcej... Ciekawe jest takze to, ze czesc tego programu jest tak socjalistycznie radykalna, ze byłaby nie do przyjęcia takze dla Unii Europejskiej, co i dobrze tłumaczy chwiejnosc Corbyna i jego faktyczne sprzyjanie brexitowi... Dlatego duzo proeuropejskich ludzi mając jako alternatywę rządy Corbyna w koalicji ze Szkocką Partią Narodową będzie głosowac na Konserwatystów (dla polskiej widowni zawsze podkreślam, ze rządzący od 12 lat Szkocją nacjonaliści są dosc "specyficzni" - o ile patriotyzm mają Bosaka, tak w sprawach społecznych/imigracji są jak Biedroń, a gospodarczych - jak Zandberg...) . Ta hipotetyczna koalicja miałaby w pakiecie nie tylko nowe referendum brexitowe, nie tylko prawdziwie rewolucyjne zmiany gospodarcze, ale takze nowe referendum niepodległościowe dla Szkocji, gdzie nacjonaliści po ostatnich miesiącach kompromitacji Londynu znowu dostali wiatru w zagle.

To tworzyłoby nowe problemy, a przede wszystkim zrodziłoby pytanie które referendum przeprowadzic najpierw? No bo jak proeuropejscy Szkoci mają najpierw decydowac o niepodległosci nie wiedząc czy UK pozniej pozostanie w Unii czy nie? Z drugiej strony jak będzie mozna uznac ewentualne proeuropejskie wyniki referendum unijnego całego kraju, jeśli pózniej Szkocja i tak odejdzie? To by znaczyło, ze Szkoci najpierw zmusili Anglików do pozostania w UE (a Anglia jest bezkonkurencyjnie ANTYeuropejska), a potem powiedzieli "see ya later!"? Niesprawiedliwe. Zatem pozniej potrzeba by było trzeciego referendum... tylko dla Anglików i Walijczyków...

Zatem biorąc to wszystko pod uwagę, sprawa jest jak na dzień dzisiejszy przesądzona. Bez względu na to co mówią brexitowe sondaze i analizy, bez względu na rzeczywiste anty czy pro-europejskie nastroje całego społeczeństwa UK, Konserwatyści mają ogromną szansę na rząd większościowy i wyprowadzenie UK z Unii na wynegocjowanych w zeszłym miesiącu zasadach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...