Skocz do zawartości

Za Co Lubicie, A Za Co Nie Lubicie Ameryki?


Aplikant1984

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 260
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Jestem kierowcą od 4 lat i nie mam dobrej opinii o kulturze jazdy Polskich kierowców. W PL wręcz trzeba kombinować na drogach bo panującą tu normą jest nienormalność ;) Kto się nie dostosuje ten zostanie zatrąbiony a co bardziej nerwowi kierowcy chętnie pokażą międzynarodowy znak pokoju nakazujący odbycie stosunku seksualnego z samym sobą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na minus

Brak chodnikow,bez prawka prawie niemozliwe tu przezyc(choc ja jestem przykladem ze mozna),co do kierowcow to zauwazylam ze robia sie coraz bardziej chamscy.

Niedobre jedzenie(dobrego trzeba sie naszukac( lub dostepne jest tylko w sezonie) a i sporo za takie zaplacic)

Koszty edukacji

Koszty sluzby zdrowia,polityka ubezpieczalni

Koszty uslug i zycia w bezpiecznych dzielnicach.

Na plus

Wszystko pozostale:)

Ogolnie punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomnialam dodac jeszcze, ze w Usa czuje sie lepiej niz w PL bo nikogo tu nie obchodzi jak jestem ubrana, jakie mam buty, czy moja torebka pasuje do bluzki. Tu moge wyjsc w dresie do Walmart i nikt nie bedzie sie na mnie krzywo patrzyl. W Polsce ludzie maja jakiegos hopla na punkcie wygladu. Najgorzej jest chyba w autobusie, kiedy wsiadasz wszyscy sie na ciebie gapia az do kolejnego przystanku i kolejnych wsiadajacych :) Kolejna rzecza jaka mnie drazni w PL to rasizm. Moj maz jest afroamerykaninem. Kiedy odwiedzil mnie w Polsce (dlugo przed slubem) to od Wroclawia po Zakopane na kazdym kroku napotykalismy sie na rasistowskie odzywki. Od dzieci po dresow...strasznie mi bylo wstyd z tego powodu bo zaprosilam go do Polski z przekonaniem ze spedzi tam fajne wakacje. Ot taka fajna odmiana po misji w Iraku. Mysle, ze wlasnie z powodu tego rasizmu nie mam ochoty zabierac go na kolejne wakacje do ojczyzny. Duzo sie tu pisze ze najwiekszymi rasistami sa czarnoskorzy i ze w Usa jest wiekszy rasizm niz w Polsce. Zupelnie sie z tym nie zgodze. Afroamerykanie do tematu rasizmu podchodza raczej z humorem. W Polsce rasizm ma zupelnie inny wymiar. Poprzez nawisc do szoku kulturowego. Wielu ludzi w PL nie obcuje z czarnymi, wiec buduje sie w nich dziwna fascynacja innoscia. Najbardziej upokarzajace sa zarty o murzynku Bambo. W Usa nikogo nie obchodzi ze moj maz ma inny kolor skory. Nikt sie na nas nie gapi, nie pokazuje palcami. W Polsce czulam na sobie oczy wszystkich przechodniow. Panuje tam przekonanie, ze kobieta z czarnoskorym to "dziwka ktora poleciala na duza paale" (sorry za slownictwo ale tak ludzie mysla). Dla mnie to jest odrazajace, bo dla polakow polska kobieta zakochana w czarnym mezczyznie to jakis fenomen. No i kolejne przekonanie, ze wszyscy czarnoskorzy faceci to smierdzace brudasy prosto z Afryki, ktorzy sa leniwi. Ja rozumiem, ze ktos moze miec uprzedzenia do zapachu czy tez braku oglady, ale na milosc boska, istnieja tez pracowici, zadbani i madrzy czarnoskorzy a nie same lenie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

krowa a ja widze ze musisz troche pobyc z roznymi osobami aby cos wiecej zobaczyc,,,chyba ze spotykasz samych fajnych i spoko ludzi

bo wtedy masz takie widzenie swojego swiata a nie innego

mowisz ze nikt na Ciebie nie patrzy ,,to tak samo nie prawda,oceniaja Cie a ze tego od tak sobie nie pokazuja to inna sprawa

ale uwierz mi oceniaja Cie ...kazdy kazdego ocenia,komentuje nie wprost ale komentuje :)

to jest taka ludzka juz natura,to samo rasizm i wiele innych spraw

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spod, a nie z pod.

Oczywiście, "spod", a nie "z pod", dziękuję za zwrócenie uwagi :) .

nie ma co się tak bardzo oburzać (coś czuję, że dotknęłam czułego punktu). Wyrażenie "kierowca debil" było przeze mnie użyte z dość dużym przymrużeniem oka.

Chamstwo i obrażanie innych zawsze będzie mnie „oburzać” i mam nadzieję, że nadal będę „czuła” na tym punkcie… chociaż życie potrafi zaskakiwać i nigdy nic nie wiadomo ;) . Owszem, można nazwać pewne zachowania „debilizmem”, natomiast nie warto generalizować, bo zawsze można znaleźć się w gronie tych osób.

I nie, sama jeszcze nie jeżdżę, wszystko co napisałam, wyciągnęłam ze swoich obserwacji.

To wiele, wyjaśnia. Z racji wykonywanego przeze mnie dodatkowego zawodu, to zapraszam do siebie na szkolenie, oczywiście jeśli przyjdzie ci ochota na przejście na drugą stronę mocy. Jak będziesz miała ochotę zmienić ten stan rzeczy, zapraszam.

Co do jazdy młodych kierowców pod wpływem alkoholu i narkotyków, to wśród moich znajomych, baaaaardzo rzadko się takie zdarza. Większość po prostu boi się wsiąść za kółko pod wpływem. Częściej spotkałam się z tym u bardziej doświadczonych kierowców, którzy są bardziej pewni swoich umiejętności.

I bardzo dobrze, że nie jest to powszechne zjawisko, co nie zmienia faktu, że zdarza się to częściej niż kiedyś. Niestety.

PS: Popatrz na temat wątku i zastanów się czy twój post zawiera cokolwiek powiązanego z nim. Nie mamy po co się obrzucać błotem i tak denerwować, bo widzę w twoim poście duże zdenerwowanie.

Pozdrawiam!

Nie muszę się nad tym zastanawiać, bo to ty odbiegłaś od tematu, a ja tylko skomentowałam to co przeczytałam. Zresztą wątek jest w dziale OFF TOPIC i nie widzę w tym nic złego. Nie zauważyłam, żebym kogoś „obrzuciła błotem”, a co do zdenerwowania to jeszcze mi do tego daleko.

Ja również pozdrawiam i życzę samych przyjemnych podróży samochodem :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rasizm jest wszedzie ale ja sie musze z krowa zgodzic, ze w polsce przybiera to inny rozmiar. ja sie "wychowalam" w miedzynarodowym towarzystwie, wiec kolor skory nigdy nie by dla mnie problemem, ale nie zapomne jak kiedys z czarnoskorym kumplem szlismy sobie ulica ( ciemno sie robilo wiec stwierdzil ze mnie odprowadzi do domu tak na wszelki wypadek) no i szla grupka mezczyzn chyba po 30 (conajmnie)j, to przeszli na druga strone ulicy, bo nie chceili isc kolo nas, wiec zrobili duzzzzzy luk aby byc jak najdalej. zalosne jak ludzie w pl potrafia sie zachowac. mozna by tak wymieniac, rzucanie papierosem na imprezie, glupie komentarze na kazdym kroku. jest tez duzo osob, ktore sa bardzo tolerancyjne, moze nawet i wiekszosc ale te gorsze przypadki jednak zostaja w pamieci dluzej i pozostawiaja pewnien niesmak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja za długo a USA nie siedzę ani za dużo w ogóle w życiu nie przeszedłem, ale mogę powiedzieć co mi się podoba a co nie w miejscu gdzie jestem, czyli CA.

Pogoda:

Plus: dużo słońca, mało deszczu.

Minus: czasem jest za dużo słońca (za gorąco) oraz przez to jest mało zieleni, jest bardzo sucho. Tęsknię za wilgotnym lasem. Chyba lepiej byłoby mi w Oregonie albo Kanadzie.

Reszta:

Plus: możliwość ciekawej pracy i rozwoju (kierunki techniczne). Chyba najlepsze miejsce na świecie pod tym względem.

Plus: zarobki pozwalają na robienie ciekawych rzeczy, nawet mimo to że jestem tylko internem.

Plus: dodatkowo do poprzedniego plusa, są możliwości robienia tych ciekawych rzeczy (mam na myśli różne sporty).

Plus: jest blisko i do plaży/oceanu i do gór ze śniegiem zimą i całkiem niezłymi skałami latem (zastosowanie - patrz dwa poprzednie plusy)

Podsumowując, można robić coś ciekawego, dostawać za to sensowną kasę i do tego po pracy i w weekendy nie ma szans na nudę (przynajmniej w moim przypadku).

Plus: na ulicy jest jakoś tak weselej, panuje przyjazna atmosfera. Ludzie się do siebie uśmiechają. Nie ma polskiej codziennej szarości. Ale możliwe, że w innych częściach USA już tak nie jest, jak również możliwe że są w Polsce miejsca, gdzie jest weselsza atmosfera niż tam gdzie mieszkam.

Plus: załatwianie spraw w urzędach jest łatwiejsze, jest mniej paranoi. Kupno (i sprzedaż), rejestracja i utrzymanie jakiegoś używanego samochodu (taki mam) nie jest drogie, jest łatwe i szybkie.

Plus: drogi są dobrze oznakowane i zdecydowanie lepiej utrzymane niż w Polsce (chociaż nie to samo, co np. niemieckie autostrady). Łatwo się odnaleźć, na każdym skrzyżowaniu są znaki z nazwami ulic itp. Jakoś tak to wszystko lepiej zorganizowane i panuje mniejszy burdel. To samo w przypadku jakichś remontów czy budowy: dobre oznakowanie, dobre objazdy, robota idzie jak powinna (jak już zaczną to robią i po paru dniach jest skończone).

Minus: brak chodników - no fakt, mogłoby ich być więcej w przemysłowych rejonach ale tu gdzie mieszkam i tam gdzie chodzę piechotą akurat nie ma problemów.

Minus: brak komunikacji publicznej - rzeczywiście jest to problem, jeśli z miasta do miasta nie ma żadnego połączenia albo jest jeden autobus/pociąg dziennie... Do tego często okazuje się, że zamiast jechać pociągiem taniej jest wypożyczyć samochód na jeden dzień (co może być wadą lub zaletą).

Minus, największy jak do tej pory: daleko do rodziny, przyjaciół, samotność. Ale to chyba normalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pelasia jesli rasizm jest wszedzie to i tez przybiera inny rodzaj ktorego inne osoby nie dostrzegaja lub tez nie widza lub tez....

I teraz trudno bedzie komus cos udowodnic i pokazac ze cos robi nie tak lub tez zrobil jesli ta granica bedzie mala ale bedzie przekroczona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...