Skocz do zawartości

Firmy Amerykańskie Z Filiami W Polsce


Paul96

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Nie da sie "studiowac" w celu zapewnienia sobie roboty w firmie miedzynarodowej i czy to Amerykanskiej czy innej.

Ale co moze pomagac, to po pierwsze znajomosc Angielskiego na poziomie w miare dobrej komunikacji. Nie trzebia miec TOFL'a czy jakiegos tam certyfikatu. Po prostu trzeba umiec pisac, czytac i mowic, co by sie dogadac z ludzmi i nie zblaznic sie na interview.

Po drugie, jesli chodzi o IT, to nalezy sie tym interesowac. Powaznie, nie zrobi sie z "Pani Zosi" speca od IT, wysylajac ja na studia IT. Studia pomagaja w ukierunkowaniu sie, naucza jak sie uczyc (o ile sie jeszcze tego nie wie) i co najwazniejsze dostarcza "papier" ktory potwierdza ze ma sie wyksztalcenie wyzsze.

Zaleznie od kierunku mozna nauczyc sie jeszcze programowac w jakims jezyku, co ogolnie obecnie jest praktycznie niezbedne (jezyki skryptowe roznej masci, czy cos innego). Mozna tez sie ukierunkowac czyli zobaczyc w czym sie czuje najlepiej i w tym kierunku isc dalej.

Po to sa studia. Czyli ogolnie jak sie nie wie jaka dzialka IT jest OK to mozna wybrac jakis kierynek ogolny np systemy i sieci komputerowe.

I odpowiadajac na pytanie ktore padlo, jakie wymagania byly na stanowiska na ktore rekrutowalismy ?

Ja jestem Senior Linux Admin, dobra wiedza z zakresu virtualizacji (Vmware, KVM, Xen, Open Nebula) i sieci (router, switche, firewalle), czyli ogolnie systemowiec z doswiadczeniem w DevOps srodowisku.

Czyli do dzialow gdzie ja prcuje wymagania sa zazwyczaj podobne do tego co ja napisalem. Do tego znajomosc jezykow skryptowych, monitoringu, serverow http, kontenerow java, proxy serverow, systemow plikow rozproszonych, authentykacji zcentralizowanej, cryptografi.

Oczywiscie zaleznie od stanowiska, wymagania sa wieksze lub nizsze. Ale ogolnie trzeba miec pojecie o zeczy. Druga zecz jaka jest bardzo wazna, to trzeba przekonac ludzi na interview, ze oni chca z toba pracowac, bo co z tego ze masz wiedzie jak jestes osoba z ktora nie da sie dogadac ?

  • Odpowiedzi 60
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

W USA generalnie nie ma kultu dyplomu. Liczą się umiejętności stąd rzadko kiedy sponsoruje się ludzi bez doświadczenia, bo to ono jest kluczowe. Każdy ma jakiś dyplom...

Ano właśnie. Do egzaminu feani można przystąpić tylko jeżeli ma się odpowiednie wykształcenie i kilkuletnie doświadczenie, więc teoretycznie poświadcza on, że coś jednak potrafisz.

Napisano

Ano właśnie. Do egzaminu feani można przystąpić tylko jeżeli ma się odpowiednie wykształcenie i kilkuletnie doświadczenie, więc teoretycznie poświadcza on, że coś jednak potrafisz.

Czuję się gorszy, bo nie mam feani. W poniedziałek oddam się w ręce pracodawcy, który wykrzyknie "jak to nie masz feani!?" :-)

Na stanowiska, przynajmniej inżynierskie, proces rekrutacji jest kilkustopniowy. Jedynym z etapów jest rozmowa z ludźmi, którzy znają Twój temat. Jak uznają, że się nie nadajesz to Ci doktorat z USA nie pomoże a co dopiero jakieś feani.

Napisano

Doklanie tak jest jak KaeR napisal.

A moge opisac w kilku zdaniach jak ja dostalem pierwsza robote IT w USA.

Jak przyejchalem do USA to dobrze czytalem i jakos tam dawalem sobie rade z angielskim, ale ogolnie rozmowa byla na podstawowym poziomie. Zaczolem wiec prace jako Elektryk na budowie w firmie elektrycznej. Poszedlem tez do szkoly jezyka.

Po jakims pol roku zaczalem nabierac odwagi w angielskim, i pomyslalem ze moze ktos mi da szanse. I tak sie tez stalo. Odpowiedzialem na ogloszenie w sprawie pracy z firmy IT mieszczacej sie na Manhattanie. Poszedlem na interview, dogadalem sie jakos. W nastepny dzien dostalem maila ze chca abym poszedl na nastepne inteview. Poszedlem i tym razem rozmawialem z dwoma wlascicielami. Dostalem laptopa w rece i poprosili mnie co bym wykonal kilka zeczy w konsoli Linux'a. Zrobilem wszystko. Ucieszyli sie, i glowny wlasciciel powiedzial:

"Wiedze potrzebna masz, a angielskiego doszkolisz sie przy nas. Masz robote"

I tyle.

I jeszcz zeby nie bylo ze to jakas desperacja byla ze strony tej firmy ze mnie zatrudnili, to powiem ze firma caly czas istnieje (duze DataCenter). Ja pracowalem u nich 6 lat, i juz za mojej kadencji kupilismy nastepne pietro w biurowcu na Manhatanie (w sumie 2 pietra naleza do firmy). Kilka lat temu firma kupila nowe duze DC w New Jersy, bo juz miejsca brakowalo.

A pozniej to juz z gorki.

Napisano

Czuję się gorszy, bo nie mam feani. W poniedziałek oddam się w ręce pracodawcy, który wykrzyknie "jak to nie masz feani!?" :-)

Na stanowiska, przynajmniej inżynierskie, proces rekrutacji jest kilkustopniowy. Jedynym z etapów jest rozmowa z ludźmi, którzy znają Twój temat. Jak uznają, że się nie nadajesz to Ci doktorat z USA nie pomoże a co dopiero jakieś feani.

Dokładnie :) ostatnio gościa z doktoratem na drzewo odeslalem :)

Napisano

Dzięki, ale jedno mnie zainteresowało.

" Jeżeli pracujesz w firmie, która wysyła Cię w delegacje to możesz być nawet po zawodówce, ale jeżeli szukasz pracy bez poręczenia firmy w której pracujesz, to masz większe szanse jeżeli posiadasz dyplom uznawany w państwie, w którym szukasz zatrudnienia. "

Na IT pewnie nie pójdę, bo są tam prawdopodobnie wysokie progi, lecz mogę pójdę na finanse i rachunkowość, albo coś ekonomicznego. Czy to jest OK , skoro chciałbym na to iść ? :)

Napisano

Gucio, a Ty miałeś Zieloną Kartę jak szukałeś pracy w Stanach, czy na jakiejś innej wizie udało Ci się pracodawcę znaleźć?

Kzielu, jak masz taką władzę w fimire, to może możesz ściągnąć z PL pracowników? ;)

Paul, pamiętaj, że u nas są inne przepisy i prawo niż w USA, więc może Ci to potem trochę utrudnić karierę. No chyba, że zostaniesz analitykiem, albo maklerem :)

A swoją droga to się strasznie czepiliście tego feani i członkom federacji możeć być przykro z tego powodu :P

Ja Cię kręcę, mój zawód jest dopiero w czwartej dziesiątce...

Super stronki wrzuciłeś :)

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...