Skocz do zawartości

Rachunki Za Szpital, Brak Ubezpieczenia


AJK78

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 36
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Zasady rynku wolnego

Wolny rynek? Dobre sobie, od razu widać że nigdy nie byłeś w amerykańskim szpitalu. Wolny rynek byłby gdybym mogła sobie wybrać najtańszą usługę. Konia z rzędem temu kto wydostanie cenę zawczasu. Szpitale wyciągają ceny z doopy w zależności od tego jakie masz ubezpieczenie i ile jesteś skłonny zapłacić (ich zdaniem oczywiście).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wolny rynek? Dobre sobie, od razu widać że nigdy nie byłeś w amerykańskim szpitalu. Wolny rynek byłby gdybym mogła sobie wybrać najtańszą usługę. Konia z rzędem temu kto wydostanie cenę zawczasu. Szpitale wyciągają ceny z doopy w zależności od tego jakie masz ubezpieczenie i ile jesteś skłonny zapłacić (ich zdaniem oczywiście).

Dokladnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szpitale sa takie chytre, ze automatycznie licza za usluge wiecej tym, co maja ubezpieczenie, bo wiedza ze ubezpieczenie im to pokryje (a co jest okropne to to, ze wlasnie nie w kazdym przypadku, albo nie w calosci)... a tym bez ubezpieczenia ponoc licza taniej - gdzies to wyczytalam. To ma sens, bo jak sie przyjrzec potem dokumentom z ubezpieczenia, to poczatkowa suma jest czesto zmniejszana przez fakt, ze ubezpieczenie ma jakies porozumienie ze szpitalem. Tylko zwykli ludzie nie wiedza, na jakiej to zasadzie i jakie czynniki sa brane pod uwage. Wcaly bym sie nie zdziwila, gdyby faktycznie byly brane pod uwage zarobki i typ ubezpieczenia.

A nawet jesli sie chce sprawdzic ile kosztuje jakas operacja czy zabieg przed pojsciem do szpitala, to czesto nie podadza ci ukrytych kosztow, czyli jakies facility fee czy recovery room albo ze aspiryna bedzie kosztowac 20x tyle, albo sie zechca wykrecac ze to zalezy od osoby. Oni generalnie chca wycisnac od pacjenta ile sie tylko da...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szpitale sa takie chytre, ze automatycznie licza za usluge wiecej tym, co maja ubezpieczenie, bo wiedza ze ubezpieczenie im to pokryje (a co jest okropne to to, ze wlasnie nie w kazdym przypadku, albo nie w calosci)... a tym bez ubezpieczenia ponoc licza taniej - gdzies to wyczytalam. To ma sens, bo jak sie przyjrzec potem dokumentom z ubezpieczenia, to poczatkowa suma jest czesto zmniejszana przez fakt, ze ubezpieczenie ma jakies porozumienie ze szpitalem. Tylko zwykli ludzie nie wiedza, na jakiej to zasadzie i jakie czynniki sa brane pod uwage. Wcaly bym sie nie zdziwila, gdyby faktycznie byly brane pod uwage zarobki i typ ubezpieczenia.

A nawet jesli sie chce sprawdzic ile kosztuje jakas operacja czy zabieg przed pojsciem do szpitala, to czesto nie podadza ci ukrytych kosztow, czyli jakies facility fee czy recovery room albo ze aspiryna bedzie kosztowac 20x tyle, albo sie zechca wykrecac ze to zalezy od osoby. Oni generalnie chca wycisnac od pacjenta ile sie tylko da...

Ubezpieczalnia ma discount. W każdej dziedzinie biznesu hurtowy nabywca dostaje upusty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ubezpieczalnia ma discount. W każdej dziedzinie biznesu hurtowy nabywca dostaje upusty.

To jest common sense. Poza tym to juz napisalam.

Ja mowie o tym ze ludzie potrafia dostac dwie rozne ceny poczatkowe za ta sama usluge w tym samym szpitalu. To wyliczenia podobnie jak w insurance rate - skomplikowane i nie do wiadomosci publicznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest common sense. Poza tym to juz napisalam.

Ja mowie o tym ze ludzie potrafia dostac dwie rozne ceny poczatkowe za ta sama usluge w tym samym szpitalu. To wyliczenia podobnie jak w insurance rate - skomplikowane i nie do wiadomosci publicznej.

Toprawda,ze ceny za te sama "usluge" w tej samej placowce medycznej moga byc rozne. Ostatnio potrzebowalismy specialnego testu, sprawdzialam w ubezpieczeniu ktora placowka nalerzy do mojego "in-network" i zrobilam apoitment. dwa dni przed zadzwoniono do mnie z placowki medycznej i poinformowano mnie,ze ubezpieczenie nie zaplaci, bo nie zaplacilismy jeszcze naszego "deductible". i podano mi cene za usluge. Na moja odpowiedz,ze mnie nie stac,mila pani zaproponowala, ze dadza mi 15% znizki, mowie,ze to i tak za drogo dla mnie, a ona,ze dadza 20% znizki. Poniewaz powiedzialam,ze to ciagle za drogo, zaproponowala mi ze skontaktuje sie ze mna financhodzilo im o to,ze ta osoba opracowala by plan platnosci w ratach. Jak widac, jesli sie negocjuje przed, mozna sporo zyskac. Na pewno nie nalezy zgadzac sie i placic.Zawszelepiej upewnic sie przed co ile kosztuje. Jesli ma sie ubezpiecenie, tez nalezy sprawdzic przed czy zaplaca i ile.Stare przyslowie mowilo "kto pyta nie bladzi".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...

Czy jeżeli osobie będacej nielegalnie uda się umorzyć całość lub część rachunku za pobyt w szpitalu, to w przyszłości po uzyskaniu zielonej karty będzie to umorzenie miało wpływ na cokolwiek? Np. kredyt. Czy po uzyskaniu zielonej karty nikt nie będzie jej “ścigał” żeby zapłacić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 29.02.2020 o 23:23, KasiulkaMisiulka napisał:

Czy jeżeli osobie będacej nielegalnie uda się umorzyć całość lub część rachunku za pobyt w szpitalu, to w przyszłości po uzyskaniu zielonej karty będzie to umorzenie miało wpływ na cokolwiek? Np. kredyt. Czy po uzyskaniu zielonej karty nikt nie będzie jej “ścigał” żeby zapłacić?

Szansę uzyskania zielonej karty (w przypadku osoby przebywającej nielegalnie) są niestety bliskie zeru. Chyba, że w przyszłości któraś kolejna administracja amerykańska (na pewno nie ta która administruje teraz) wprowadzi amnestię. Ale potem to i tak daleka droga jeszcze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...