Skocz do zawartości

Dv 2013 - Co Po 1 Maja 2012?pytania,odpowiedzi


sly6

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 3 tyś
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

mimo że miałam kartę szczepień to i tak musiałam zrobić błonicę i tężec ponieważ ją robi się co 10 lat i moja była juz nieważna, mąż nie miał żadnej karty szczepień i też miał zrobić to szczepienie plus wzw - ja miałam. Tężec i błonice robi się jednym szczepieniem, wzw (lekarka powiedziała żeby było przynjmniej pierwsze - ponieważ jest 3 serie). Nie wiem jak inni lekarze do tego podchodzą ta u której byliśmy tak kazała zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak po kolei, jak ja to rozumiem (poprawiajcie jak nie tak):

- najpierw dzwoni się i pyta o szczepienia jakie trzeba ew wykonać, przy okazji ustala się termin wizyty

- wykonujemy zalecane szczepienia (w sanepidzie?) przed terminem wizyty

- tego samego dnia co wizyta robimy te wszystkie rtg itd.

- z wynikami idziemy do lekarza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sly6 ma rację!! ja tak właśnie zrobiłam jak piszesz mekare tylko że zrobiłam je u lekrza rodzinnego a nie w sanepidzie. Jeśli mogę ci podpowiedzieć to ja o 9 rano zaczęłam robic rtg i krew po 2 godzinach miałam wyniki zadzwoniłam do lekarki i bez problemu powiedziała że o 12 mogę przyjechać do niej. Co do samej lekarki polecam, żadnych cyrków, konkretna kobieta wszystko trwało naprawdę ok 15-20 min. Ja rtg i krew robiłam na waryńskiego, bardzo sprawnie wszystko w jednym budynku. polecam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich. Ciekawi mnie czy jest tu ktoś w podobnej sytuacji co ja. Otóż jestem młoda, niczego się jeszcze nie dorobiłam w życiu, więc nie bardzo mogę udowodnić że mam wystarczające środki na utrzymanie się przez pierwszy rok. Moja rodzina ma kilka nieruchomości, ale żadna nie jest zapisana na mnie, nawet mieszkanie w którym jestem zameldowana. Rodzice mogliby mi pewnie przed rozmową przelać pieniądze na konto, tylko nie wiem, czy to w ogóle ma jakiś sens, skoro i tak będzie wiadomo że "to nie moje". Czy myślicie że tylko się w ten sposób wygłupię?

Zanim zostanę zjedzona dodam tylko, że nie jestem jedną z tych osób które chcą wyjechać, a nie mają na to żadnego pomysłu. Byłam z Stanach 6 razy, w tym roczna wymiana jeszcze w liceum. Mam płynny angielski, sporo znajomych, wiem gdzie będę mieszkać. Od dawna "kombinuję" żeby tam legalnie mieszkać, nawet dostałam się tam na studia, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło. Doskonale wiem jak wygląda życie w USA i wiem że sobie poradzę, nie wiem tylko jak to udowodnić konsulowi. Obecnie szukam pracodawcy, który wystawiłby mi ofertę. I tutaj mam kolejne pytanie - czy ktoś wie o co dokładnie chodzi? Jakiś formularz, list potwierdzony notarialnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...