Skocz do zawartości

Sponsorowanie przez pracodawcę. Wiza EB3


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
1 godzinę temu, kzielu napisał:

Podobnie z ubezpieczeniem. Zdecydowana wiekszosc ludzi ma je beznadziejne - ja doplacam do kazdej wizyty ktora jest non-preventive do momentu az wyczerpie $6k deductible...

Przypadkiem odkrylem sposob zeby sie tego pozbyc, potrzeba drogiego leku na przewlekla chorobe, ktorego producent oferuje copay assist. W takiej sytuacji ubezpieczalnia dostaje claim wliczany do deductible i nie placi za niego. Ty tez nie placisz bo koszt pokrywa producent, nawet jesli to sa tysiace dolarow. Jak juz deductible jest zrobione producent dostaje czysta gotowke z ubezpieczalni i z nawiazka sobie to rekompensuje.  Kolejny argument za tym, ze wszyscy siebie nawzajem w konia robia w tym calym systemie.

  • Odpowiedzi 57
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

W UK niech sie ludzie boja praw pracowniczych bo tylko dzieki czlonkostwu w Unii dopracowali sie czegos co przedtem zupelnie niemal nie istnialo.

Poza tym, powroca zapewne do feet, gallonow, funtow I Fahernhaita co byloby zasluzona I sprawiedliwa kara.:P

Napisano
15 minut temu, vlade napisał:

Przypadkiem odkrylem sposob zeby sie tego pozbyc, potrzeba drogiego leku na przewlekla chorobe, ktorego producent oferuje copay assist. W takiej sytuacji ubezpieczalnia dostaje claim wliczany do deductible i nie placi za niego. Ty tez nie placisz bo koszt pokrywa producent, nawet jesli to sa tysiace dolarow. Jak juz deductible jest zrobione producent dostaje czysta gotowke z ubezpieczalni i z nawiazka sobie to rekompensuje.  Kolejny argument za tym, ze wszyscy siebie nawzajem w konia robia w tym calym systemie.

Mnie kiedys przepisali antybiotyk na sepse, ktory kosztowal $80 za jedna tabletke. Nie mialem wtedy pieniedzy zeby tyle zaplacic a insurance odmowil pokrycia. Obszukalismy apteki na calym swiecie, wszedzie cena byla taka sama. Koniec koncow zaplacilem za 40 tabletek $70. ($ siedemdziesiat).

Po jakims czasie trafilem do tego gabinetu gdzie mnie tym drogim lekiem uszczesliwili I zapytalem jaka byla kombinacja. Otoz lekarka o nazwisku Mirafiori (podobne) zapowiedziala ubezpieczycielowi ze mnie polozy mnie do szpitala na czterdziesci dni zebym te kuracje przeszedl i wtedy insurance zaplaci I za tabletki, wszystkie inne rowniez, jak i za pobyt w szpitalu. Z prostej kalkulacji wyszlo im ze bedzie taniej gdy zaplace te symboliczna cene. Trzeba znac te wszystkie "knify"...

Napisano

ten artykul moze was zainteresowac.

Takei sa skutki polykania zywnosci nafaszerowanej antybiotykami.

Ja jak ide do lekarza i ten chce mi przepisac antybiotyki, to grzecznie pytam czy nie ma innej mozliwosci zeby sie wyleczyc jako ze jak staram sie nie brac antybiotykow.

Lekarze czesto na byle przeziebienie chcieli by nas nafaszerowac antybiotykami, bo to wygodne, szybko dziala.

Czosnek tak wogole jest naturalnym antybiotykiem.

warto jesc surowy

 

https://news.sky.com/story/superbugs-to-kill-10-million-people-a-year-by-2050-mps-warn-11532307

Napisano
Dnia 22.10.2018 o 14:35, Kierowca napisał:

W Polsce, europie skladki sa odprowadzane od razu z pensji i sa niskie, obowiazuje w calym kraju a nawet w calej eu, w ameryce tylku w sieci danego ubezieczyciela, najlepiej na terenie kraju.

 

W Polsce nie płacimy mało, ponieważ składka zdrowotna na NFZ wynosi 9% zarobków brutto czyli w ciągu roku oddajemy do NFZ ponad 1 pensję (108%) brutto - np. przy mojej pensji ok 12 tys zł brutto płacę 1080 zł/mc co daje 12960 zł/rok. 
Moim zdaniem Amerykanie płacą mniej (procentowo) za swoje ubezpieczenia zdrowotne niż my, a mają lepszą i szybciej dostępną opiekę.

Napisano

Każdy ma swoją opinie co do cen, jakości służby zdrowia i w PL i w USA. Różnica jest taka, ze jak ktoś walnięty podłozy bombę w klubie, wjedzie w ciebie samochodem podczas spaceru, czy pobije w drodze z klubu, na terenie PL, to nikt z tego powodu domu nie straci. W USA niestety wyglada to inaczej. Wielu ludzi narazi w USA swoje zdrowie, aby karetki nie wzywać ze wzgledu na $$$$. Ja znam kolesia, który "przewrócił" sie remontując łazienkę, znalazł go sąsiad, bo usłyszał krzyki. Zadzwonił po karetkę, a koleś był tak powyginany, ze nie wiedzieli jak go tknąć. W końcu udało im sie go nastawić troche do pozycji ludzkiej, on podziękował i powiedział, aby go do szpitala nie brali, bo on tego rachunku nie bedzie w stanie zaplacic. Nalegali, ale postawił na swoim. Trochę smutne, ze w obecnych czasach zamiast o swoim zdrowiu, trzeba najpierw pomyśleć o stanie konta. W PL jak trzeba karetkę wezwać, czy rodzica/dziecko/kumpla zawieść na ostry dyżur, nikt nawet dwa razy nie pomyśli, tylko chwyta telefon lub kluczyki od samochodu.

Napisano

Co do składki zdrowotnej w Polsce: niby 9%, ale 7,75% ulega odliczeniu od podatku, więc efektywna stawka podatku to 1,25% i tyle pracodawca odprowadza od miesięcznej pensji. Co do szybkości dostępu: z tym to różnie. Ostatnio do specjalisty na ubezpieczenie (tzn. dany lekarz akceptuje ubezpieczenie i nie ma żadnej dodatkowej opłaty, że poza siecią) czekałem prawie 2 miesiące. Gdybym chciał prywatnie, to jak w Polsce, to na następny dzień by było. Co do relacji zarobki składka: w USA jest stała składka niezależna od zarobków, więc jak ktoś mało zarabia to go nie stać po prostu bo z 1/4 dochodu na to może pójść, a jak ktoś dużo zarabia to tyle płaci też. Nie ma procentowej składki.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...