kzielu Napisano 24 Kwietnia Zgłoś Napisano 24 Kwietnia 4 hours ago, kenadams said: Dziękuję! Gdybym się przeniósł na takie samo stanowisko w mojej firmie, to mógłbym liczyć na ok. $200k rocznie na początek, czyli netto ok. 10-11k miesięcznie. AFAIK w Bay Area to nie kwota powalająca, jeśli wliczyć przedszkola to może nawet wyjść życie paycheck-to-paycheck. Nie wliczam tu pensji żony bo na początku pewnie by nie pracowała (na przedszkola pewnie nie ma co liczyć od pierwszego dnia) i nie wiem kompletnie ile by wniosła do budżetu. Natomiast rozważam na początek Bay Area tylko ze względu na pracę, znajomości i jakiekolwiek rozeznanie. Możliwe że lepiej by się żyło za np. $100k w innym miejscu w USA. Ja bym do wyliczen na miesiac proponowal dorzucic (a dokladnie odjac) odkladanie na jakas emeryture (401k, IRA, Roth IRA czy jakiekolwiek konto inwestycyjne). Nie wiem ile masz lat ale startujesz od zera (ja zaczalem w wieku 36 lat), liczenie na social security moim zdaniem jest lekkomyslne a wyliczenia ile trzeba miec nazbierane zeby sensownie zyc co chwila ida w gore (aktualny numer to poltora miliona $). Cytuj
kenadams Napisano 24 Kwietnia Zgłoś Napisano 24 Kwietnia (edytowane) 5 hours ago, cavscout said: To powininienes być OK, żyć na średnim poziomie. Prawdopodobnie będziesz mial problem z najmem sensownego mieszkania bo ceny są astronomiczne. Ja ze swoimi prawie 100k na rok bym w życiu się tam nie przeniósł lol. Ale w PA żyje dobrze. Boje się myśleć jak ludzie zarabiający tam 50-60 na rok żyją tam. Ale jak dostaniesz to na co liczysz (w moich wyliczeniach to bliżej 11-12k na miesiąc) nie zastanawiaj się i jedz. Będziesz mial fajne dochody, a jak małżonka będzie również pracować nawet za o wiele niższa stawkę to będziecie mieli solidny budżet domowy. W Kalifornii może on nie będzie jak to się mówi dupy urywał ale na średnim poziomie będziesz mógł żyć. Właśnie na to liczę. 10-11k możliwe że mi wyszło po odliczeniu ok $1k w pre-tax deductions, zakładając że mniej więcej tyle wyszłoby insurance premium + jaki HSA/FSA - możliwe że byłoby tych deductions więcej. 4 hours ago, katlia said: Jezeli pracujesz w IT to sam pobyt w Bay Area, pracujac w SF lub Silicon Valley, bedzie wygladal imponujaco na resume. Otwiera wiele drzwi. W Bay Area mozna spokojnie i niezle zyc z pensja $200K. Domu od razu nie kupicie ale na mieszkanie w porzadnej dzielnicy wystarczy. Megan Markle tam zaczela swoja amerykanska przygode, mieszkali w Bay Area chyba 2-3 lata, a potem dostali swietne prace w rejonie Los Angeles, i tam sobie szczesliwie mieszkaja w domu z basenem, living the California Dream. Nie ukrywam ze to jedna z moich motywacji :-) przez moment myślałem że piszesz o prawdziwej Meghan Markle od księcia Harrego xD ale skojarzyłem że chodzi o tutejszą forumowiczkę 1 hour ago, kzielu said: Ja bym do wyliczen na miesiac proponowal dorzucic (a dokladnie odjac) odkladanie na jakas emeryture (401k, IRA, Roth IRA czy jakiekolwiek konto inwestycyjne). Nie wiem ile masz lat ale startujesz od zera (ja zaczalem w wieku 36 lat), liczenie na social security moim zdaniem jest lekkomyslne a wyliczenia ile trzeba miec nazbierane zeby sensownie zyc co chwila ida w gore (aktualny numer to poltora miliona $). M.in. z tego powodu rozważam raczej wyjazd na parę lat (1-2 na próbę, z opcją przedłużenia do obywatelstwa). Myślałem raczej o „inwestycję” w nieruchomość i nadpłacanie ile się da, ale w takim czasie w bay area pewnie nie będzie nas stać. W sumie odkładanie na 401k/IRA to zawsze dobry pomysł, podejrzewam że można w razie czego zawsze wypłacić wcześniej swoją część i zapłacić podatek od ew. zysków. Edytowane 24 Kwietnia przez kenadams Cytuj
cavscout Napisano 24 Kwietnia Zgłoś Napisano 24 Kwietnia 1 hour ago, kzielu said: Na pytanie odpowiedzial cavscout - ale dlaczego nie chcialbys zeby byc zasynietym przez nie ? Bez score w zasadzie nie istniejesz - on nie tylko jest brany do kredytow ale np. tez do wyliczenia wysokosci ubezpieczenia na samochod czy dom i pewnie do kilku innych rzeczy. Zycie bez dlugow w teorii ma sens, w amerykanskim kapitalizmie niestety nie bardzo. Brak prywatnosci (a dokladnie jego rozmiar) w US nie miesci sie w glowie komus kto mieszka w Europie. Ja mysle ze pod wgledem prywatności w USA jest lepiej. Ale jestem jak ciekawy jak to działa w Polsce. Przecież ludzie biorą kredyty, karty kredytowe, pożyczki na dom czy samochód etc. Musi być jakiś system który potwierdza zdolność kredytowa. A te agencje kredytowe właśnie właśnie to wyliczają ze swoim credit score. Tak jak zielu pisał, tutaj credit score ma wpływ na pożyczki, wysokość ubezpieczenia za samochód, wynajmę mieszkania etc. Jak masz niski credit score to jest taki sygnał ze taka osoba może się nie wywiązywać z zobowiązań albo być ryzykowna etc. Cytuj
cavscout Napisano 24 Kwietnia Zgłoś Napisano 24 Kwietnia 2 minutes ago, kenadams said: Właśnie na to liczę. 10-11k możliwe że mi wyszło po odliczeniu ok $1k w pre-tax deductions, zakładając że mniej więcej tyle wyszłoby insurance premium + jaki HSA/FSA - możliwe że byłoby tych deductions więcej. Nie ukrywam ze to jedna z moich motywacji :-) przez moment myślałem że piszesz o prawdziwej Meghan Markle od księcia Harrego xD ale skojarzyłem że chodzi o tutejszą forumowiczkę M.in. z tego powodu rozważam raczej wyjazd na parę lat (1-2 na próbę, z opcją przedłużenia do obywatelstwa). Myślałem raczej o „inwestycję” w nieruchomość i nadpłacanie ile się da, ale w takim czasie w bay area pewnie nie będzie nas stać. W sumie odkładanie na 401k/IRA to zawsze dobry pomysł, podejrzewam że można w razie czego zawsze wypłacić wcześniej swoją część i zapłacić podatek od ew. zysków. Dzisiaj weszła wyplata do mnie na konto i dostaje na rękę 67% wypłaty po podatkach in innych opłatach. Ty możesz dostać procentowo trochę mniej bo będziesz w innym tax bracket. Ja juz się lapie na 24% federalnego, ale ty będziesz juz pewnie przy 32%. Wiec może trochę mniej dostaniesz ale mimo wszystko powinno wam wystarczyć życ na średnim poziomie życia. Może żadnych luksów ale wygodnie. Jak by praca była remote i mógłbyś mieeszkac gdzie indziej to pewnie żył byś jak Król lol. Cytuj
Tirowiec1312 Napisano 24 Kwietnia Zgłoś Napisano 24 Kwietnia 1 hour ago, kzielu said: ale dlaczego nie chcialbys zeby byc zasynietym przez nie ? Bez score w zasadzie nie istniejesz - on nie tylko jest brany do kredytow ale np. tez do wyliczenia wysokosci ubezpieczenia na samochod czy dom i pewnie do kilku innych rzeczy. Z wielu powodów. Toteż gdybym kiedyś miał wyjechać do USA to na pewno brałbym pod uwagę organizację tego w taki sposób żeby nie zadłużać się. Tak na marginesie, to dla której grupy socjoekonomicznej i w jakim celu potrzebny jest "credit score" (nota bene ta nazwa już nie odzwierciedla pierwotnego zamysłu tego wynalazku) można wywnioskować odpowiadając sobie na pytanie czy np. Bezos, Taylor Swift, Warren Buffet, albo Beyonce mają credit score i się nim przejmują. Cytuj
kzielu Napisano 24 Kwietnia Zgłoś Napisano 24 Kwietnia 7 minutes ago, Tirowiec1312 said: Z wielu powodów. Toteż gdybym kiedyś miał wyjechać do USA to na pewno brałbym pod uwagę organizację tego w taki sposób żeby nie zadłużać się. Tak na marginesie, to dla której grupy socjoekonomicznej i w jakim celu potrzebny jest "credit score" (nota bene ta nazwa już nie odzwierciedla pierwotnego zamysłu tego wynalazku) można wywnioskować odpowiadając sobie na pytanie czy np. Bezos, Taylor Swift, Warren Buffet, albo Beyonce mają credit score i się nim przejmują. Jezeli jestes w sytuacji ze nie musisz sie zadluzac to jasne - ale 99.9% populacji w takiej sytuacji realistycznie nie jest - szczegolnie przy obecnych cenach nieruchomosci / samochodow. Cytuj
Tirowiec1312 Napisano 24 Kwietnia Zgłoś Napisano 24 Kwietnia (edytowane) 41 minutes ago, cavscout said: pod wgledem prywatności w USA jest lepiej. Ale jestem jak ciekawy jak to działa w Polsce. Przecież ludzie biorą kredyty, karty kredytowe, pożyczki na dom czy samochód etc. Musi być jakiś system który potwierdza zdolność kredytowa. Widzę że dawno nie byłeś w Polsce i EU. Po pierwsze jeśli chodzi o prywatność i ochronę danych osobowych to od dłuższego czasu mamy GDPR/RODO. Niedawno California poszła tym samym tropem i wprowadziła podobny wynalazek ochronny, ale nie mam pojęcia w jakim zakresie chroni na tym samym poziomie jak nasze RODO. Co do brania kredytów i pożyczek to po pierwsze musisz przedstawić papier zaświadczający wysokość zarobków i posiadany majątek np. ma kontach czy rachunkach inwestycyjnych, nieruchomości, itd. Po drugie jest BIK, czyli państwowa instytucja robiąca to co amerykański "credit score" na samym początku - w BIKu lądują z informacje czy nie zalega się z jakimiś opłatami, czy to kara za przejazd bez wolnego biletu, niespłacone raty, rachunki, alimenty, itd. Nic mi nie wiadomo żeby BIK wyliczał wg. jakiegoś nieprzejrzystego algorytmu jakąś liczbę dla każdego delikwenta. W kazdym razie wiadomo, że jeśli się nie ma wiszących zadłużeń, spraw egzekucji komorniczej, to w BIKu się nie ma teczki. Oczywiście są też lichwiarskie firmy prywatne, które udzielają wysokooprocentowanych pożyczek dla klientów o dużym ryzyku, no ale to inny dyskusja. Edytowane 24 Kwietnia przez Tirowiec1312 Cytuj
kzielu Napisano 24 Kwietnia Zgłoś Napisano 24 Kwietnia 37 minutes ago, cavscout said: Ja mysle ze pod wgledem prywatności w USA jest lepiej. Lepiej ?? Chyba nie moze byc gorzej - ochrona danych osobowych tutaj przeciez zupelnie nie istnieje. Doslownie - nie ma jej. Kazdy ma Twoje dane, wysyla Ci oferty kart kredytowych i innych bzdur, biura kredytowe wiedza wszystko a Twoj background check z najimtymniejszymi szczegolami Twojego zycia prywatnego jest dostepny praktycznie dla kazdego za kilka dolarow a agencje law enforcement maja go od reki (widzialem na wlasne oczy), Europa jest lata swietlne przed US pod wzgledem ochrony danych osobowych a mowiac szczerze to trudno chyba sobie wyobrazic kraj gorszy pod tym wzgledem. 3 Cytuj
cavscout Napisano 24 Kwietnia Zgłoś Napisano 24 Kwietnia 1 minute ago, kzielu said: Lepiej ?? Chyba nie moze byc gorzej - ochrona danych osobowych tutaj przeciez zupelnie nie istnieje. Doslownie - nie ma jej. Kazdy ma Twoje dane, wysyla Ci oferty kart kredytowych i innych bzdur, biura kredytowe wiedza wszystko a Twoj background check z najimtymniejszymi szczegolami Twojego zycia prywatnego jest dostepny praktycznie dla kazdego za kilka dolarow a agencje law enforcement maja go od reki (widzialem na wlasne oczy), Europa jest lata swietlne przed US pod wzgledem ochrony danych osobowych a mowiac szczerze to trudno chyba sobie wyobrazic kraj gorszy pod tym wzgledem. No moze masz racje, dlatego nie będę się spierał. Ale co agencji kredytowych mające dane, jak się ma kredyty to one będą wiedzieć te rzeczy. Cytuj
cavscout Napisano 24 Kwietnia Zgłoś Napisano 24 Kwietnia (edytowane) 19 minutes ago, Tirowiec1312 said: Z wielu powodów. Toteż gdybym kiedyś miał wyjechać do USA to na pewno brałbym pod uwagę organizację tego w taki sposób żeby nie zadłużać się. Tak na marginesie, to dla której grupy socjoekonomicznej i w jakim celu potrzebny jest "credit score" (nota bene ta nazwa już nie odzwierciedla pierwotnego zamysłu tego wynalazku) można wywnioskować odpowiadając sobie na pytanie czy np. Bezos, Taylor Swift, Warren Buffet, albo Beyonce mają credit score i się nim przejmują. Tutaj nawet jak jesteś multimilionerem i nigdy nie miałeś kart albo żadnych pożyczek, twój score tez będzie słabiutki. Credit score jest potrzebny dla każdej grupy jeżeli masz zamiar ubezpieczyć samochód, kupić dom na kredyt, kupić samochód na kredyt, wziasc pożyczkę, założyć kartę kredytowa, wynająć mieszkanie czy dostać w niektórych wypadkach prace. Po prostu jest jakaś miara określająca wiarygodność takiej osoby. Zreszta ktoś pisał ze po przyjeździe było ciężko znaleść mieszkanie na wynajem bo nie mieli wyrobionego credit score. Wiec najemca wola nie ryzykować. Edytowane 24 Kwietnia przez cavscout Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.