-
Liczba zawartości
10 754 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
448
Zawartość dodana przez andyopole
-
Jak to nie rośnie?!?! A mięśnie? Że szczególnym uwzględnieniem piwnego!
- 2 342 odpowiedzi
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Dobrze brzmi, Zastępca Szeryfa, jeden ze stu. Bardziej odpowiednie tłumaczenie to raczej "przedstawiciel szeryfa". Muszę sięgnąć po słownik, tylko mi się tyłka ruszyć nie chce. Co kto lubi, chłopaka od malenkosci ciągnęło do munduru to wstąpił. Słodka to ta śluzba nie jest, na co dzień z patologią. W wojsku miałem okazję parę razy brać udział w patrolach razem z (jeszcze wtedy) milicjantami. Do dzisiaj pamiętam te zapite mordy, wisielca i ten syf na melinach. A wracając do teraźniejszości. Wczoraj, droga kupna, nabyłem kosiarke. Dziś miało być koszenie bo pocieplalo i trawa rośnie jak głupia ale cała noc i w dzień do południa lało jak z cebra. Teraz się przetarło i nawet świeci slonce ale już mi się nie chce, trawa jeszcze mokra i się narobilem. Ponieważ koszenie odpadło poszukalem sobie innej roboty. Do jedzenia zrobiłem zapiekankę, czyli: ziemniaczki, cebula i wedzonki różne w kapuścianych lisciach. Oprócz tego, zainspirowany przez przyjaciół z mojego starego forum w UK zakisiłem dziś kapustę. Tak po domowemu, jak rodzice zawsze robili. Z 10 głòwek wyszło chyba że 4 galony ubitej kiszonki. Do kapusty wrzuciłem 4 jabłka. Myślę że za tydzień degustacja.
-
Ale ma! Kto bogatemu zabroni?
- 2 342 odpowiedzi
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Gdyby nie płacił za mnie podatków już by siedział w pierdlu. Nadal nic nie czaisz, tu w tej dziedzinie jest wolny rynek, czy raczej wolnoamerykanka. Warunki pracy nie są określone przez prawo tylko przez umowę z pracodawcą a że w dzisiejszych czasach to pracodawca ustala kryteria to cóż. Trzeba być kimś naprawdę dobrym żeby dyktowac warunki pracodawcy, kimś takim jak ja, na przykład. Tyle że ja nie dyktuje, to mój boss wie ile jestem wart i za to płaci. Tak, pracuje na pełen etat, codziennie od 8am do 4pm. Pora wstawac, wolna sobota, pora się brać za robotę.
- 2 342 odpowiedzi
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Nie chce mi się szturchac w tableta bo jeszcze leżę w łóżku ale widzę że nie czaisz w ogole tutejszych stosunków w relacji pracodawca-pracownik. Google, inne Facebooki czy Intele o których czytałeś w gazetach zatrudniają tylko garstke ludzi. Ameryka jest duża, wielka, inni ludzie też gdzieś muszą pracowac. Ilu ludzi w Polsce pracuje w dwóch czy trzech pracach? No jak to, grilla trza zrobić, kto by tyle pracowal!? Też nie wiedziałem jak tu ludzie tyrają dopóty, dopóki tu nie zamieszkalem.
- 2 342 odpowiedzi
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Nie ma obowiązku. Jest wiele firm (większość), które nie ubezpieczaja swoich pracowników. Nie i już. Pracuje już ósmy rok w tej samej firmie i do dziś nie mam pisemnej umowy. Za to firma płaci całe moje ubezpieczenie zdrowotne, ja nie dopłacam ani centa. Płatnego urlopu mam tyle ile potrzebuje, gdy lezalem po szpitalach a po operacjach dochodziłem do siebie w domu też miałem pełna wypłatę. Black Friday wolny, płatny. Od Wigilii do Nowego Roku, wolne, pełnopłatne, nie zaliczane do urlopu, fakt że wtedy jestem "on call" w razie czego, ale to zdarzyło się raz przez te lata. Tak więc reasumując, dokument na papierze daje tylko podkładkę dla stron żeby nie dać za dużo i nie żądać za duzo.
- 2 342 odpowiedzi
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Nic nie musi.
- 2 342 odpowiedzi
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Bywają wyjątki. Od czerwca mój pracodawca płaci 100% mojej składki ubezpieczeniowej. Od nowego roku chyba zmienił plan na lepszy bo za lekarstwa w aptece place tylko stałą, symboliczną opłatę od recepty, $5.
- 2 342 odpowiedzi
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
W kwestii tajemnicy wojskowej. Sluzbe wojskowa odwalilem na Mazurach, pelne dwa lata. Pare lat wcześniej zanim tam stanalem na rekruta jednostka ta miała jeszcze status "specjalnej" i na dodatek scisle tajnej. Zwykle jednostki miały np. taki numer: "JW 2345" a specjalne: "JW S2345. Opowiadal nam nasz dowodca jak za wcześniejszych czasów dostal jako młody podporucznik przydzial do tej wlasnie jednostki. Wysiadl na tym zadupiu z pociągu na wiejskiej stacji i pyta pierwszej napotkanej kobieciny czy może wie gdzie jest jednostka JW S2345,. Kobitka rozlozyla bezradnie rece stwierdzając z przykroscia ze nie ma pojęcia. Gdy nasz bohater zrobil dwa kroki w tyl, gospodyni zadala kontrolne pytanie: "a Pan może do 'rakietowki'? bo jeśli tak to Pan pojdzie prosto i za siedem kilometrow to tam te rakiety majom"...
-
Jedni dostają bonusy a inni odwrotnie. O tym już pewnie mówiłem że przysparzam firmie zysków każdego dnia, ba, o każdej godzinie! A dziś narobilem straty na jakieś 5-6 tysiecy $$. Zdolniacha że mnie.
-
Dojdziesz do piecdziesiatki to tez będziesz zdziwiona jak dostaniesz.
-
Congrats. Tak bez okazji?
-
No, ja bez auta nie dałbym rady. Komunikacją publiczną to bym musiał chyba wieczorem wyjechać żeby na 8am zdążyć.
-
To prawda. Liczba ludności w ubiegłym roku przekroczyła 4 miliony. Mój dom po kilku miesiącach przybrał na wartości ok. 12%. Tylko qrde trafic coraz gorszy. Nawet ja, po krotkim, osmioletnim pobycie widzę różnicę.
-
Bank Ci kupi, tak jak mnie. Military nie muszą płacić down payment i zawsze dostają dobry procent.
-
Dobry pomysl. Akurat przez ulice jest dom na sprzedaz..
-
To u mnie jednak lepiej, jedne opony na caly rok. A jesli spadnie snieg to Oregon jest po prostu nieczynny do czasu az sniegi splyna do morza...
-
Jak się ma 10 acrowe hadziajstwo to nie dziwota...
-
Wg takiego statusu mój boss musiałby latać dla mnie po piwo i fajki. On ma ciemnice a ja cztery doopne okna i przeszklone drzwi. Czasem jak za długo siedzi przy kompie wołam go żeby do mnie przyszedl. Otwieram bramę i każe patrzeć na zielonosc...
-
Rzeczywiście, praca w takich godzinach i na dodatek bez okna cały dzień, można w depresję popaść. Ja zaczynam o 8am, kończę 4pm. Teraz przy dłuższym dniu to jeszcze można się narobić w polu po powrocie do domu. Jutro oprócz figowego drzewka dostanę słuszna ilość końskie gnoju. W sam raz pod grzadke z jakimis warzywkami .
-
Ty jak Jaśko Pawlak, w "ditroit" drogę do stalowni kredą sobie znaczył. Może to dobra metoda? edit: u mnie teraz 20° C w cieniu. Pięknie! Forsycja kwitnie, żonkile ino ino...
-
Też nie lubię i uważam że to niepotrzebne. Jednak zysk w postaci dłuższego letniego dnia pozwala mi nie liczyć na Trumpa w tym temacie. Chociaż jako wielbiciel Putina może się na taki krok zdecydować, Rosja już chyba od dwóch lat nie zmienia czasu. No i u mnie też już późno, 8.32am.
-
Tak, za dwa tygodnie.
-
Przypomnę tylko że w nocy przechodzimy na czas letni. Proszę przestawić zegarki cobyscie się jutro na mszę nie spóźnili...
-
Dokup przystawkę "snow blower".... będzie się traktor amortyzowal dwa sezony w roku..