Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

A ja chciałam powiedzieć, że jestem bardzo, ale to bardzo rozczarowana tym, że Kraków nie organizuje transportu do centrum po koncertach w Kraków Arena.

Bądź nie zorganizował dojazdu tylko po czwartkowym koncercie Slasha.

Ale nie zmienia to faktu, że sporo ludzi, którzy przyjechali na koncert komunikacją zbiorową mieli potem problem, żeby stamtąd wrócić.

O, taka sytuacja, która mnie wkurzyła.

Nie jeżdżą tam żadne nocne autobusy? A tramwaje na Al. Pokoju?

Napisano

Na przystanku tramwajowym wyświetlony był komunikat, że jest nieczynny dla komunikacji.

Dlatego wszyscy najpierw szli na przystanek, a potem z niego wracali, zastanawiając się, jak wrócić do centrum.

Autobus nocny był. Jeden. Jakieś 40 minut po zakończeniu koncertu. Wsiadła do niego może ze setka osób, bo w środku już trochę osób było. O wiele więcej zostało na przystanku.

Potem przyjechał jakiś tramwaj. Czyli jednak komunikat na przystanku wprowadzał w błąd. Szkoda.

Tramwaj nie miał numeru, tylko że jedzie do jakiejś tam zajezdni. Część osób, którym udało się go złapać, podjechała do centrum. Tak się akurat złożyło, że jechał pod nasz hotel, więc byliśmy w komfortowej sytuacji.

Dlaczego takie miasto nie było w stanie podstawić kilku autobusów, żeby dowieźć ludzi do centrum, żeby nie błąkali się po okolicy, tego nie rozumiem.

No, ale Arena Kraków dopiero zaczyna swoją działalność. Może z czasem będzie lepiej :)

Napisano

Na przystanku tramwajowym wyświetlony był komunikat, że jest nieczynny dla komunikacji.

Dlatego wszyscy najpierw szli na przystanek, a potem z niego wracali, zastanawiając się, jak wrócić do centrum.

Autobus nocny był. Jeden. Jakieś 40 minut po zakończeniu koncertu. Wsiadła do niego może ze setka osób, bo w środku już trochę osób było. O wiele więcej zostało na przystanku.

Potem przyjechał jakiś tramwaj. Czyli jednak komunikat na przystanku wprowadzał w błąd. Szkoda.

Tramwaj nie miał numeru, tylko że jedzie do jakiejś tam zajezdni. Część osób, którym udało się go złapać, podjechała do centrum. Tak się akurat złożyło, że jechał pod nasz hotel, więc byliśmy w komfortowej sytuacji.

Dlaczego takie miasto nie było w stanie podstawić kilku autobusów, żeby dowieźć ludzi do centrum, żeby nie błąkali się po okolicy, tego nie rozumiem.

No, ale Arena Kraków dopiero zaczyna swoją działalność. Może z czasem będzie lepiej :)

No tak, niby zaczyna. ale w sumie to nie pierwszy koncert i nie pierwsza impreza jaka jest tam organizowana. Zobaczymy, może faktycznie potrzebują czasu, żeby to zsynchronizować. Ja jak na razie w Arenie byłam na jednej imprezie, ale ja nie korzystam od dłuższego czasu z komunikacji miejskiej, więc nawet nie jestem zorientowana jak to tam wygląda.

Napisano

Moja koleżanka była wcześniej na Michaelu Buble i przyjechała swoim autem.

Mówiła, że wyjazd z parkingu był w ogóle nie oznakowany i przez chwilę czuła się zdezorientowana ;)

Swoją drogą nieźle się tam cenią. Przy koncercie Slasha za parking przy arenie trzeba było zapłacić 30 złotych, a za parking przy centrum handlowym 20 :D

Napisano

…dzis jest ten dzien, kiedy do czlowieka dociera, z czym tak naprawde wiaze sie emigracja. Jutro Swieto Dziekczynienia i tak sie w tym roku zlozylo, ze spedzamy je tylko we dwojke… W pracy nieustajaca licytacja na ile osob kazdy szykuje kolacje. Tu 15, tam 20, zjezdza sie rodzina, przylatuja dzieci z college'u, jedni ida do rodzicow, drudzy do tesciow, ktos tam do siostry i szwagra… i na pewno wielu z Was zrozumie o co mi chodzi. Emigracja jest super, moje zycie w USA jest naprawde fajne, ale dopiero w takich momentach czlowiek zdaje sobie sprawe jaka cene placi, bo nawet gdybym miala spedzac jakiekolwiek swieta w grupie kilku czy kilkunastu znajomych to i tak nigdy nie bedzie to to samo, co z prawdziwa rodzina. Ech, nie smuce juz… czas sie zabierac za gotowanie :)

Napisano

…dzis jest ten dzien, kiedy do czlowieka dociera, z czym tak naprawde wiaze sie emigracja. Jutro Swieto Dziekczynienia i tak sie w tym roku zlozylo, ze spedzamy je tylko we dwojke… W pracy nieustajaca licytacja na ile osob kazdy szykuje kolacje. Tu 15, tam 20, zjezdza sie rodzina, przylatuja dzieci z college'u, jedni ida do rodzicow, drudzy do tesciow, ktos tam do siostry i szwagra… i na pewno wielu z Was zrozumie o co mi chodzi. Emigracja jest super, moje zycie w USA jest naprawde fajne, ale dopiero w takich momentach czlowiek zdaje sobie sprawe jaka cene placi, bo nawet gdybym miala spedzac jakiekolwiek swieta w grupie kilku czy kilkunastu znajomych to i tak nigdy nie bedzie to to samo, co z prawdziwa rodzina. Ech, nie smuce juz… czas sie zabierac za gotowanie :)

Jak najbardziej Cie rozumiem. Daltego nie bralem ani jednego dnia wolnego, zeby mozna bylo poleciec na swieta do Polski. O 7 lat na swieta jezdze do Polski i nie wyobrazam sobie inaczej.

A co do swiat dziekczynienia, to fajnie sie to obserwuje nie majac do tego stosunku osobistego. Pewnie tak muzulmanin obserwuje Boze Narodzenie. :)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...