Skocz do zawartości

katlia

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    6 192
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    185

Zawartość dodana przez katlia

  1. Wiedzalam ze bedzie dyskusja Znam to z autopsji. Kiedys Polka mine skrytykowala ze moje dzeci nie mowily po polsku bo jej mowily. "Najwyrazniej jestes lepsza matka" powiedzialam jej spokojnie. To skonczylo rozmowe.
  2. Super. Trzeba wspierac zainteresowania dzieci.
  3. No to jak u nas. I corka i syn mowia dobrze po hiszpansku, syn tez zna sporo francuzkiego. W koncu tymi mozna sie dogadac w wielu innych czesciach swiata. Po polsku to tylko w jednym, malym kraju
  4. To nie ze uczelnie polskiego bylo nierealne, ale w naszej sytuacji bylo to trudne. Tak jak w innych polsko-amerykanskich rodzinach gdzie osoba ktora mowi po polsku nie bardzo moze poswiecic wiele czasu codziennie na uczenie dziecka jezyka. (Nie zapominaj ze w US pracuje sie bardzo dlugie godziny, a urlopu/świat jest malo.) Moze wiekszy wysilek z mojej strony dal by lepsze rezultaty. Nie wiem. Znam inne polsko-amerykanskie rodziny gdzie nawet jezeli bylo wiecej tego polskiego na poziomie dziennym w domu to dzieci tez srednio mowily po polsku, zwlaszcza kiedy podrosly troche i spedzaly znacznie wiecej czasu z rowiesnikami (Amerykanie) a mniej z rodzicami. Wyjatkiem byly dzieci ktore - jak juz pisalam - regularnie lataly do Polski w lecie. Zeby naprawde mowic w innym jezyku jednak potrzeba tej integracji przynajmniej od czasu do czasu.
  5. Duzo zalezy od tego czy to jest polska rodzina, czy amerykansko-polska. Takze wieku dzieci, srodowiska gdzie mieszkaja w US (sa rejony gdzie nie ma prawie w ogole polonii) i mozliwosci dluzszych pobytow dzieci w Polsce. Ale chyba najwiecej zalezy od samego dziecka. Znam takie ktore - tu urodzone - buntowaly sie jezeli byl za duzy nacisk na ich znajomosc jezyka, polskiej historii itp. Znam tez takie, tu urodzone, ktore of wieku 6 lat jezdzily do babci w Polsce na cale lato i byly zupelnie polsko-amerykanskie, dobrze czuly sie w tej kulturze i w polskiej. Znam tez takie ktorych znajomosc polskiego byla pasywna - to znaczy, dzieci rozumialy wszystko po polsku, ale mowily rzadko i troche niechetnie (wiedzac ze mowia nie poprawnie.) Moje dzieci sa dorosle, nie mowia w ogole po polsku. Polsko-amerykanska rodzina. Probowalam ze starszym dzieckiem ale nie sprzyjaly temu realia zycia codziennego kiedy polsko-mowiacy rodzic pracuje na pelen etat poza domem, dziecko jest z niania ktora mowi wylacznie po angielsku, a wieczorem zmeczony polsko-mowiacy rodzic nie chce prowadzic dwoch rozmow (jeda po polsku z dzieckiem, druga po angielsku z mezem).
  6. Trzymamy kciuki, Andy!
  7. Jezeli nie ma jakiegos medycznego problemu to wiekszosci Amerykanek pracuje do ostatniej chwili. To dlatego ze przewaznie im wczesniej sie zwolnisz tym mniej masz albo urlopu macierzynskiego albo chorobowego po powrocie.
  8. To tez zalezy od pracodawcy. Kazda firma ma inne przepisy wiec jak dlugo idziesz na urlop macierzynski i czy platny to sie bardzo rozni. Corka miala 3 miesiace z 80% pensji... potem wrocila do pracy, ale jej maz zostal z dzieckiem - on mial 3 miesiace ze 100% pensja. Takie firmowe przepisy (plus urlop, ubezpieczenie) nazywaja sie "benefits" i moga byc bardzo konkurencyjne zwlaszcza dla pracownikow na wysokich pozycjach. Wiec "panstwo" daje malo ale niektore firmy sa OK pod tym wzgledem.
  9. Tez przesylam usciski... dziekuje @kzielu za info.
  10. I na dodatek pogode miales!
  11. GRATULUJE !!!!! Fantastyczny wyczynek! Dumna z Ciebie
  12. Czy Twoj zawod to speech pathologist? Jezeli tak, to Google is your friend. Zacznij czytac tu: https://www.uslanguageservices.com/guides-resources/how-to-work-in-the-us-as-a-foreign-educated-speech-pathologist/
  13. Prawie 12% Amerykanow -- wiec jakies 41 milionow -- ma mniej niz $3,000 w liquid assets.
  14. Syn (chociaz tu sie urodzil/wychowal) tez nie przepada. Ale ma pasje do lacrossa... jeszcze jeden "tutejszy" sport.
  15. Naprzyklad tu: https://www.amtamassage.org/state-regulations/ Albo przez Google Wrzuc do wyszukiwarki stan, miasto i "massage license requirements"
  16. Zalezy od stanu -- nawet od specyficznych miast w danym stanie. Gdzie ja mieszkam (Kolorado) w calym stanie na kobido (i jakikolwiek masaz) musisz miec zdany kurs, egzamin i license. Z Polski umiejetnosci nie beda sie liczyly na legalna prace w tej branzy. Natomiast naprzyklad w Kaliforni ogolnie nie musisz miec license and czesto sa regulaminy w indiwidualnych miastach ktore moga ja wymagac.
  17. Hmmm. A w zamian za te wizy ile dostana w nieoficjalnych tax breaks? Jakos nie widze przyszlosci dla tej proklamacji. trump to TACO. Ale, moze brakuje mi wyobrazni...
  18. Tez nie bardzo rozumiem czy to jest per wize - czy per firme, czy per jakas ilosc wiz dla danej firmy... Moze czytales cos na ten temat?
  19. Napewno beda legal challenges. Proklamacja pojdzie do sadu a w miedzyczasie nikt nie bedzie placic.
  20. Kolega (amerykanin) lekarz/chirurg byl wtedy w Colorado na konferencji naukowej... Musial wracac do Pennsylvanii bo mial tam wazna operacje. Nie mogl poleciec ani zlalezc samochodu do wynajecia. Wiec razem z para innych lekarzy na tej samej konferencji, KUPILI uzywany samochod, pojechali do domu, a potem go sprzedali. Niezly pomysl.
  21. Dziekuje za ten wpis. Jest mozliwe ze w przyszlym roku tam pojedziemy wiec to super info.
  22. @mola, Super pomysl. Zgadzam sie na 100% z tym plastikiem z goodie bags (w ogole jaki diabel to wymyslil?) Rodzice beda zachwyceni Twoim ciastem, ale uwaga! Beda, raz, zazdrosni ze Ty taka super gospodynia jestes i, dwa, lekko zirytowani ze podnosisz standardy children's birthday parties :)))) Sto lat dla solenizanta i rodzicow.
  23. Nie zapominaj tez ze dzieli nas spora roznica czasu - od 6 do 9 godzin.
  24. Oczywiscie. Ale zaczynajac, i w ogole tyle zarabiajac, nie powinno sie sponsorowac innych. Nie dziwie sie ze dostali odmowe.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...