Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
55 minut temu, andyopole napisał:

Wszystko da sie zrobic. Tajemnica tkwi w przygotowaniu i przyprawach. Mozna nawet lekko podwedzic w domowych warunkach. Sposob gotowania tez ma niebagatelne znaczenie. Mozna zrobic mieso soczyste, mozna tez zrobic trociny. ;)

 

Szynkę umiem ugotować :) Od śp. babci wiem że po ugotowaniu trzeba jej dać wystygnąć w wodzie w której się gotowała i wówczas jest zawsze soczysta. Mam znajomą która gotuje w rosole, ja nie lubię, używam tylko wody z solą (duuużo soli, ma smakować jak woda morska), zielem angielskim i liściem bobkowym :) 

Napisano
6 minut temu, haneczka019 napisał:

Dziękuję, Jackie :).

 Ja sobie i jemu życzę, żeby do tego zdrowia wogóle wrócił, bo rokowania nie są zbyt optymistyczne. Ale wiem, że zdarzają się wyjątki i na taki wyjątek, w jego przypadku liczę.

 

Nikomu nigdy nie obiecujemy gruszek na wierzbie, ale zawsze wszystkim pacjentom mówię że rak jest czasami b. nieprzewidywalny i choć pracuje w onkologii dopiero od 18 miesięcy naoglądałam się przypadków które zaskoczyły wszystkich pozytywnie. Trzymam kciuki za tatę!

Napisano
18 minut temu, Jackie napisał:

 

Szynkę umiem ugotować :) Od śp. babci wiem że po ugotowaniu trzeba jej dać wystygnąć w wodzie w której się gotowała i wówczas jest zawsze soczysta. Mam znajomą która gotuje w rosole, ja nie lubię, używam tylko wody z solą (duuużo soli, ma smakować jak woda morska), zielem angielskim i liściem bobkowym :) 

Mialas madra Babcie ale nie zapamietalas wszystkiego...:D

Napisano
3 godziny temu, vlade napisał:

A gdzie ten sklep? Zaraz bede jechal z polnocy od Cheyenne na lotnisko po I-25, jak po drodze to moze cos sobie kupie. 

Sawa Meat and Sausage jest stosunkowo niedaleko od I-25/Colorado Blvd. Adres: 2318 S. Colorado Blvd, (303) 691-2253. Zaopatrzenie poza miesem jest tam marne, ale maja dobre kielbasy, kabanosy, itp. Zadzwon czy beda otwarci, roznie z nimi bywa, i sa zamknieci w niedziele i poniedzialki. http://sawasausage.com/

Mniej wygodny jest M & I International Market, glownie rosyjski sklep, ale takze maja polskie kielbasy, kabanosy, itp., polskie slodycze, itp. Adres 909 S Oneida St
Denver, CO 8022. http://www.mandiinternationalmarket.com/

Slyszalam tez dobre rzeczy o Chicago Market, w Lakewood, 1477 Carr Street (708) 302-7225, ale osobiscie tam nie bylam. http://chicago-market.com/onas.html

 

  • Dziękuję! 1
Napisano

A nasz jedyny, polski sklep-bar w Oregonie zmierza ku zamknieciu. Prowadzacym znudzila sie praca w weekendy, sklep byl otwarty w Piatek po poludniu do 22 oraz w niedziele od rana do 16. W tygodniach przedswiatecznych codziennie. Kiepsko teraz bedzie, jest jeszcze troche ruskich sklepow ale nie zastapia one naszego a poza tym zniknie miejsce spotkan. Narazie jest planowana przerwa wakacyjna a we wrzesniu zapadnie ostateczna decyzja. :(

 

Napisano

Dzięki @katlia, następnym razem jak tu będę to sobie zaplanuje trasę, teraz juz w busie z wypożyczalni jestem.

Moj lokalny sklep polski prowadziła kobieta, która była nauczycielka angielskiego mojej żony w liceum w Polsce, ot taki przypadek. Niestety wrócili do Polski i nowy właściciel z Polska nie ma nic wspólnego.

Napisano

załamała mnie dziś Amerykańska myśl technologiczna/budowalna. Jak kupowaliśmy dom, to prawie we wszystkich pokojach na suficie bylo takie barankowate "cuś". Sadząc po tym, że widze to w wentylacji musiało to "cuś" być nasprayowane zamiast farby. Ze względu na to, że wygladało to obrzydliwie, przy odmalowywaniu domu zażyczyliśmy sobie, żeby to zeszlifować. Malarz się nie ucieszył, ale zrekompensował sobie straty moralne w dolarach. Na odchodnym wspomniał, że "baranek" został nasprayowany na goły regips, najprawdopodobniej w czasach kiedy dom budowali (~1980). Mówił, że w życiu nie widział takiej prowizorki (jak widać: powiedzienie "Panie! Kto Panu tak sp@#$#@lił?!" jest "mieżdonarodnij"), a maluje okoliczne domy dziesiąt lat. W każdym razie zagruntował, pociągnał 3 warstwy i powiedział, że powinno być ok...

No więc, było ok, przez czas jakiś... Po 1-1.5 miesiąca zaczęły nam wyrastać z sufitu gwoździe, jak grzyby po deszczu. Sufit trzyma się głównie na farbie, bo te gwoździe to gołą reką można wyciagać. Jaki wspaniały geniusz postanowił przybić regips gwoździami, zamiast jak człowiek użyć wkrętów, nie wiem. Już się nie mogę doczekać kolejnych odkryć...

Napisano
29 minut temu, Xarthisius napisał:

w czasach kiedy dom budowali (~1980)

Wlasnie z tego powodu kupuje tylko stare domy. Pierwszy byl z 23go roku, terazniejszy z 37go. Grube ceglaste mury. Wysokie sufity. Piekne debowe podlogi. I zadnych barankow. (Czy to przypadkiem nie bylo tak zwane pop corn ceiling?)  

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...