Skocz do zawartości

Krótkie historie forumowiczów związane z decyzją wylotu.


FOGO

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Cześć :-) 

czy miałby ktoś ochotę podzielić się swoją historią dotycząca decyzji wylotu. Jak to było od początku? Jakie okoliczności, jaki wiek, rodzina, bez rodziny,  gdzie planował mieszkać, co robić?, co oczekiwał a co napotkał ? Skąd w ogóle taki pomysł :-) ?

Może jakieś krótkie historie wyrażone w paru zdaniach. :-) kto nie ma ochoty niech nie hejtuje bo wątek nie ma znaczenia wywiadu tylko chęci poznania różnych historii. 
 

dzieki pozdrawiam 

  • Odpowiedzi 23
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Nigdy nie marzylam o wyjezdzie do USA. Nigdy mnie ten kierunek nie interesowal. Poznalam faceta, facet okazal sie Amerykaninem. Chcielismy byc razem wiec nie mialam wyboru, musialam przeniesc sie do USA. :P Nie mialam zadnych oczekiwan ani planow co do wyjazdu. Obecnie zyje mi sie dobrze, w tym roku koncze college z bachelor degree. Nie moge narzekac na swoja sytuacje, ale gdybym mogla to wolalabym mieszkac gdzies w Europie. 

Napisano

U mnie podobnie jak u Roelki. Decyzje o przeprowadzce podjelam w sumie dosc latwo i szybko, ale bylam moda (23lata), wiec czlowiek tez inaczej mysli. Teraz jakbym byla w podobnej sytuacji to chyba bym sie dluzej zastanowila. W kazdym badz razie, u mnie jest prawie 6 lat po przeprowadzce, duzo sie zmienilo podczas tych 6 lat. W sumie praktycznie wszystko sie zmienilo, poza tym ze nadal jestem biedna i nadal nie znalazlam tego drzewa na ktorym rosna dolary :D 

Napisano

Andy, 23 lata to troche taki dzieciak jakby nie patrzec. Ja jak bylam na poczatkach mojej 20stki to moglam sie przeprowadzac za ocean z jednym plecakiem bez jakiegos wiekszego namyslu i spac pod namiotem. Teraz jak juz mam prawie 30 na karku i mam jedna noc spedzic za domem to sie zastanawiam czy brac ze soba swoja poduszke LOL. Jakby ktos mi dzisiaj zaproponowal przeprowadzke do innego stanu (nawet nie za granice) to zastanowilabym sie dluzej niz 5 minut i zrobila excela z plusami i minusami. Nie mowie ze jestem stara, nawet w sumie jestem jeszcze mlodziutka, ale zdecydowanie bardziej dojrzala i chyba zyciowo ogarnieta niz te 6 lat temu :D 

Napisano

Moim zdaniem, kluczowym czynnikiem w podejmopwaniu tej decyzji jest wiek ( nie mówię tu o transferach z firm do USA, to inna sytuacja ). Ja cały czas myślałem o USA, o tym by tam zamieszkać, ale cały czas życie układało się inaczej. Teraz, kiedy prawie 40stak na karku, to przeprowadzka miała by całkowicie inny wymiar....

Młodsi mają łatwiejszy start, dłuższy staż pracy mogą mieć w USA, czegoś się dorobić, a ja... miałbym o wiele trudniej, trudniej z pracą, z odłożeniem na emeryture itd 

 

I dlatego pozostaje mi tylko liczyć na transfer w firmie, wygrać w totka , albo pojechać na wakacje :)

 

 

Napisano
On 9/14/2021 at 10:26 AM, Roelka v.2 said:

Nigdy nie marzylam o wyjezdzie do USA. Nigdy mnie ten kierunek nie interesowal. Poznalam faceta, facet okazal sie Amerykaninem. Chcielismy byc razem wiec nie mialam wyboru, musialam przeniesc sie do USA. :P Nie mialam zadnych oczekiwan ani planow co do wyjazdu. Obecnie zyje mi sie dobrze, w tym roku koncze college z bachelor degree. Nie moge narzekac na swoja sytuacje, ale gdybym mogla to wolalabym mieszkac gdzies w Europie. 

Tak samo u mnie. Ktos musial sie poswiecic i przeprowadzic na drugi koniec swiata, albo ja, albo malzonek - padlo na mnie ;) 

  • 4 tygodnie później...
Napisano

Moją historie to już chyba wszyscy znają ale się powtórzę ;) żyłam sobie 36 pięknych lat w Polsce, było pięknie, ojczyznę kochałam, miałam dobra prace, męża dziecko... no gites majonez! I wtedy do władzy doszedł PiS wiec migiem złożyliśmy aplikacje do loterii wizowej i BAM - udało się za pierwszym razem wiec sprzedaliśmy wszystko co mieliśmy, rzuciliśmy prace, złapaliśmy dzieciaka i siup w samolot do San Francisco :D to było 3 lata temu ponad...

Napisano
Moją historie to już chyba wszyscy znają ale się powtórzę  żyłam sobie 36 pięknych lat w Polsce, było pięknie, ojczyznę kochałam, miałam dobra prace, męża dziecko... no gites majonez! I wtedy do władzy doszedł PiS wiec migiem złożyliśmy aplikacje do loterii wizowej i BAM - udało się za pierwszym razem wiec sprzedaliśmy wszystko co mieliśmy, rzuciliśmy prace, złapaliśmy dzieciaka i siup w samolot do San Francisco  to było 3 lata temu ponad...

Hey MeganMarkle (nie moge Cię oznaczyć:/), nasunęło mi się takie pytanie, a myśleliście w ogóle o przeprowadzce gdzieś indziej jeszcze , przed loterią? Czy za mało czasu minęło między PiSem a wygrana w loterii ?;)))))


Sent from my iPhone using Tapatalk

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...