Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
7 godzin temu, Joanna30 napisał:

Ja uważam, że ten, który wyemigrował, nie powinien brać udziału w wyborach w kraju, z którego wyemigrował.

A ja sie nie zgodze z Twoim zdaniem. Ja nie emigrowalem, nikt mnie z Polski nie wygnal, nikt mnie w USA na sile nie trzyma. Ja tutaj po prostu teraz mieszkam i pracuje. Poniewaz mam zamiar wracac wkrotce do Polski nie jest mi obojetne jaki to bedzie kraj. Tak. Caly czas place tam podatki.

Napisano
8 godzin temu, Zuza007 napisał:

Bo taki emigrant, poprzez skorzystanie ze swojego prawa wyborczego, tak naprawdę decyduje o tym jak będzie wyglądało przez kolejne cztery lata życie w kraju, w którym nie mieszka.

Tutaj sa nie tylko imigranci z Polski. Sa ludzie na tymczasowych, 1-2-3 letnich kontraktach, ktorzy do Polski wroca - oni sa bezposrednio zainteresowani do jakiej Polski wroca. W takiej sytuacji byli takze niektorzy nasi forumowicze.

Napisano

Ja rozumiem obie strony dyskusji. Generalnie bliższe mi jest stanowisko, że jak mieszkam w USA to nie głosuję w polskich wyborach ... ale muszę się przyznać, że co wybory mam presję znajomych, że "każdy głos się liczy" - i do tej pory w parlamentarnych i prezydenckich brałem udział (w europejskich nie). Kończy mi się ważność paszportu w pażdzierniku (i chyba nie odnowię - głównie przez to że bardzo trudno się umówić na odnowienie w polskim konsulacie w LA - trzeba cierpliwie polować na daty bo od czasu COVIDu nie pozwalają na walk-in) co zakończy moje dylematy :)

Napisano
16 minut temu, mcpear napisał:

Kończy mi się ważność paszportu w pażdzierniku (i chyba nie odnowię - głównie przez to że bardzo trudno się umówić na odnowienie w polskim konsulacie w LA

Dotychczasowa Konsul Generalna, ktora robila wszystko zeby robic jak najmniej dyzurow konsularnych na "jej" terytorium zostala wywalona. Bardzo sabotowala tez ostatnie, pazdziernikowe wybory. Materialy wyborcze - karty do glosowania, urne, pieczecie i wszystkie dokumenty dostalismy we czwartek - wybory w sobote. Co ciekawe po wyborach kazala nam zachowac urne wyborcza ze wzgledu na: "prawdopodobne powtorzenie wyborow" (cytuje z pamieci).

Jest nadzieja ze nowy Konsul Generalny bedzie pracowal normalnie. Na Florydzie jest takich dyzurow konsularnych kilka rocznie, w roznych miejscach. W naszym Portland OR, raz na dziesiec lat.

  • Upvote 2
Napisano
9 hours ago, Zuza007 said:

A ja dzisiaj z takim tematem - jak się okazało bardzo kontrowersyjnym. Na jednej z grup na FB pani namawiała do głosowania (Polonię) w wyborach do parlamentu europejskiego. Jak się zorientowałam mamy zbieżne poglądy polityczne, ale pozwoliłam sobie na refleksję, że mam mieszane uczucia, jeżeli chodzi o możliwość brania udziału w wyborach przez kogoś kto wyemigrował i w danym kraju nie mieszka. Pani poleciała wysokim "C" i uznała, że wyrażając swoje wątpliwości cytuję "naruszam jej prawa obywatelskie". 

A jakie Wy macie zdanie w tym temacie? Nie chodzi mi o to, czy osoby na emigracji powinny czy nie korzystać ze swojego prawa (z mojej perspektywy jak najbardziej - pod warunkiem, że głosują tak jak ja :P), tylko czy w ogóle powinny takie prawa mieć? I nie ograniczam tego do Polski, tylko tak ogólnie sobie dywaguję. Bo taki emigrant, poprzez skorzystanie ze swojego prawa wyborczego, tak naprawdę decyduje o tym jak będzie wyglądało przez kolejne cztery lata życie w kraju, w którym nie mieszka. Upraszczając (bardzo), wybierze jakiegoś oszołoma a później siedzi na swojej werandzie w wypasionym domu gdzieś w pięknych okolicznościach przyrody sącząc pysznego drinka - a ja się musze z tym oszołomem męczyć :P.

Ja uwazam ze jeżeli się wyemigrowało z kraju na stale nie powinno się brac udziału w wyborach. Ja na polskie wybory nie chodzę. Nie mieszkam tam i uznaje ze nie mam prawa aby głosować w wyborach które mogą decydować o życiu ludzi w Polsce. Plus władze w Polsce zauważają Polonie/Polaków za granica dopiero jak są wybory. A po wyborach maj nas w głębokim poważaniu. Kiedyś można było w konsulacie/ambasadzie zatwic takie głupie sprawy jak dostanie kopie aktu urodzenia czy inne kopie aktów cywilnych. Teraz każa się kontaktować z urzędem w Polsce. Jak ktoś ma rodzine czy znajomych w Polsce to jeszcze pół biedy. Ale jeżeli ktoś nie ma rodziny/przyjaciół albo oni nie chcą pomoc to jest się w tak zwanej czarnej dupie. 

Napisano (edytowane)
4 minutes ago, cavscout said:

Teraz każa się kontaktować z urzędem w Polsce. Jak ktoś ma rodzine czy znajomych w Polsce to jeszcze pół biedy. Ale jeżeli ktoś nie ma rodziny/przyjaciół albo oni nie chcą pomoc to jest się w tak zwanej czarnej dupie. 

Bez przesady. Normalnym listem wysylasz wniosek o wydanie aktu, ktory Cie interesuje i po paru tygodniach przychodzi list zwrotny z aktem. Fakt, troche pomiety najczesciej, ale to juz wina USPS.

Zadna instytucja panstwowa (czy tez prywatna typu bank) nie miala nigdy problemow z wysylaniem mi korespondencji bezposrednio do USA.

Edytowane przez Xarthisius
Napisano
2 hours ago, Xarthisius said:

Bez przesady. Normalnym listem wysylasz wniosek o wydanie aktu, ktory Cie interesuje i po paru tygodniach przychodzi list zwrotny z aktem. Fakt, troche pomiety najczesciej, ale to juz wina USPS.

Zadna instytucja panstwowa (czy tez prywatna typu bank) nie miala nigdy problemow z wysylaniem mi korespondencji bezposrednio do USA.

Jezeli taka oferta była oferowana wcześniej to dlaczego była zabrana. Ja rozumiem żeby Polska była państwem federalnym, ale Polska jest państwem unitarnym wiec takie usługi powinny być oferowane w konsulatach/ambasadach. Nie mowie aby dokumenty były wydawane od reki, ale powinna być możliwość złożenia wniosku. 

Napisano
6 minutes ago, cavscout said:

Jezeli taka oferta była oferowana wcześniej to dlaczego była zabrana. Ja rozumiem żeby Polska była państwem federalnym, ale Polska jest państwem unitarnym wiec takie usługi powinny być oferowane w konsulatach/ambasadach. Nie mowie aby dokumenty były wydawane od reki, ale powinna być możliwość złożenia wniosku. 

Ale troche nie rozumiem dlaczego mialbym jechac do Chicago, zeby uzyskac akt cywilny skoro moge wsadzic list do swojej skrzynki pocztowej i podniesc choragiewke. Usluga zostala "zabrana" bo byla strata czasu i pieniedzy zarowno dla Ciebie jak i dla ambasady.

Napisano

@cavscout jak bedziesz w PL to załatw sobie profil mObywatel (o ile nie masz teraz). Wtedy nawet wniosku nie trzeba drukować i wypełniać. Akty cywilne można zamówić internetowo i przyślą na wskazany (także zagraniczny) adres.

  • Upvote 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...