Skocz do zawartości

K1 czy slub w Polsce???


Odetta

Rekomendowane odpowiedzi

Mam prosbe aby Moderator nie krzyczal, ze pisze duzymi literami, ale kopiuje to z prywatnej wiadomosci z nadzieja, ze komus jeszcze sie to przyda:

-Jesli wyjade do usa i tam wezme slub z obywatelem ,to po jakiim czasie bede mogla swobodnie podrozowac do Polski?Wyjezdzam do NJ,to chyba istotne,bo z tego co czytam w roznych stanach jest roznie.

NIE. Z TYM JEST TAK SAMO. MOWISZ O DWOCH ROZNYCH RZECZACH: O GREEN CARD - KTORA DAJE CI OD RAZU MOZLIWOSC PODROZOWANIA (CZEKA SIE NA NIA OK. 9-12 MIESIECY W NJ) ALE - JESLI NIE PRZESIEDZIALAS WIZY TO MOZESZ SIE STARAC O TZW. DOKUMENT NA PODROZOWANIE. CZEKA SIE NA NIEGO MAX. 2 MIESIACE. I NA TYM DOKUMENCIE MOZESZ JUZ LECIEC DO POLSKI. A PROPOS GDZIE BEDZIESZ W NJ?

-Jak dlugo moga trwac formalnosci zwiazane z Gc,a potem z obywatelstwem

Z GREEN CARD: SKLADASZ DOKUMENTY DO IMMIGRATION- DO 3 MIESIECY MASZ POZWOLENIE NA PRACE ORAZ DOKUMENT NA PODROZOWANIE - DO OK. 9 -12 MIESIECY MASZ INTERVIEW (GDZIE ZADECYDUJA SIE LOSY CZY DOSTANIESZ GC CZY SPRAWA POJDZIE 'NA HOLD' CZY DODATKOWE INTERVIEW. DOSTANIESZ GREEN CARD NA 2 LATA. TO JEST TZW. CONDITIONAL GREEN CARD. PO ROKU I 9 MIESIACACH OD OTRZYMANIA TEJZE WARUNKOWEJ GREEN CARD, BEDZIESZ MOGLA SIE STARAC O STALA GREEN CARD (WYPELNIC ODPOWIEDNIA FORME, DOLACZYC DOKUMENTY - MOZLIWE INTERVIEW W IMIGRATION). NA STALA GREEN CARD - OD MOMENTU WYSLANIA DOKUMENTOW - BEDZIESZ CZEKALA NAWET DO 2 LAT.

OBYWATELSTWO AMERYKANSKIE MOZESZ ZDAWAC PO 3 LATACH OD MOMENTU OTRZYMANIA GREEN CARD (PIERWSZEJ). W PRAKTYCE NIE BEDZIE TO LATWE, BO MUSIALABYS W DNIU EGZAMINU MIEC JUZ W RECE STALA GREEN CARD, ALE TO JUZ TEMAT NA PRZYSZLOSC.

-Kiedy bede mogla starac sie o sciagniecie do siebie dziecka

OD RAZU PO SLUBIE KIEDY MAZ BEDZIE SKLADAL NA CIEBIE PETYCJE MOZNA ZLOZYC I PETCJE NA DZIECKO

-czy sa jakies przepisy stanowiace o czestotliwosci wyjazdow do USA.chce jechac w grudniu na trzy tygodnie,a potem w lutym.czy moga mi robic problem?

MOWISZ O WIZIE TURYSTYCZNEJ? KIEDY BEDZIESZ BRALA SLUB? BO MAJAC TRAVEL DOCUMENT MOZESZ LATAC.

-Jakie dokumenty musze zabrac ze soba,aby miec komplwt potrzebny do slubu,czy musze je tlumaczyc?

NIE MUSISZ TLUMACZYC, TU WSZYSTKO MOZNA ZROBIC.

-AKT URODZENIA ZUPELNY

-AKT URODZENIA DZIECKA ZUPELNY

-AKT POPRZEDNI MALZENSTWA (NIEKONIECZNIE, ALE DOBRZE MIEC - CZASEM SIE MOZE PRZYDAC)

- AKT ROZWODU

-czy jesli pojde do szkoly ,to czy podobnie jak w niemczech nalezy mi sie jakas kasa?

KASA ZA CO? TU SKARBIE JESZCZE BEDZIESZ SAMA PLACIC ZA SZKOLE... :D

:)Ch.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 70
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Odetta - poniewaz lecisz do NEW YORK a nie do NEW JERSEY to w New York City bedziesz czekala na interview w immigration okolo 2,5 - 3 lat. Good Luck. W NJ jest szybciej, duzo szybciej.

Taki tylko bedzie z tego plus, ze dostaniesz od razu stala Green Card (czyli nie bedziesz musiala odnawiac tej Zielonej Karty po 2 latach). I po 2 latach i 9 miesiacach bedziesz mogla sie starac o obywatelstwo (skladac aplikacje). Dziecko dostanie obywatelstwo po tobie. A propos dziecka: w Twoim przypadku bedzie zapewne tak, ze dziecko wleci do USA z wiza imigracyjna wczesniej niz Ty bedziesz miala interview.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, a tak na marginesie radze zaopatrzyc sie w pytania do interview, bo to co sie czasem dzieje w urzedzie imigracyjnym to nie da sie opowiedziec. Ja bylam na interview w ubieglym tygodniu w Newark, NJ z mlodymi ludzmi, majacymi dziecko. Mieli konto w banku, umowe wynajmu mieszkania itd. Pan oficer byl - lagodnie mowiac - malo przyjemny, a pytania ... Kiedy jedliscie ostatnio obiad z tesciami? Co Pan podarowal zonie na Walentynki? Ile planujecie dzieci? Czy Pani maz jest na cos uczulony? itd. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym chyba jak sie odpowiada za dobrze to tez podejrzane

Odpowiedzi musza sie zgadzac wiec nie ma tu czegos takiego, ze odpowiada sie 'za dobrze'. Odpowiada sie albo tak samo i na pytanie albo sie nie odpowiada albo sie jest tak zestresowanym, ze zapomina sie date slubu :D

Bycie razem, nawet dzien w dzien, nie oznacza, ze na pewne pytania odpowiecie tak samo gdyby Was rozdzielili. Widzisz, ja podchodze do pewnych rzeczy inaczej, bo przy takich interview bylam setki razy. I widzialam co sie dzieje z ludzmi kiedy zaczyna sie z nimi nazwijmy to 'bardziej rutynowa' rozmowe. I tu przytocze Ci tez wypowiedz jednego z adwokatow imigracyjnych na temat wlasnie interview malzenskiego w jednej ze swoich ksiazek:

"Immigration interviews seem to me like cross-examination without evidence-in-chef. It is a situation when the District Adjudicating Officer, otherwise called "examiner" in this book, could suddenly pounce on you with quick and embarrassing questions which you must answer without a second thought. (...)

It is a scenario, where there is no limit, no rules and absolutely nothing can be done to curtail possible abuse of the power given to th examiner to toy with you.

Don't you think it makes sense for you to prepare yourself for this war-like experience! Unfortunately, one could suddenly become a nervous wreck. In extreme cases, the applicant goes blank, becomes completely inaudible or gives answers that do not make sense because he is thinking pad is shut down."

Bylam swiadkiem interview gdzie byli malzenstwem 4 lata (on mial wczesniej green card i czekali sporo na interview), mieli 2 dzieci i oficer imiracyjny wyznaczyl im nastepny termin za 8 miesiecy (juz osobne interview), bo wg oficera zastanawiali sie za dlugo nad odpowiedziami, a pytania mieli typu :ile zegarow jest w waszym domu? Ona policzyla w mysli, odpowiedziala, a Pan oficer mowi do meza: a teraz prosze wyliczyc po kolei gdzie sa te zegary. Maz wylicza, a oficer na to: na mikrofalowke macie? Oni, ze maja. A jest tam zegar? To czemu go Pani nie policzyla? Kobieta byla w szoku... Inne pytanie skierowane do meza tej Pani: chodzi pan do kosciola? Oni kiwaja glowami. To prosze niech mi Pan powie jak sie nazywa probosz w waszym kosciele. I Pan maz nie wiedzial nazwiska.

Ja zawsze mowie jedno: lepiej byc dobrze przygotowanym i mile sie rozczarowac kiedy dostanie sie pieczatke (rownoznaczna z Green Card) od razu podczas interview niz wypominac sobie po fakcie, ze sie czegos nie dopilnowalo.

To, ze kilka osob mialo latwe interview nie znaczy ze kazdy ma takie samo interview. Inna sprawa, ze malo kto powie Ci prawde jak naprawde takie interview wygladalo (i tu znowu przyklad kiedy jedna z moich klientek przyszla do mnie i mowi, ze jej sasiadka miala tak latwe interview i tak odpowiadala na pytania, ze jej OD RAZU W CZASIE INTERVIEW oficer dal zielona karte do reki zeby sobie mogla leciec do Polski... - maly szczegol, ze nikt nie drukuje Zielonych Kart na miejscu podczas interview, no ale Pani wiedziala swoje, bo tak jej powiedziala sasiadka).

Tak wiec ja zalecam, aby nawet kilkuletniego stazu malzenskiego, przygotowac sie do interview mozliwie najlepiej, dostac wyczekiwana Green Card i ... zaczac sie przygotowywac do obywatelstwa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Majki: Ty nie masz sie czego bac, bo bedziesz wszystko 'przechodzila' w Polsce, a to zupelnie co innego. Gdybys przechodzila to w USA wtedy bys sie mogla zaczac bac. :D W Twoim przypadku to zapewne nie dostaniesz wcale zadnych pytan tylko 'Good luck' i masz wize imigracyjna.

Daj znac na prv co i jak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Majki: Ty nie masz sie czego bac, bo bedziesz wszystko 'przechodzila' w Polsce, a to zupelnie co innego. Gdybys przechodzila to w USA wtedy bys sie mogla zaczac bac. :D W Twoim przypadku to zapewne nie dostaniesz wcale zadnych pytan tylko 'Good luck' i masz wize imigracyjna.

Daj znac na prv co i jak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysl z zaopatrzeniem sie w zestaw pytan jest bardzo dobry, ale obawiam sie, ze wiele osob odstrasza cena $95 za zestaw. Np moj maz dobrze zarabia, ale ja nie pracuje jeszcze, procedura wizowa kosztuje, badania, samochod dla mnie, kupilismy dom itp, tak wiec musimy sie liczyc z kazdym $100. A podejrzewam, ze duzo osob ma wieksze problemy finansowe niz my. Moj maz jest pewny, ze nie bedziemy miec problemow na interview (ja juz nie jestem taka pewna), a ja nie chce robic takich wydatkow za jego plecami. Dla mnie to nie jest logiczne, bo $100 to dwa obiady w restauracji, ale on tego tak nie widzi, bo nie rozumie jaka wladze USCIS ma nad naszym zyciem. :? Szkoda, ze cena nie jest znacznie nizsza. :cry:

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...