Skocz do zawartości

rzecze1

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 732
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    104

Zawartość dodana przez rzecze1

  1. Ale żeby nie było cały czas tak poważnie to proszę, na poranne “rozbawienie”
  2. Ja należę do tych osób. Bo pomimo, że polityką się interesuję raczej więcej niż przeciętny człowiek, to debaty nie oglądałem. Ani tym bardziej przemówień czytanych z telepromptera (bez przesady ) Ale wiesz kto jeszcze tak miał? Zdecydowana większość elektoratu… W wyborach liczy się wrażenie, bo decydują nie eksperci przerzucający się faktami, ale chwiejny i nie znający faktów środek, który czasem zobaczy ten czy inny filmik na Tik Toku Nixon w debacie z Kennedym się spocił, stary Bush zerknął na zegarek, ten Demokrata z 1986 którego nazwiska nie pamiętam wyglądał głupio w hełmie jadąc na czołgu… nie mające znaczenia pojedyncze wpadki tworzyły wrażenie… POJEDYNCZE… Biden miał wpadek sporo, jeszcze więcej powstało fejków. Po nieszczęsnej debacie stał się chodzącym memem. I nawet fejków już nie potrzeba. Do tego w jego własnej partii poważnie zaczęto kwestionować jego zdolności do kontynuacji. Moim zdaniem nie ma z tego powrotu. Sondaże też są jakie są. W 2016 były dużo lepsze, i w jakiej bańce żyliśmy tu wtedy, to możesz sobie poczytać…. Bo wątek też jest. W 2020 było łeb w łeb. Pomimo chaotycznej prezydentury Trumpa i Covida. Dlatego dziś nie mam najmniejszych złudzeń. Jeżeli Biden się uprze i zostanie, to przegra. I pewnie pociągnie za sobą Demokratów. W Europie chyba też nikt nie ma żadnej wiary. Przygotowujemy się na najgorsze.
  3. No niestety często „debata” tak właśnie wygląda. W stylu “You can’t fix the stupid” jak to ktoś wyżej ujął. Trochę się pogubiłem w tym co piszecie, ale jeżeli chcecie mi powiedzieć, że wyborcy Partii Demokratycznej zostali nazwani przez Trumpa głupimi i dlatego przeszli na jego stronę (?) i dlatego Clinton straciła Rust Belt blue walll (?)… to nie mogę z tym zgodzić.. Bo to między innymi poruszyłem w odpowiedzi komuś powyżej, i nie jest ani moją wyizolowaną opinią, ani nie jest nowe, ani nie jest tylko amerykańskim trendem. Pierwszy raz pokazało się w Brexicie. W 2016 trafnie to zjawisko zaobserwował Michael Moore przewidując wbrew wszystkim wygraną Trumpa. I od tamtego czasu niewiele się zmieniło. Rust Belt jest razor thin. A wielu ludzi z byłej tradycyjnej bazy lewicy nadal głosuje na największych disrupters systemu. Zresztą, pisaliśmy o tym już lata temu. Same old same old. W Polsce udało się wygrać z populistami, trend w Wielkiej Brytanii także udało się odwrócić (podobna sytuacja z angielskim North East jak z Rust Belt), to w USA też prędzej czy później się uda. Ale odpowiedź przegrywamy bo „ludzie są głupi”, o ile jest to jakiś pomocny „coping mechanism” pozwalający sobie radzić z frustracją (i często - bo elektorat szeroki i skomplikowany - jest to w wielu przypadkach prawda) tak nie jest to prawidłowa odpowiedź jeśli pytaniem jest “jak kluczowy elektorat odzyskać”. Tutaj nie ma dróg na skróty, trzeba odrobić pracę domową. Bo co innego zostaje - Latynosów którzy w Texasie czy na Florydzie z każdymi wyborami w większym procencie głosują na Republikanów też nazwać głupimi? Kobiety co nadal głosują na Trumpa także? Być może Demokraci muszą przejść przez to co Labour Party w 2019. Kompletną klęskę. Dopiero ta pozwoliła im się przebudować, ogarnąć i wykopać tutejszych „trumpistów” z rządu. Wykopać aż do Milwakee gdzie z braku zajęcia w tym tygodniu siedzą Zobaczymy.
  4. No ale swoich wyborców chyba tak nie nazywa? Zazwyczaj mówi, że głosują na niego najlepsi, najmądrzejsi, najsprytniejsi, the best, the most beautiful people, great crowd…
  5. Przemówienia nie widziałem, może było dobre (to nieodwołane). Ale forma na lotnisku i pakowanie się spowrotem do auta po przylocie…
  6. W między czasie - jak już pewnie wiecie - kampania Bidena zawieszona. Covid. Migawki z jego powrotu z Vegas były przygnębiające. To wręcz zakrawa o znęcanie się nad starym człowiekiem. Czas to kończyć.
  7. Nie tylko Ameryka. Podobnie do niedawna było w Wielkiej Brytanii, a nadal jest w wielu innych krajach o mniej lub bardziej wolnorynkowym profilu. Po zimnej wojnie i klapie socjalizmu lewica stopniowo traciła swój tradycyjny elektorat, tak zwaną kiedyś „klasę pracującą”. Pójście „trzecią drogą” w gospodarce sprawiało, że w oczach przeciętnego wyborcy nie aż tak wiele różniło Clintonów od Bushów, czy Tonego Blair’a od Johna Major’a. „Wybory są, ale potem wszystko jest tak samo.” Elektorat ten jest też w dużej mierze prowincjonalny, konserwatywny, i często antyimigrancki. Zatem z wypowiadaniem coraz to nowych wojen kulturowych przez lewą stronę (i odkurzaniu starych przez prawą) drogi rozjeżdżają się tu coraz bardziej. Pierwszy wykorzystał to Trump. Bernie Sanders próbował z lewej strony, ale się nie udało. System zaczął pękać od prawej i to stara Partia Republikańska zmieniła się najpierw. To co powstaje nie jest ładne, ale przemawia do wielu ludzi. Co będzie po lewej stronie jeszcze nie wiadomo, bo po przegranej Clinton Partia Demokratyczna wycofała się na z góry upatrzone pozycje - Joe Biden. Stary wyjadacz który umiał złapać kontakt i rozmawiać ze zwykłym człowiekiem. Ale nowych liderów na bliskim horyzoncie którzy by to potrafili nie widać. Programy socjalne to nie wszystko. Patronizujące podejście z pozycji wykształconych elit, czy nazywanie ludźmi „głupimi”, jeszcze nikomu głosów nie przysporzyło. Zwłaszcza, że bańki informacyjne i propaganda robią swoje, i „deplorables” jak to ich kiedyś nazwała pani Clinton, teraz chyba prędzej odmrożą sobie uszy i będą jeść trawę niż kiedykolwiek znowu zagłosują na lewicę.
  8. Dobra. No to ustalone. Teraz @katlia niech wysyła do Partii, i niech działają Idę spać. To był produktywny wieczór
  9. W tym momencie szanse ma małe. I jeżeli Biden tylko zrezygnuje z kandydowania ale pozostanie Prezydentem - to nic nie zmieni. Ale jeśli całkowicie zrezygnuje ze stanowiska, to Kamala Harris nie jest już wtedy tylko kandydatem na Prezydenta. Jest Prezydentem. Nowość. Świeżość. Nie mówiąc o historii. W porównaniu z Bidenem, na szczytach międzynarodowych będzie to wyglądało zupełnie inaczej. Nowa, dynamiczna Ameryka. Wewnątrz kraju stanowisko głowy państwa także daje większe pole do przysłowiowego „lansu”. Odczekać tydzień dwa od zamachu, i w ten sposób całkowicie zmienić narrację i dynamikę. Myślę, że to jednak lepsza opcja niż to co oglądamy teraz.
  10. Jeżeli przez „retirement” masz na myśli ustąpienie ze stanowiska, to wtedy mamy Prezydent Kamalę, i trudno sobie wyobrazić aby pierwszą kobietę Partia Demokratyczna miała odstawić na boczny tor i na otwartej konwencji wziąć jakiegoś mężczyznę. Zresztą, trudno to sobie wyobrazić nawet wtedy gdyby PJB ogłosił, że nie będzie kandydować, ale pozostał na stanowisku głowy państwa do stycznia 2025. Na korzyść pani Harris działają także mechanizmy finansowe z tego co rozumiem? W sensie - mogłaby zatrzymać kasę komitetu. Każdy inny kandydat musiałby zacząć zbierać fundusze od początku. Na 3 miesiące przed wyborami… Dlatego o ile „najładniejszy prokurator generalny Ameryki” jak to kiedyś niefortunnie określił prezydent Obama (i za co musiał przepraszać ) okazał się wtopą… zero doświadczenia na poziomie federalnym i od razu wiceprezydencja się okazuje nie komponują…. to z dwojga złego ten scenariusz jest chyba lepszy. A i kto wie… może w kilka miesięcy na stanowisku Prezydenta pokazałaby się z lepszej strony, znalazła swój własny grunt, itp. Nie ma tu dobrych rozwiązań, ale w trzecie - jakiegoś mesjasza ostatniej chwili - nie wierzę.
  11. Yup. W 2020 “młodemu” jeszcze jako tako Bidenowi trudno było wygrać po 4 latach chaotycznej prezydentury Trumpa i w środku kryzysu pandemii. W tym roku byłoby jeszcze trudniej. A po debacie, szczycie NATO, niekończących się dyskusjach o rezygnacji Prezydenta… było to tym bardziej mało prawdopodobne. Teraz natomiast, jeśli Demokraci nie wykonają jakiegoś radykalnego ruchu zmieniającego dynamikę i percepcję nadchodzącego starcia (chwiejny starzec kontra zaciśnięta pięść na tle amerykańskiej flagi), to jest pozamiatane. „Elity nie dały rady, media nie dały rady, sądy nie dały rady… musieli się uciec do kul.” Ten zamach to wisienka na torcie całej jego antyestablishment’owej narracji.
  12. Ok… Nie wiem kto tu się “za bardzo” podnieca… ale to nie my
  13. Simply… hmm.. unlikely. On all counts. Połknę język jeśli się mylę
  14. Starsi panowie najbardziej się chyba pobudzili gdy zaczęli mówić o golfie. Widząc Bidena, Trumpa, panią Pelosi, zawieszającego się regularnie Schumera, czy wielu innych… przypomina mi się to zdjęcie Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Związku Sowieckiego z pierwszej połowy lat 80-tych, zrobione może jeszcze za “mumifikowanego” za życia Breżniewa, a może już za Andropowa lub Gromyki - gdzie na plenum siedzi cała plejada zarządzających upadającym mocarstwem starych, zmęczonych, smutnych postaci o minach lam. Taka geriatryczna oligarchia. Z perspektywy partii dopuszczenie jakiegoś “młodego” “Gorbaczowa” kto wie czym się może dla systemu skończyć, ale ten dryf i kurczowe trzymanie się władzy 80-90 latków prędzej czy później musi się skończyć. I dla Demokratów chyba szybciej niż później. Bo jeśli teraz nie przekonają zakulisowo Bidena do ustąpienia (bo otwarty bunt nie wchodzi chyba w rachubę), to po listopadzie. Bo wczoraj tak - to była katastrofa i trudno sobie wyobrazić aby z czasem było lepiej.
  15. Jeśli dobrze pamiętam to Ty byłeś nasz z UK przedtem, zatem FYI, wyobraź sobie M&S nauczył się jak robić chleb na zakwasie. Znaczy, pewnie jakiś obcokrajowiec ich nauczył. £4 za duży bochenek… ale Stary….. na sam zapach wszystkie neurony w mózgu ci się rozświetlają wspomnieniami z lat 80-tych… może nawet „plus lepiej”… bo ten „polski” chleb z Polski jaki znamy z lat współczesnych to jest nic w porównaniu i się nie umywa!
  16. Nieeee…. To chyba tylko na mieście w Oregonie ćwierkają Bo w Anglii część ludzi i mediów ma obsesję, a plotek w temacie rozwodu nie było już gdzieś od grudnia. Harry ostatnio przyleciał bo król ma raka, no ale to akurat nie plotka, tylko pech.
  17. Ja, aż wstyd się przyznać, byłem we Wrocławiu po raz pierwszy w życiu we wrześniu mijającego roku, a żyję już 40 lat. I tak jak się trochę obawiałem, że mi ludzie przez lata „nadsprzedali” pozytywów i w rzeczywistości się rozczaruję, to faktycznie pomimo tego oczekiwania i tak było super. Stary Wrocław, znaczy miasto, „żyje”, jedzenie pyszne, a kawa w różnych lokalnych miejscówkach chyba najlepsza jaką piłem oprócz Włoch. A może i lepsza. A i poszliśmy na wROCK for Freedom w pierwszy weekend września, klimat świetny, zatem ogólnie wypad był udany, miasto polecam, a @Joanna30 miejsca zamieszkania - zazdroszczę
  18. Ciekawie się to powyżej czytało Ani w Anglii nie jest tak „źle” jak by niektórzy chcieli, ani w Szkocji tak „dobrze”. Sunak jest zdecydowanie najlepszym premierem z całej palety konserwatywnych indywiduów z którymi mieliśmy do czynienia przez ostatnie 13 lat. Był faktycznie niezauważalny przez ostatni rok, co znaczy - że niczego spektakularnie nie zepsuł. A w dzisiejszych czasach to już duży sukces. Co nie zmienia faktu, ze Sunak wybory przegra. Bo taki jest klimat. Przyszły premier Keir Starmer (Partia Pracy) Brexitu nie cofnie. Zapomnijcie! Zwłaszcza, że pracująca cześć lewicy (czyli nie ta liberalna cześć która lubi w przy latte w Starbucksie pisać na MacBookach progresywne posty na forum Guardiana ) ta związkowa cześć lewicy, Partii Pracy podstawa, była za Brexitem od początku. I dalej jest. I słusznie. Rąk do pracy brakuje, pracownik nadaje ton, najniższe zarobki poszły w górę. Nie mają powodu aby zmieniać nastawienie. W Szkocji, odkąd pierwszy minister (premier) po przegranym referendum niepodległościowym odszedł lata temu na emeryturę robić show w Russia Today, a w mijającym roku jego charyzmatyczna następczyni zrezygnowała przed tym gdy potem tymczasowo aresztowano jej męża (a potem nią samą) za korupcję… władzę w partii przejął koleś który charyzmy ma nawet nie zero… ale wręcz minus jeden… i właściwie nikt nie zna jego imienia… Jakiś Józef. Yousef? Wiem, że teściową próbował wyciągnąć ostatnio z Gazy gdy utknęła w trakcie wizyty u rodziny. Dobry człowiek jak widać … ale dosłownie jak ja jestem zainteresowany to jest jedyna wiadomość która mi się o nim przez rok przebiła… SNP leży, Partia Pracy na fali, niepodległość Szkocji to „ciastka na niebie”. Europa to przeszłość do której nikt nie wroci nawet jakby sondaże dawały 60/40, a rozpad zdecydowanie jeszcze nie przyszłość. Ot - jest normalnie.
  19. Ta „klasyka” to obawiam się przyszła do Polski właśnie z ojczyzny kapitalizmu. Dziwnie mi się to pisze gdy o tym myślę, ale… 20 lat temu …. i to nie był „Black Friday” ale „end of summer season sale” czy coś takiego… pamietam jak na nocce zmienialiśmy ceny na wyższe o 50% aby 3 noce czy coś później je znowu zmienić i „spuścić” powiedzmy o 50%. Klient i tak „zyskiwał”, ale właściciel jeszcze bardziej, zwłaszcza, że sprzedawał mało co warte „shite”. Tania siła robocza ze wschodniej Europy była przynajmniej zadowolona, extra „ołwertajmy” na zmienianie naklejek cen Amerykański kapitalizm w pigułce
  20. Ja tu też jak mój imiennik wyżej wezmę w obronę „pisowską, patriotyczno-kościołową twierdzę”. Pierwszy raz od wielu wielu lat byłem pierwszego listopada na głębokim Wschodzie i wszystko było bardzo kulturalnie i spokojnie. Co prawda u nas w obwodzie głosowało na PO 21 osób, zatem może akurat byli w domu i nie było się z kim bić
  21. Ten mail jest kuriozalny… Owszem, Sąd Najwyższy musi rozpatrzyć protesty i uznać (lub nie) ważność wyborów, i może o to tej Pani chodzi… ale w obecnej sytuacji to tylko kwestia formalna. Plus, wtedy to nie II tura tylko nowe wybory (lub raczej w praktyce - wojna domowa). Opcja numer dwa… coś im się pomieszało z systemem amerykańskim gdzie bywają II tury… Lub opcja numer trzy, są w takim szoku, że czują, że są w roku 1989 gdzie faktycznie była druga tura do SiS.
  22. Uchowało się… w materiale filmowym o głosowaniu za granicą… od 22m:10s https://www.polsatnews.pl/wideo-program/20231017-wydarzenia-1850_6828262/
  23. On a lighter note… Koleżanka mi pisała dwa dni temu, że w „Wydarzeniach” na Polsacie mówili o moim mieście Ponoć szkocka policja w środku nocy ratowała wygłodniałych członków komisji wyborczej w Inverness pizzą… Po prostu piękna reklama zdolności organizacyjnych pisowskiego państwa… Choć chyba na szczęście na necie się to nie uchowało bo nie mogę znaleźć…
  24. Moim zdaniem raczej niekompetencją… no ale kto wie. Osobiście uważam, że gdyby miało dojść do jakichś „jazd” to to ze wszystkich jest najlepszy dla obecnej opozycji moment…. Przy tej mobilizacji i determinacji naród by wywiózł PiS-owców na taczkach na zawsze… Zatem w pewnym sensie byłoby to lepsze niż to co faktycznie jest w planach - a jest przyczajenie się okopanego solidnie w instytucjach państwa PiS-u, czekanie na nieuchronne konflikty wewnątrz i potknięcia nowego rzadu, wybory prezydenckie, i - jeśli wygrane - nieuchronne przedterminowe wybory parlamentarne. To jest dopiero czarny, i niestety całkiem realistyczny scenariusz.
  25. UK oficjalnie: KO - 46.60% Lewica - 13.97% PiS - 13.58% Trzecia Droga - 12.30% Konfederacja - 10.47% Głosowało 146 285 osób. Dobry dzień.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...