Skocz do zawartości

Nowe Ustawy Imigracyjne: Wizy Pracownicze I Gc Dla Wykwalifikowanych Specjalistw


mikun

Rekomendowane odpowiedzi

(...) wiemy na 100%, ze kolejki po darmowe rzeczy wzrosna (...)

jeszcze jedno- moj maz pracuje z jednym Polakiem. Przyjechal tu z rodzina 25 lat temu, cos kolo 11 temu wygral zielona karte. Odbieral ja juz tu w US. Przy odbieraniu musial podpisac, ze 10 lat nie bedzie sie ubiegal o zadne dodatki, pomoce finansowe, itp. (Karina- faktycznie bylo cos takiego? Czy to tylko ten Polak wymyslil na potrzeby swojej opowiesci?)

Moze to jest jakies rozwiazanie? Wtedy nie byloby, ze ktos zeruje na innych?

No i powinni tez zaplacic zalegle podatki, ale z tym moze byc klopot...Bo nie kazdy placil podatki "w razie czego" , tylko wiekszosc zyla z dnia na dzien.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 271
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

A mnie oslabia socjalizm, populizm i zajmowanie sie pierdolami a konkretnie zbieraniem glosow zamiast sprawami istotnymi. Post wyzej macie przyklad to czego oglaszanie pseudo-amnestii doprowadzi - kazdy wiesniak bedzie chcial przyjechac albo zostac.

Widzisz, znowu, dla kogo pierdoły dla tego pierdoły. Tobie Obama nie ma nic do zaoferowania, bo nie obchodzą Cię tematy społeczne, a jedynie ekonomiczne.

Nie wiem jkb czy zaczales juz placic podatki, ale moje wlasnie wzrosly - payroll tax wzrosl o 2%. I wiem ze deduction sie skonczyl a nie formalnie podatek zostal podniesiony, mimo wszystko moja co-dwutugodniowa wyplata jest mniejsza. A prezydent sie zajmuje przypodobaniem przestepcom i mnie to lekko za przeproszeniem w****wia.

W tym roku rozliczam się z podatku, ale biorę foreign tax credit na wszystko, więc problem mnie chwilowo nie dotyczy. Nie zmienia to faktu, że o wysokości podatków i podwyżce wiem i też mnie to wkurza, i nie lubię jak ktoś zabiera mi więcej, by rozdać innym (rządowi, obywatelom, etc.). Co nie zmienia faktu, że część społeczeństwa z tego rozdawnictwa żyje, a dla innej części jest to mniej ważne niż gwarancja swobód, o których pisałem wcześniej. Kzielu, musisz zrozumieć, że ludzie mają różne systemy wartości, a Twój nie jest obiektywnie jedynym słusznym.

Jak republikanie staną się mniej świętoszkowi, bardziej otwarci na liberalizm społeczny (nie ekonomiczny, czyt. socjal), to mogą przyciągnąć niezdecydowanych wyborców oraz tych, którzy głosowali na Obamę tylko dlatego, że im się rzygać chce od tej całej bigoterii (a znam parę takich osóB). Ale wtedy odsuną się od nich dewoci, dla których z kolei nie jest ważna ekonomia, podatki, etc. a jedynie, ekhm, "ochrona wartości przez Państwo". Problem jest. Niestety, na jakąś znaczącą reprezentację trzeciej siły politycznej w USA póki co nie ma co liczyć, co byłolby niezłym rozwiązaniem, więc nadal jest to, przynajmniej dla mnie, decyzja między dżumą a cholerą.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, na jakąś znaczącą reprezentację trzeciej siły politycznej w USA póki co nie ma co liczyć, co byłolby niezłym rozwiązaniem, więc nadal jest to, przynajmniej dla mnie, decyzja między dżumą a cholerą.

Pozdrawiam

Zgadzam się - ale chwilowo dżuma działa mi bardziej na nerwy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz, znowu, dla kogo pierdoły dla tego pierdoły. Tobie Obama nie ma nic do zaoferowania, bo nie obchodzą Cię tematy społeczne, a jedynie ekonomiczne.

Jak republikanie staną się mniej świętoszkowi, bardziej otwarci na liberalizm społeczny (nie ekonomiczny, czyt. socjal), to mogą przyciągnąć niezdecydowanych wyborców oraz tych, którzy głosowali na Obamę tylko dlatego, że im się rzygać chce od tej całej bigoterii (a znam parę takich osó B). Ale wtedy odsuną się od nich dewoci, dla których z kolei nie jest ważna ekonomia, podatki, etc. a jedynie, ekhm, "ochrona wartości przez Państwo". Problem jest. Niestety, na jakąś znaczącą reprezentację trzeciej siły politycznej w USA póki co nie ma co liczyć, co byłolby niezłym rozwiązaniem, więc nadal jest to, przynajmniej dla mnie, decyzja między dżumą a cholerą.

Pozdrawiam

Fakt faktem republikanie sami sobie są winni, że stali się zakładnikami prawego skrzydła swojej własnej partii. Myślę jednak, że do kolejnych wyborów wyciągną wnioski - jest kilka nazwisk wartych uwagi jak np. Marco Rubio.

Mnie martwi fakt, że niektórzy (jak się okazało w ostatnich wyborach - większość) nie rozumie, że do uprawniania socjalu potrzeba pieniędzy w budżecie.

Co do trzeciej siły to mam nadzieję, że nigdy się tu jej nie doczekamy. Dopiero byłby bałagan. W Polsce mamy 6 partii i z żadną nie mogę się w 100% zgodzić. Pomijam fakt, że gdzie "kucharek sześć tam nie ma co jeść". Żadna z tych partii nie może się z sobą dogadać - czy to w koalicji (PO - PSL aka chorągiewka na wietrze) czy opozycji (patrz SLD vs RP czy SP vs PiS).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bezrobocie nie maleje - maleje liczba ludzi, ktorzy sa na bezrobociu i biora pieniadze, ale tych, ktorzy juz nie biora pieniedzy i nie maja pracy do statystyk sie nie liczy. Gdybys dodal tych, ktorzy biora pieniadze i tych, ktorzy juz nie maja prawa do pieniedzy to by Ci wyszla taka liczba, jaka jest naprawde ludzi bez pracy plus Ci, ktorzy nie rejestrowali sie na bezrobocie, bo nie moga, a pracy nie maja. Slupki i statystki nie licza tez tzw. underemployed osob, czyli osob, ktore pracuja na pol czy na cwierc etatu, majac nadzieje badz obietnice, ze moze za jakis czas, moze kiedy ktos odejdzie, oni dostana caly etat. Nie licza sie tez osoby, ktore pracuja na zasadzie przyuczenia do zawodu (czasem nawet kilka miesiecy). Z tego co pamietam to obecny stan bezrobocia jest ok. 17 procent (14.4 oficjalnie plus 2.5 tych, ktorzy nie mogli sie zarejestrowac ) - poczytaj sobie o tzw. U-6, tam bedziesz mial wiecej, chociaz nie bedzie tam statystyk dot. osob, ktore z roznych przyczyn nie mogly sie zarejestrowac na bezrobocie.

Zobaczysz co sie bedzie dzialo pozniej - ja widze teraz ilu pracownikow maja pracodawcy, ktorzy 2-3-5 lat temu sponsorowali na green card czy na H1B. Jesli firma miala np. 55 osob, a teraz ma 45 badz (to "tylko" 10 osob ktos powie, ale ile takich "tylko 10 osob" traci prace codziennie?).

Przyklad numer 2: moj maz zwolnil w tym tygodniu 90 osob, w ciagu nastepnych 3-5 miesiecy bez pracy zostanie kolejne 120 osob. I to nie dlatego, ze nagle braklo pracy, tylko dlatego, ze maja takie wydatki, ze sa zmuszeni to takich posuniec.

No ja się opierałem na oficjalnych danych rządowych nie siedze w USA i nie "czuję tego" jak to jest w rzeczywistosci. Faktycznie rząd twierdzi ze bezrobocie spada a ja dostaje na maila newslettery jakies z rynków finansowych i wszystkie newsy zawierają w tytule - layoffs. i to tak od lehman bros idzie i końca nie widać. To przepraszam kiedy się sytuacja w USA poprawi ? Jakies prognozy ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To przepraszam kiedy się sytuacja w USA poprawi ? Jakies prognozy ??

Opierając się na wypowiedziach demokratów: sytuacja poprawi się po wydaniu kolejnego tryliona dolarów.

Opierając się na wypowiedziach republikanów: sytuacja poprawi się w listopadzie 2016 roku (wybory prezydenckie)

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...