Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
8 minut temu, Xarthisius napisał:

Aha i jeszcze jedno: deductible mam $0 / max oop $6k. Na 3 osoby ;-P

Do tego za pobyt w szpitalu płacimy ryczałtem - 400$ za pobyt (nie za dzień)

Napisano
59 minutes ago, Xarthisius said:

Aha i jeszcze jedno: deductible mam $0 / max oop $6k. Na 3 osoby ;-P

No to jest niezly flex.... (serio)

U nas okres wypowiedzenia to jakies 5 minut - dostajesz pudelko zeby pozbierac graty pod okiem kogos z HRu i za drzwi. Przy ktorys tam zwolnieniach (ostatnie byly zdalne) postawili milicje przed budynkiem zeby komus cos glupiego do glowy nie przyszlo.

Napisano

Z drawbackow to nie odciagaja nam SSA. Mamy wlasne cus co sie nazywa SURS (State Universities Retirement System). Nie wiem jak to jest przenosne... Podejrzewam, ze gdybym poszedl kiedys do przemyslu, to na emeryture conajwyzej bede mogl sobie wybrac kolor namiotu na Skid Row.

Napisano

W korpo gdzie ja ostatnio pracowalam, czy to byl layoff czy firing, ktos przychodzil do ciebie do biura/kubika i prosili do HR. Tam dawali powod na zwolnienie i czek na nastepne 2 tygodnie, potem cie wyprowadzali. Trzeba przyjechac nastepnego dnia zabrac swoje osobiste rzeczy ktore po zwolnieniu HR zbiera i wsadza do pudla. 

Napisano
5 minutes ago, Xarthisius said:

Z drawbackow to nie odciagaja nam SSA. Mamy wlasne cus co sie nazywa SURS (State Universities Retirement System). Nie wiem jak to jest przenosne... Podejrzewam, ze gdybym poszedl kiedys do przemyslu, to na emeryture conajwyzej bede mogl sobie wybrac kolor namiotu na Skid Row.

Kiedys takie uklady byly korzystne dla pracownikow. Moi tesciowie nie placili SS, dostali wszystko w ramach pension. On byl instruktorem na community college, ona kindergarten teacher. Ich emerytura byla naprawde dosyc dobra. Moj amerykanski ojczym lubil bawic sie w robienie taxes. Byl dobry w tym. Kiedys powiedzial, ze jak zobaczyl ile nauczyciele dostaja na emeryture, to nie dziwil sie dlaczego zostaja w szkolnictwie mimo tego ze moga zarobic wiecej po odejsciu. To bylo dobre 20 lat temu, nie wiem jak jest teraz. 

Napisano
7 hours ago, ronni37 said:

 jak to teraz wygląda, jeśli jest się łebskim i hard-working, dalej można wiele osiagnąc czy już cieżka praca nie popłaca ? 

Duzo zalezy co masz na mysli piszac "wiele osiagnac." Czy znaczy tylko $$$? Czy tez jakosc zycia - life/work balance - i lubienie wlasnej pracy? Tak ogolnie, tez zalezy od branzy. Od tego czy twoje osiagniecia sa doceniane przez pracodawce, na jakim poziomie pracujesz itp. Znam sporo Polakow - tez tu, na tym forum - ktorzy calkiem dobrze sie tu odnalezli. Pracuja ciezko, ale tez maja i satysfakcje i godne pensje. Przewaznie to sa ludzie ktorzy przyjechali tu z dobrym wyksztalceniem wyzszym z Polski i z przynajmniej odrobina doswiadczenia. 

Napisano (edytowane)
14 minutes ago, katlia said:

Kiedys takie uklady byly korzystne dla pracownikow. Moi tesciowie nie placili SS, dostali wszystko w ramach pension. On byl instruktorem na community college, ona kindergarten teacher. Ich emerytura byla naprawde dosyc dobra. Moj amerykanski ojczym lubil bawic sie w robienie taxes. Byl dobry w tym. Kiedys powiedzial, ze jak zobaczyl ile nauczyciele dostaja na emeryture, to nie dziwil sie dlaczego zostaja w szkolnictwie mimo tego ze moga zarobic wiecej po odejsciu. To bylo dobre 20 lat temu, nie wiem jak jest teraz. 

Specjalnie w to nie wnikalem, bo jeszcze ze 30 lat musze przepracowac. Wydaje mi sie, ze ten SURS przypomina troche polska emeryture. Licza srednia pensje za ostatnie n lat przed przejsciem na emeryture i sie dostaje 80% z tego (przy 67 wiosnach i przepracowanych 36 latach)

Edytowane przez Xarthisius
  • Upvote 1
Napisano

@katlia wiele osiągnąć mam na myśli po prostu życie na bezpiecznym osiedlu, nie żyć od paychecku do paychecku, no i zwiedzać kraj bo jest co oglądać, generalnie nie martwić się o $$$ ale nie mówimy tu o willach, jachtach i odrzutowcach, ALE Mustang by się przydał :D tak jak napisałaś, lubie cięzko pracować, wykształcenie i doświadczenie jest także zastanawiam się zwyczajnie czy z tymi parametrami da sie dobrze zacząć


@kzielu @mcpear a jak jest z szukaniem pracy ? nie ukrywam, że dość się interesuję US i na podstawie "internetu" wyrobiłem sobie jakieś wyobrażenie życia w US, prawda to, że jednego dnia Cie zwalniaja a w ciągu trzech kolejnych dni idziesz do nastepnej pracy ?  nie mówie, że to ma być ta praca docelowa, ale chociazby taka przejściowa, żeby nie tracic cashflow, zakładam, że pewnie to dotyczy takich branż jak gastronomia ale mozna to samo powiedzieć o przemyśle(tylko tu mam na myśli pracę umysłową a nie ciężką tyrę na zakładzie) ?

 

jeszcze inne pytanie, często się dziwicie, że ktoś kto nie był w US ma marzenia tutaj mieszkać ale z drugiej strony nie byliście sami kiedyś osobami w jakimś stopniu ? niby tak źle i surowo ale jakoś dalej tam jesteście(proszę nie odbierzcie tego jako atak), kolejna sprawa jest taka, że również jest opinia "najpierw przyjedz na wakacje i zobaczy czy sie podoba" - czy to właściwe ? życie w danym w kraju a wakacje tam to dwie inne rzeczy, jak może mi sie nie podobać w Yosemity czy innych parkach przyrody ? przecież to własnie przez wiek emigranci dostają sie do US i jakoś tam zostają choć nigdy tam nie byli wcześniej, twierdzicie, że ta magia znikła ?

Napisano
18 minutes ago, ronni37 said:

@katlia wiele osiągnąć mam na myśli po prostu życie na bezpiecznym osiedlu, nie żyć od paychecku do paychecku, no i zwiedzać kraj bo jest co oglądać, generalnie nie martwić się o $$$ ale nie mówimy tu o willach, jachtach i odrzutowcach, ALE Mustang by się przydał :D tak jak napisałaś, lubie cięzko pracować, wykształcenie i doświadczenie jest także zastanawiam się zwyczajnie czy z tymi parametrami da sie dobrze zacząć

Jezeli masz dobry zawod to "zycie na bezpiecznym osiedlu, nie od paychecku do paychecku" jest osiagalne po pewnym okresie. (Poczatki beda trudne i drogie.) Z tym zwiedzaniem moze byc gorzej bo jak pewnie wiesz z urlopem jest tu gorzej niz w Europie, i przewaznie trudno sie wyrwac z pracy na dluzej niz 2 tygodnie. Co do Mustanga, mialam, z 68go roku. Gas guzzler :) 

Napisano (edytowane)
39 minutes ago, ronni37 said:

est opinia "najpierw przyjedz na wakacje i zobaczy czy sie podoba" - czy to właściwe ? życie w danym w kraju a wakacje tam to dwie inne rzeczy, jak może mi sie nie podobać w Yosemity czy innych parkach przyrody ?

Co do rady przyjazdu do US - fakt, na wakacjach inaczej sie patrzy na zycie. Yosemite ci sie moze podobac, ale czesci San Francisco czy Los Angeles troche mniej kiedy zobaczysz ze sa okolice gdzie mieszka na ulicach setki bezdomnych ludzi i nacpanych narkomanow. Teksas moze sie tez mniej podobac kiedy zobaczysz trucki z nalepkami US out of NATO, albo ogromnie grubych ludzi ktorzy przynosza ze soba AK15 na zakupy w Walmarcie. Wtedy moze zrozumiesz, ze jest tu duzo biedy, spora przestepczosc i powazne problemy spoleczne. 

Edytowane przez katlia

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...