Skocz do zawartości

Wasze Wizyty W Konsulacie W Tym Roku :)


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
31 minut temu, danielwro napisał:

niby tak, niby nie.. 

nawet section 214b mowi, ze nie powinien, ale moze:

Submission of a DV Lottery entry. While most consular officers do not give weight to the mere submission of an entry in the Lottery, there are some that do. For example, the Embassy in Ukraine’s website states: “Although participation in the DV lottery does not disqualify one for a tourist or any other visa, it does indicate a desire to immigrate to the US, which is a factor in evaluating one’s ties to Ukraine.”

1) Cytat nie pochodzi ze strony rządowej dotyczącej imigracji, tylko ze strony kancelarii prawniczej i przewija się przez kilka forum o imigracji. Nie mogę nijak go znaleźć u źródła, czyli na stronach ambasady ukraińskiej.

2) Section 214b nie mówi nic o loterii wizowej, ale o odmowie wizy ze względu na brak więzi z krajem, w żaden sposób się do loterii nie odnosząc.

3) Gdyby ja aplikując o wizę jakimś cudem dostała na twarz pytanie o mój udział w loterii, to bym powiedziała, że owszem, jest to dla mnie jakaś opcja żeby żyć w USA, ale tylko na legalu.

4) Problem z otrzymaniem wizy B1/B2 może się pojawić, kiedy sprawa z loteryjną GC jest w toku (GC wygrane, papiery w obrocie). Wtedy faktycznie urzędnik może drążyć, po co Ci wiza turystyczna, skoro zaraz wyjeżdżasz na stałe.

  • Odpowiedzi 2,4 tyś
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

ale ja sie z Wami wszystkimi zgadzam.. i nikogu tutaj nawet nie probuje przekonywac, ze to jest problem. 

ot po prostu pisalem o swoich obawach, bo przeczytalem "gdzies", ze moze to byc problem, a dwa - ze sam sobie nie potrafilem logicznie wytlumaczyc - "co ty chlopie najpierw chciales zostac amerykan, a po kilku latach zorientowales sie, ze nawet tam nie byles?"... 

w kazdym razie, ciesze sie, wiza jest, lece listopad albo marzec. 

a forum dzieki wielkie za pomoc w przejsciu przez ten proces. 

Napisano

U nas też poszło wszystko bez problemu.

Wizyta była na ósmą w Warszawie. Na miejscu byliśmy o 7.35, wpuścili nas ok. 7:45 (byłem z żoną). Wszystko przebiegało tak jak poprzednicy piszą, czyli security, zostawienie telefonów/płynów potem naklejka na paszport, odciski, i rozmowa z ostatnim gosciem:

gdzie Państwo lecą? - Na Hawaje

Kiedy Państwo lecą? W grudniu

Jaki cel podóży? - Konferencja naukowa. Odp. gościa:" No ładnie, też bym chciał lecieć w grudniu na Hawaje, a zimę będę musiał spędzić w Warszawie" ;)

Pytanie do żony gdzie pracuje i na jakim stanowisku.

Czy byliście już kiedyś w Stanach? Nie

Czy ktoś z bliskich był? Nie

I tyle. Wizy przyznane. Ja aplikowałem o B1/B2, żona o B2, oboje dostaliśmy B1/B2 na 10 lat.

Rozmowa była po polsku ("Popłosze waszje paszpołtjy") i po angielsku. Nikt nie chciał żadnych papierów, zaproszeń, zaświadczeń itp. Wizyta była w poniedziałek, paszporty był do odbioru w środę na Annopolu.

Z ambasady wyszliśmy o 8.15 

 

Jedyna uwaga na przyszłość: Jak robicie sobie wcześniej zdjęcia do wizy w wersji cyfrowej i załączycie je do wniosku ds-160 to nie trzeba potem wersji drukowanej mieć ze sobą, więc nie warto ich nawet drukować :) Ja nie wiedziałem tego i wydrukowałem i w sumie zostały mi dwa zdjęcia w takim formacie, że nie wiem do czego ich użyję :P nie mówiąc już o niepotrzebnych kosztach... ;)

 

  • 2 tygodnie później...
Napisano

Poprzednie wizy wygasły nam w sierpniu b.r., wizy dzieci były jeszcze ważne do lutego 2019.

Żeby nie załatwiać wszystkiego dwa razy od razu zawnioskowaliśmy o wizy dla całej czwórki. W USA byliśmy 8 razy w ciągu ostatnich 10 lat, za każdym razie od 8 do 20 dni.

Wnioski złożone 28/10, ponieważ nie mieliśmy czasu na spotkanie wcześniej wizyta umówiona na dziś, czyli 09/11.

Całość formalności od momentu podejścia pod drzwi na Pięknej do momentu wyjścia zajęła mniej niż pół godziny, ale ominęliśmy kawałek kolejki wewnątrz gdyż podeszliśmy do anglojęzycznego konsula do którego nikt nie chciał podejść ;) . 

Pytania standardowe - jaki cel kolejnego wyjazdu, gdzie pracujemy, trzeba było anulować wciąż jeszcze ważne wizy dzieci i informacja o tym, że nowe wizy zostały przyznane.

Wszystko miło i sympatycznie, teraz tylko wycieczka na koniec świata czyli Annopol.

Z ciekawostek przyrodniczych (dosłownie :P ) - w kolejce czekał też Popek.

Tak naprawdę najgorszy syf w tej całej procedurze to wypełnianie wniosków. U mnie były to 4 osoby, nawet korzystając z rodzinnych formularzy DS-160 zajęło to sporo czasu.

Napisano
56 minut temu, grodek napisał:

Z ciekawostek przyrodniczych (dosłownie :P ) - w kolejce czekał też Popek.

 

Dostal ? Za sam wyglad powinni go zdyskwalifikowac ;-) 

Napisano
32 minuty temu, kzielu napisał:

Dostal ? Za sam wyglad powinni go zdyskwalifikowac ;-) 

Nie wiem, my już wyszliśmy gdy on tam jeszcze był.

Z bliska, bez oświetlenia wygląda zupełnie inaczej w TV - po prostu jak najzwyklejszy cymbał :)

Napisano
33 minuty temu, andyopole napisał:

Przepraszam, kto to jest ten, Popek?

Jakis taki pseudo-wiejski-celebrity. W zasadzie to hgw. 

Z wikipedii : 

Popek became famous for getting his eyeballs tattooed.

albo 

He speaks Polish, English and German, though fluent in neither.

LOL.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...