Skocz do zawartości

Za Co Lubicie, A Za Co Nie Lubicie Ameryki?


Aplikant1984

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

...że lubię Amerykę za wolność, możliwość wyboru...

widac, ze w stanach nigdy nie byles. ten wolny kraj ma wiecej zasad i ograniczen niz jakikolwiek inny. my np w CO mielismy kiedys prawo, ze nie wolno bylo ci kupic alkoholu w niedziele ( zniesli chyba z 5 lat temu) teraz sie robi cyrk na temat beggy pants na florydzie (oczywiscie mozna tak wymieniac). wiec ta "wolnosc i mozliwosc wyboru" to nie calkiem prawdziwe.

  • Odpowiedzi 260
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Przede wszystkim podoba mi się to, że Ameryka jest tak inna niż Europa i to w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Mnie osobiście urzekli ludzie. Są tacy otwarci, mili, naprawdę serce na dłoni ci dają. W Polsce, jak uśmiecham się do kogoś obcego w tramwaju, to myślą, że jestem jakaś nienormalna, a w Stanach sami się do mnie uśmiechają. Pani, spotkana w sklepie nie poczuje się zażenowana, kiedy powiem jej, że ma ładne buty, tylko podziękuje i uśmiechnie się. Wiem, że wiele zależy od ludzi, jakich się poznało i w ogóle, ale ja odbieram amerykan lepiej niż europejczyków.

Czego nie lubię w Ameryce... Przede wszystkim nie smakuje mi amerykański chleb xD Była to rzecz, za jaką najbardziej tęskniłam. Ogólnie amerykańskie jedzenie niezbyt mi podchodziło, poważnie. Ale spotkałam już kilka osób, które mają podobne spostrzeżenia.

Lubię jeszcze amerykańskie drogi, będąc już w Polsce, trafia mnie, za przeproszeniem, szlag, kiedy trzeba jeździć po tych wąskich i krętych drogach i użerać się z kierowcami debilami. Nie ma to, jak szeroka, amerykańska droga.

Mogłabym jeszcze długo wymieniać ;)

Napisano

Przede wszystkim podoba mi się to, że Ameryka jest tak inna niż Europa i to w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Mnie osobiście urzekli ludzie. Są tacy otwarci, mili, naprawdę serce na dłoni ci dają. W Polsce, jak uśmiecham się do kogoś obcego w tramwaju, to myślą, że jestem jakaś nienormalna, a w Stanach sami się do mnie uśmiechają. Pani, spotkana w sklepie nie poczuje się zażenowana, kiedy powiem jej, że ma ładne buty, tylko podziękuje i uśmiechnie się. Wiem, że wiele zależy od ludzi, jakich się poznało i w ogóle, ale ja odbieram amerykan lepiej niż europejczyków.

Czego nie lubię w Ameryce... Przede wszystkim nie smakuje mi amerykański chleb xD Była to rzecz, za jaką najbardziej tęskniłam. Ogólnie amerykańskie jedzenie niezbyt mi podchodziło, poważnie. Ale spotkałam już kilka osób, które mają podobne spostrzeżenia.

Lubię jeszcze amerykańskie drogi, będąc już w Polsce, trafia mnie, za przeproszeniem, szlag, kiedy trzeba jeździć po tych wąskich i krętych drogach i użerać się z kierowcami debilami. Nie ma to, jak szeroka, amerykańska droga.

Mogłabym jeszcze długo wymieniać ;)

w USA kierwców debilów akurat tez nie brakuje - głównie hindusy :D

Napisano

pacio, ja nie natknęłam się na taką ilość kierowców debili, jak w Polsce. Naprawdę ;p Tam jeżdżą jakoś kulturalniej. BTW widzę podobną lokalizację do mnie i nie mów, że nie irytują cię kierowcy w Krakowie, bo ja prawie codziennie mam ochotę im wszystkim coś zrobić ;D

Napisano

pannalis serce na dloni mowisz,tacy pomocni ?tak masz racje zalezy kogo sie spotkalo na swojej drodze ..bo nie kazdy oddaje to samo co mu dajesz i moze od tego zacznijmy..

widze tez ze malo chodzisz po miescie

dzis bylem na cemantarzu,tzn male rozmowy,maly usmiech i to nie USA i do tego deszczowy deszcz ;)

wiec jak widac nie ma znaczenia gdzie a jest z kim i teraz tak samo jest zagranica

czy ja dajac pomocna dlon,serce otrzymam to samo?latwo na to odpowiedziec czy tez nie

nie jest latwo a jesli ktos cos otrzymal to gratuluje i zazdroszcze :)

bo ja dostaje tutaj w Polsce pomocna dlon ale Ona niczym sie nie rozni od tej z zagranica wiec gdzie jest ta duzaaa roznica?

ze tyle jest pomocnych osob?

Napisano

sly6, powiem ci tyle, że pewnie to dużo zależy od środowiska ;) Bo owszem, znam w Polsce ludzi, którzy są mili, uśmiechnięci i życzliwi, ale są oni w znacznej mniejszości. Może to ja obracam się w gronie gburów i snobów, gdzie ważne jest tylko to, jak wyglądasz. Więc USA dla mnie było miłą zmianą. Ale jak już powiedziałam, dużo zależy od tego, kogo spotykasz na swojej drodze. I uważam, że nie ma co generalizować, ja po prostu odniosłam takie wrażenie, ktoś inny ma zupełnie różne ;) Punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia, czyż nie? :)

Pozdrawiam.

Napisano

a tak ,,tutaj sie zgodze

Tak zalezy w jakim srodowisku sie obracamy,z kim mamy doczynienie ,,to duzo tak samo pokazuje

Np kiedys czytalem cos o Zydach co sie wogole w moim przypadku nie sprawdzilo a dostalem wiecej pomocy od tej Pani niz od bliskich

ciekawe prawda ale tak jest :)

wiec nie ma co generalizowac a jedynie spotkalem,spotkalam takie osoby ale ja to moje zycie ,ktos spotka kogos innego co powie cos innego

Twoja i jego wypowiedz bedzie prawdziwa :)

Napisano

pacio, ja nie natknęłam się na taką ilość kierowców debili, jak w Polsce. Naprawdę ;p Tam jeżdżą jakoś kulturalniej. BTW widzę podobną lokalizację do mnie i nie mów, że nie irytują cię kierowcy w Krakowie, bo ja prawie codziennie mam ochotę im wszystkim coś zrobić ;D

ja bym to ujela inaczej, w PL sa bardziej chamscy a w USA po prostu maja mniej umiejetnosci za kierownica. Duza roznica w tej dziedzinie, wiecej 90latkow za kolkiem niz PL to na bank, w Polsce by nie przetrwali.

Napisano

To chyba też zależy od stanu, tu gdzie mieszkam ludzie notorycznie nie używają migaczy, wcinają się przed albo za ciebie na centymetry dosłownie i 'tailgateują' bardzo często. Poza tym w Polsce ludzie chyba mają spore doświadczenie z jazdy 'po mieście', tutaj większość jeździ tylko po highwayach czy innych parkwayach.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...