Jump to content

Spotkanie Warszawa


PaNiKa

Recommended Posts

Posted

Witam,

Nie wiedziałem, gdzie ten temat wrzucić, bo teoretycznie nie pasuje za bardzo nigdzie, nie mniej jednak pytanie wiążące z tematem ogólnym USA.

Szukam osoby/osób kobiety/mężczyzny, który na dniach lub w niedalekim czasie (miesiąc, dwa miesiące, trzy miesiące) pojawi się w naszej stolicy Polski, a może już się znajduje i byłby chętny na spotkanie z moją osobą.

Wiele osób czyta początek tego posta, mając na uwadze po co nieznajoma mi osoba na forum informacyjnym USA piszę takiego posta.

A no już tłumaczę.
Chciałbym na żywo porozmawiać, "wyciągnąć informację" z autopsji na temat życia w USA w iście dokładnym stopniu od osoby, która tam mieszkała/mieszka, jest chętna podzielić się wiedzą i spostrzeżeniami z moją osobą.

Co mogę więcej napisać? Ktoś może zarzucić mi, że to samo mogę napisać posta tutaj i oczekiwać informacji. Zapewne jeśli się ktoś nie zgłosi tak też będzie, nie mniej jednak rozmowa przy kawie czy ciasteczku w formie ferbalnej bardziej mi odpowiada i satysfakcjonuje.

To tak samo, jak usłyszeć od kogoś, że coś jest dobre, nie próbując tego, otrzymać informację przeczytając ją na temat jazdy danym modelem samochód, bez własnego przejechania się. Dlatego chciałbym uzyskać odpowiedzi na moje pytania w rozmowie.


W grę wchodziło by spotkanie w Warszawie (centrum handlowe, kawiarnia, cokolwiek).
Dla osób z serii "co to za człowiek".
Nie nie jestem seryjnym mordercą, złodziejem, gwałcicielem, zboczeńcem, świadkiem jehowy, akwizytorem, ankieterem czy nie wiem kim jeszcze mógłbym być, by kogoś to odstraszało. Jestem młodym obywatelem naszego kraju płci męskiej.

Dla osób zainteresowanych jestem w stanie podać numer telefonu, wykonać skan dowodu osobistego (w razie obawy przed czymś), no cokolwiek.



Chyba to tyle, spotkanie najlepiej w ciągu tygodnia, godzina dowolna, miejsce w Warszawie również.

PS: Nie jest to temat "dla żartów". Jeżeli ktoś ma chęci, odwagę spotkać się z nieznajomą osobą zainteresowaną życiem w USA dzieląc się z nią informacjami na temat kraju/stanów/życia to proszę o odzew w tym temacie lub PW.

Ogólnie interesuje mnie ogół informacji, ale jeżeli ktoś jest ciekaw gdzie bym się wybrał i co najchętniej by mnie interesowało to stan Floryda.

Jeżeli chętnych nie będzie, temat zamieni się w temat z konkretnymi zapytaniami, które zadałbym osobie na spotkaniu "oko w oko".


Pozdrawiam i liczę na jakiś odzew.

  • Replies 96
  • Created
  • Last Reply
Posted

Tak z ciekawości jesteś zainteresowany spotkaniem i udzieleniem mi kompletnych informacji na każdy temat <_<

Niby offtopic, ale do rzeczy Panowie i Panie ;)

Posted

Jakbyś był ładną blondynką to byś wielu chętnych znalazł ;)

A tak, hmmm?!

Proponuję pytać na forum, tu na pewno znajdzie się dużo chętnych do odpowiedzi.

Posted

Tak z ciekawości jesteś zainteresowany spotkaniem i udzieleniem mi kompletnych informacji na każdy temat <_<

Niby offtopic, ale do rzeczy Panowie i Panie ;)

Ale to jest do rzeczy. Nikomu sie nie bedzie chcialo tracic czasu dla jakies goscia od czapy ktore chce wiedziec bo mu sie wydaje ze kiedys wyemigruje jak nawet nie rozeznal sie w mozliwosciach tejze imigracji (badz ich braku).

Posted

Spoko, mogę odpowiedzieć. Niedługo będę w Polsce. Normalnie za godzinę konsultacji biorę $300, ale możemy się dogadać. :-)

Chcesz na floryde? Ucz się hiszpańskiego.

Posted

Spoko, mogę odpowiedzieć. Niedługo będę w Polsce. Normalnie za godzinę konsultacji biorę $300, ale możemy się dogadać. :-)

Chcesz na floryde? Ucz się hiszpańskiego.

Obcieram ekran z kawy.

Posted

Spoko, mogę odpowiedzieć. Niedługo będę w Polsce. Normalnie za godzinę konsultacji biorę $300, ale możemy się dogadać. :-)

A no właśnie ;) czas kosztuje. Pamiętam jak obiecywałam wszystkim moim znajomym, że postaram się z nimi spotkać kiedy tylko będę w Polsce po czym udało mi się zobaczyć tylko z 2 osobami (bylam wtedy w PL na 3 tygodnie), bo na koncu stwierdzilam, ze chce jak najwiecej czasu spedzic w domu rodzinnym czy w domu dizadkow i z najblizszymi i najwazniejszymi. Wbrew pozorom spedzenie polowy dnia dla nieznajomego goscia (dla jego satysfakcji), to duze poswiecenie, zwlaszcza kiedy do ojczyzny przylatujemy raz na rok lub raz na kilka lat i zwykle na bardzo krotko.

Takze drogi autorze tematu jesli liczyc na pozytywny odzew od kogokolwiek to lepiej jak udzielisz odpowiedzi na pare pytan, ktore tutaj zadają.

A jesli chcesz sie po prostu dowiedziec jak sie zyje w USA z pierwszej reki, to od tego sa m.in. blogi czy vlogi itp. Ja nigdy w zadnej rozmowie nie zawarlam tylu informacji, co przekazuje na blogu na ktorym regularnie zapisuje swoje spostrzezenia, ciekawostki itp. nie tylko dla czytelnikow, ale tez dla siebie, zeby po prostu pamietac o tym co myslalam, kiedy przyjechalam do USA i jak to sie z czasem zmienilo lub nie.

Posted

Oh Paulina ja ostatnio jak bylam w PL na 2 tygodnie, to maialam ludzi poukladanych jak w grafiku. Jedna osoba na dzien, malo czasu na rodzine, spalam moze 5 godzin dziennie i przyjechalam do usa z wakacji tak wyczerpana, ze mam dosyc wypadow do pl na najblizsze 5 lat. Juz nie wspomne, ze pare osob krecilo nosem, ze mam dla nich tak malo czasu. Zgadzam sie, ze czas jest naprawde cenny przy wypadach do ojczyzny. Ja mialam wrazenie jakby moje dni mialy tylko 12h a ja potrzebowalam conajmniej 48h na dobe.

Posted

Ja lece w przyszle wakacje na trzy tygodnie po dwoch latach nieobecnosci w Polsce i juz sie boje ;) ale z tym grafikiem Pelasiu to wcale nie glupi pomysl :)

Archived

This topic is now archived and is closed to further replies.

×
×
  • Create New...