Furmann2 Napisano 2 Czerwca 2014 Zgłoś Napisano 2 Czerwca 2014 Pierwszy raz staraliśmy się razem. Moja żona była raz w Stanach na ślubie siostry ja jeszcze nie byłem. Dostaliśmy na 10 lat. Z Gdańska Air Berlin
Joanna30 Napisano 2 Czerwca 2014 Zgłoś Napisano 2 Czerwca 2014 Bzdura. Wspominanie o rodzinie zapala czerwne swiatlo, zwlaszcza w przypadku takich osob jak ty. Tyko, że problem polega na tym, że we wniosku jest pytanie o rodzinę w USA. Ukrywanie/kłamanie nie jest dobrym pomysłem.
Lx13 Napisano 2 Czerwca 2014 Zgłoś Napisano 2 Czerwca 2014 O której możesz nie wiedzieć. Poza tym rodzina to: mama, tata, rodzeństwo 1 stopnia oraz dziadek/babcia (choć tu już opinie sa podzielone). Reszta to 5 woda po kisielu. Poza tym dalsza rozmowa o tej pani nie ma sensu. Właśnie przeczytałem uważnie jeden z jej postów w którym radzi sie jak odpowiedzieć na pytanie o długość pobytu w przypadku braku sztywnej daty powrotu. Biorąc pod uwagę jej brak pracy oraz dochód chłopaka o którym wspomniała o jakiejkolwiek promesie nie mogło być mowy.
Joanna30 Napisano 3 Czerwca 2014 Zgłoś Napisano 3 Czerwca 2014 O której możesz nie wiedzieć. Poza tym rodzina to: mama, tata, rodzeństwo 1 stopnia oraz dziadek/babcia (choć tu już opinie sa podzielone). Reszta to 5 woda po kisielu. No i dlatego powiedziała o siostrze. Nie wiem, dlaczego tak się upierasz, że naopowiadała konsulowi o wszystkich krewnych i znajomych królika. Naprawdę nie ma sztywnych zasad przyznawania wiz. Nie ma listy wymagań, którą trzeba spełnić, żeby wizę dostać. Może więc zaczniesz doradzać tym, którzy zakładają wątki z pytaniami o swoje szanse na wizę, skoro u Ciebie wszystko jest albo czarne abo białe
Lx13 Napisano 3 Czerwca 2014 Zgłoś Napisano 3 Czerwca 2014 Sa zasady. Wystarczy poprawnie wypełnić formularz oraz udać sie na rozmowę z konsulem. Jeśli ma sie środki na opłacenie planu podróży to problemu nie będzie. Natomiast pojawi sie on w przypadku np: rodziny która nielegalnie uzyskała status rezydenta/obywatela, plątaniu sie w zeznaniach co do celu wyjazdu itp. Ok przyznam ze na tym plątaniu można polec nie z własnej winy bo stres może każdego zabić. Ale takie życie. Ja już kończę w tym temacie, bo jak opisałem powyżej, konsul tym razem sie nie pomylił. (Minusy przebily plusy).
ania_673 Napisano 4 Czerwca 2014 Zgłoś Napisano 4 Czerwca 2014 Ja byłam w Ambasadzie 9maja. Rozmowę umawiałam 2 tygodnie wcześniej, jako osobę towarzyszącą wpisałam tatę (który jednocześnie miał sponsorować mój pobyt w Stanach bo ja nie pracuję, jeszcze studiuję). weszliśmy jakieś 30 minut przed wyznaczonym czasem, kolejki już w środku były dosyć duże (30kilka osób przed nami ;/). na szczęście wszystko poszło szybko i sprawnie, razem podeszliśmy na rozmowę z (jak się okazało-przemiłym) konsulem. Od razu zapytał nas, dlaczego Michigan, jaki jest nasz stopień pokrewieństwa z rodziną, która tam przebywa. szczerze odpowiedzieliśmy, że jest to rodzina odnaleziona przez internet po ponad 40 latach od ostatniego kontaktu z członkami naszej rodziny, którzy generalnie wyjechali tam ponad 100 lat temu. Później konsul rozmawiał tylko ze mną- co robię, na jakim etapie studiów jestem, dlaczego o wizę nie ubiega się moja mama, a co robi brat, gdzie mieszka i czy pracuje i dlaczego on też nie złożył wniosku razem ze mną i tatem. całość może nie trwała minuty (przynajmniej ja to tak odczułam ), po czym konsul zlożył nasze paszporty i z uśmiechem odparł że przyznaje nam wizy. paszport odebrałam po kilku dniach i pomimo że wniosek był zlożony o wizę B2, dostaliśmy B1/B2 na 10lat
Robert1992 Napisano 5 Czerwca 2014 Zgłoś Napisano 5 Czerwca 2014 Ja byłam w Ambasadzie 9maja. Rozmowę umawiałam 2 tygodnie wcześniej, jako osobę towarzyszącą wpisałam tatę (który jednocześnie miał sponsorować mój pobyt w Stanach bo ja nie pracuję, jeszcze studiuję). weszliśmy jakieś 30 minut przed wyznaczonym czasem, kolejki już w środku były dosyć duże (30kilka osób przed nami ;/). na szczęście wszystko poszło szybko i sprawnie, razem podeszliśmy na rozmowę z (jak się okazało-przemiłym) konsulem. Od razu zapytał nas, dlaczego Michigan, jaki jest nasz stopień pokrewieństwa z rodziną, która tam przebywa. szczerze odpowiedzieliśmy, że jest to rodzina odnaleziona przez internet po ponad 40 latach od ostatniego kontaktu z członkami naszej rodziny, którzy generalnie wyjechali tam ponad 100 lat temu. Później konsul rozmawiał tylko ze mną- co robię, na jakim etapie studiów jestem, dlaczego o wizę nie ubiega się moja mama, a co robi brat, gdzie mieszka i czy pracuje i dlaczego on też nie złożył wniosku razem ze mną i tatem. całość może nie trwała minuty (przynajmniej ja to tak odczułam ), po czym konsul zlożył nasze paszporty i z uśmiechem odparł że przyznaje nam wizy. paszport odebrałam po kilku dniach i pomimo że wniosek był zlożony o wizę B2, dostaliśmy B1/B2 na 10lat nie wiedziałem że oni moga takie pytania zadawać o rodzine
Lx13 Napisano 5 Czerwca 2014 Zgłoś Napisano 5 Czerwca 2014 Mogą i nawet musza gdy sie to podaje na tacy. Pamiętaj dla konsula każdy to potencjalny nielegalny imigrant do momentu aż udowodni ze nim nie jest. Rodzina przebywająca w USA nielegalnie lub legalnie (ale status uzyskała w sposób wątpliwy) jest jednym z powodów odmowy promesy. Powtarzam jest to powód ale nie musi nim być. Konsul to człowiek ale taki co na wolna rękę podczas interpretacji tego co mówisz.
ania_673 Napisano 5 Czerwca 2014 Zgłoś Napisano 5 Czerwca 2014 nie wiedziałem że oni moga takie pytania zadawać o rodzine jak widać mogą ale konsul nie drążył tematu dodatkowymi pytaniami, wystarczyła mu nasza odpowiedź kim oni dla nas są, że są oczywiście obywatelami stanów i że odwiedzili nas nawet 2 lata temu bo chcieli zobaczyć kraj przodków
Macko28 Napisano 10 Czerwca 2014 Zgłoś Napisano 10 Czerwca 2014 Czesc, jak wygladaja kolejki teraz na wizyte w ambasadzie?
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.