Skocz do zawartości

Wyjazd do USA do narzeczonego


anituHa

Rekomendowane odpowiedzi

Ślub na turystycznej można brać bez żadnych obaw, mowa o składaniu I-485. Wiele osób bierze ślub na B1/B2 (lub są obywatelami państw które podlegają pod VWP), a potem wraca do kraju czekać na wizę imigracyjną, jednocześnie porządkując sprawy związane z przeprowadzką do USA. To dobra opcja dla tych którzy wzięli ślub pod wpływem impulsu i z różnych względów nie mogą sobie pozwolić na czekanie na GC w USA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

  • Odpowiedzi 46
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Złożyłam petycję na męża i musiałam wrócić do Polski, bo syn musiał mieć kilka operacji i był pod stałą opieka lekarską. Jeśli myślicie że wystarczyło jej samo gadanie to się mylicie :) Poprosiła o dowody leczenie syna, zdjęcia syna w gipsach i łuskach i dowody na to że odwiedzałam męża w USA pomiędzy złożeniem petycji a interview. Piszę to dlatego że różnie to bywa i różni są urzędnicy. Zaznaczam że nie było problemu z udowodnieniem prawdziwości małżeństwa, nie mieliśmy wspólnych kont, kart kredytowych itp. i w ogóle to urzędniczki nie obchodziło. Zresztą trudno się czepiać w momencie gdy jest wspólne dziecko i jest się 6 lat po ślubie :)

Czy to znaczy, że mając męża w Stanach, a samej czekajac na GC mogę do niego polecieć? Czy nie cofną mnie z granicy? Pobraliśmy się w czerwcu i złożyliśmy petycję w lipcu, a ja czekam na rozmowę w Warszawie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak masz wazna wize to mozesz leciec a co bedzie na lotnisku to zalezy od Twoich odpowiedzi bo znam przypadek dziewczyny ze poleciala do USA a za pare tygodni miala rozmowe w sprawie wizy na pobyt staly w Warszawie..

Dzięki za odpowiedź :) czyli ryzyk-fizyk?

To jeszcze przy okazji pytanie awaryjne: czy mając w Stanach tylko transfer na lotnisku na dalszy lot przechodzę przez rozmowe z miłym oficerem imigracyjnym? Mąż mieszka na Florydzie i zastanawiamy się nad spotkaniem na sąsiadujących wyspach, jeśli bym nie mogła lecieć do Stanów, z tym że wszystkie loty mają i tak przesiadki w USA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli chodzi o ryzyko zalatwiania gc w opcji turystyczna+slub to ono zawsze istenieje. Ale jak Karina napisala - jak malzenstwo jest prawdziwe to powinno byc ok.

Na granicy lepiej nie klamac do kogo sie leci - tzn. mow prawde, ze do chlopaka (jesli sie zdecydujesz na taka opcje). Mnie zawsze wpuszczali bez problemu - tylko za pierwszym razem urzednik spytal sie czy lece zeby sie hajtnac.

A co do samego GC interview to ja nie mialem zadnych problemow. Pobralismy sie jakos kolo 2 miesiecy po moim przylocie - urzedniczka ( bardzo w porzadku babka byla ! ) tylko tak pod nosem powiedziala do siebie, ze to szybko i dodala, ze oczywiscie to jej osobiste zdanie i ona by tak nie mogla bo musialaby miec rodzine na slubie itd ( nie ma takiej zasady 30/60 ). Mnie akurat sie nie pytala o nic, co mowilem na granicy itd. Wlasciwie, z takich oficjalnych rzeczy to spytala kiedy sie poznalismy i pozniej poprosila o jakies dokumenty/zdjecia i pokazalismy jej zdjecia i to wszystko (chociaz mielismy wiecej rzeczy oczywiscie).

Ja poleciałam na turystycznej, oficerowi na lotnisku powiedziałam, ze do friend i że na wakacje. Rzeczywiscie spędziłam tam wakacje, ponad 2 miesiące, ale pobraliśmy się już 3 dni po moim przylocie. Czy powinnam spodziewać się problemów w trakcie interview? Jak z tym sobie poradzić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, ciezko powiedziec czego sie spodziewac tak naprawde. Mnie sie podczas interview nie pytano o to co mowilem na lotnisku. Jakby co zawsze mozesz powiedziec, ze mialas na mysli BOYfriend :) A co do tych 3 dni to raczej na pewno cos wspomna, bo to rzeczywiscie szybko. Jak z tym sobie poradzic ? Powiedziec prawde. No chyba ze prawda byla taka, ze planowaliscie to zanim wlecialas - w takim wypadku oczywiscie lamiesz prawo i zapomnij o GC. Musicie im udowodnic, ze bylo to bardzo spontaniczne, nie planowaliscie tego i tak wyszlo po prostu. Pokazcie duzo zdjec ze slubu i wezcie duzo papierow ze soba na interview i przede wszystkim jak to sie mowi "na chilloucie" - jak jestescie legitimate couple to bedzie to widac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokazcie duzo zdjec ze slubu i wezcie duzo papierow ze soba na interview i przede wszystkim jak to sie mowi "na chilloucie" - jak jestescie legitimate couple to bedzie to widac.

wiele to nie zobaczą, bo mam miec interview w Warszawie, więc sama :) Chyba że jest jakaś mozliwość, żeby mąż też w nim uczestniczył

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...