karina Napisano 28 Kwietnia 2017 Zgłoś Napisano 28 Kwietnia 2017 23 godziny temu, vlade napisał: Ubezpieczenie odpowiedzialnosci cywilnej w stanach ma limity do jakiej maksymalnej wartosci ubezpieczyciel placi odszkodowanie. Niestety, obowiazkowe limity sa bardzo male, takze pewnie dlatego prawnik ci mowi ze nie pokryje, bo kwota bedzie wyzsza niz limit. Dobrze ze wzielas prawnika, w takiej sytuacji to on sie bedzie martwil skad to uzyskac, sa w zasadzie dwie drogi: dodac kogos do pozwu (moze stan drogi byl zly, oznakowanie niewidoczne itd) i sciagac bezposrednio z majatku sprawcy. Tylko to oczywiscie trwa znacznie dluzej. ja powiem z wlasnego doswiadczenia - chlopak uderzyl we mnie kilka lat temu, powazny wypadek, ja bylam 4 tyg w szpitalu, w spiaczce itd.... Jego rodzice musieli sprzedac dom, zeby pokryc wszystko, bo ubezpieczenie samochodu bylo zbyt male.
icecream Napisano 28 Kwietnia 2017 Autor Zgłoś Napisano 28 Kwietnia 2017 14 minut temu, karina napisał: Jedyne co prawnik moze policzyc to za Tego lekarza, ktory wystawi Ci koncowa opinie na temat uszczerbku. Zwykle ok. $400-$700 (zalezy od stanu, od lekarza itd.) Ładnie sobie liczą.. Mam 500$ deductible per injury to ponad to już chyba moje ubezpieczenie pokryje. Jeszcze mam polskie turystyczne, więc wtedy może od nich to wyciągnę. Aczkolwiek za przejechanie przy skręcie w lewo pieszego na pasach, kiedy był w połowie drogi i miał zielone raczej chociaż leczenie będzie ubezpieczalnia sprawcy musiała pokryć. Nie widzę opcji, żeby się wykręcili, ale może realiów USA nie znam. Czyli będę mogła np. podciągnąć to, że nie potrafię efektywnie wykonywać mojej pracy naukowej na czasowym stażu ważnym dla mojej kariery, doktoratu itp. przez niesprawną rękę?
katlia Napisano 28 Kwietnia 2017 Zgłoś Napisano 28 Kwietnia 2017 To sa raczej pytania dla prawnika, a nie amatorow na anonimowym forum...
sly6 Napisano 28 Kwietnia 2017 Zgłoś Napisano 28 Kwietnia 2017 dobry prawnik powie Ci co można podciągnąć i co się da zrobić. każdy ubezpieczyciel będzie chcial dać mniej czy to tutaj czy w USA. Zobacz co pisala Karina o lekarzach i albo się dogadacie lub idzie to do Sądu.
icecream Napisano 28 Kwietnia 2017 Autor Zgłoś Napisano 28 Kwietnia 2017 Spoko, mam prawnika, próbuję zorientować się w temacie samej dla siebie.
vlade Napisano 28 Kwietnia 2017 Zgłoś Napisano 28 Kwietnia 2017 1 godzinę temu, karina napisał: Nie. Jesli prawnik nic nie wygra, poszkodowany nie pokrywa kosztow prawnika. Takie prawo. Nie mowie o jego wynagrodzeniu, tylko o kosztach wlasnie, takich jak: Godzinę temu, karina napisał: Jedyne co prawnik moze policzyc to za Tego lekarza, ktory wystawi Ci koncowa opinie na temat uszczerbku. Zwykle ok. $400-$700 (zalezy od stanu, od lekarza itd.) W duzych sprawach tego jest znacznie wiecej, zreszta zaloze sie ze jesli bylas w spiaczce, 4 tyg w szpitalu i sprawca musial sprzedac dom (ciekawi mnie czy wystarczylo), to byly tam tabuny bieglych, opini i koszty idace w dziesiatki jesli nie setki tysiecy. U mnie mialem czarno na bialym napisane ze tego rodzaju koszty, w zasadzie wszystko oprocz samego wynagrodzenia czasu pracy prawnika, sa do zwrotu w wypadku przegranej sprawy. Na koncowych papierach podliczyl wszystko lacznie z wykorzystaniem tonera do drukarki i znaczkami pocztowymi.
karina Napisano 28 Kwietnia 2017 Zgłoś Napisano 28 Kwietnia 2017 Godzinę temu, vlade napisał: Nie mowie o jego wynagrodzeniu, tylko o kosztach wlasnie, takich jak: W duzych sprawach tego jest znacznie wiecej, zreszta zaloze sie ze jesli bylas w spiaczce, 4 tyg w szpitalu i sprawca musial sprzedac dom (ciekawi mnie czy wystarczylo), to byly tam tabuny bieglych, opini i koszty idace w dziesiatki jesli nie setki tysiecy. U mnie mialem czarno na bialym napisane ze tego rodzaju koszty, w zasadzie wszystko oprocz samego wynagrodzenia czasu pracy prawnika, sa do zwrotu w wypadku przegranej sprawy. Na koncowych papierach podliczyl wszystko lacznie z wykorzystaniem tonera do drukarki i znaczkami pocztowymi. Zacznijmy od mojej sprawy - sprawa poszla w setki tysiecy - to co zaplacil ubezpieczyciel + koszt domu => pokrylo wszystko; koszty adwokata byly ok $8,500. Nie bylo tabunow bieglych - podobnie jak nie bedzie tabunow bieglych przy kims potraconym na ulicy. Byly 3 opinie 3 lekarzy roznych specjalizacji i 3 opinie, ktore pokrywalo ubezpieczenie tego chlopaka. Gdyby cos mi sie stalo np. na budowie gdzie trzeba by bieglego z zakresu bezpieczenstwa pracy itd. itp to byloby inaczej. Adwokat, ktory specjalizuje sie w prawie wypadkowym, pracuje na procencie od sprawy - zwykle miedzy 33% a 40%, chociaz jest to stawka umowna i w niektorych przypadkach pracuje sie wrecz za free aby zdobyc rozglos.. Koszty, ktore ponosi adwokat sa proporcjonalne do wypadku - nie czarujmy sie, ze potracenie na ulicy, o ktorym pisze dziewczyna, bedzie podobne do mojego wypadku. Ale - sa tez rozni prawnicy. W wiekszych, bardziej renomowanych kancelariach badz tam gdzie adwokat ma doswiadczenie w sprawach, on nie wezmie sprawy, bo np. widzi, ze to bez sensu - czytaj: nie zarobi na tym. W wiekszych firmach, przy przegranej sprawie, adwokat 'waives his expenses'- sama wiele razy polecalam znajomych adwokatow, ktorzy w taki wlasnie sposob prowadza sprawy. Dlatego wazne jest zeby od poczatku wiedziec na czym sie stoi, bo tak jak w kazdym biznesie - nie ma wszedzie ludzi dobrych i uczciwych. Jesli jest to simple case - i dobry adwokat, on bedzie Ci w stanie powiedziec czy gra jest warta swieczki czy szkoda jego czasu. Ale z drugiej strony, bez adwokata dziewczyna nic nie ugra. Z wlasnego podworka: chlopak zlamal reke i "na czysto" po wszystkich wydatkach, kosztach adwokata itd. zostalo mu prawie $45,000. Gdyby to odpuscil - nie mialby nic. Tyle, ze trzeba wiedziec, ze sprawy wypadkowe to nie sa sprawy, ktore skoncza sie za miesiac - jak to sie mowi: the more you suffer, the better cash you can smell.... I sa tutaj rehabilitacje, i sa zwolnienia z pracy i co tylko jeszcze kreatywny adwokat wymysli. Generalnie wypadki to temat rzeka i mozna by pisac przez kilka godzin. PS. W mom przypadku chlopak (Polak) pozyczyl samochod od rodzicow i wyjezdzajac na highway wyjechal z takim rozpedem, ze moj samochod doslownie wgniotl do betonowej barierki, ktora rozdzielala pasy na autostradzie. Well, znalazlam sie w niewlasciwym miejscu o niewlasciwej sekundzie...
vlade Napisano 29 Kwietnia 2017 Zgłoś Napisano 29 Kwietnia 2017 56 minut temu, karina napisał: Zacznijmy od mojej sprawy - sprawa poszla w setki tysiecy - to co zaplacil ubezpieczyciel + koszt domu => pokrylo wszystko; koszty adwokata byly ok $8,500. Nie bylo tabunow bieglych - podobnie jak nie bedzie tabunow bieglych przy kims potraconym na ulicy. No to umiejetnie to prowadzil, malutki stosunek kosztow do uzyskanych wynikow, mialas dobrego adwokata, ale tez bierz prosze pod uwage ze jakby jestes z tej samej branzy i jestes w stanie na pierwszy rzut oka zweryfikowac czy koszty nie sa naciagniete i czy to co on robi ma sens. Nie bylas przypadkowym, biednym imigrantem do ktorego przyssal sie 'ambulance chaser'. Godzinę temu, karina napisał: W wiekszych firmach, przy przegranej sprawie, adwokat 'waives his expenses'- sama wiele razy polecalam znajomych adwokatow, ktorzy w taki wlasnie sposob prowadza sprawy. Dobrze wiedziec, nie zdawalem sobie z tego sprawy. Ale to zalezy tylko od jego wolnej woli, nie da sie go do tego zmusic? Ja tez uwazam ze w sytuacji OP trzeba wziasc adwokata tylko trzeba byc tez swiadomym pewnych zagrozen z tym zwiazanych. Ja na sam koniec musialem pozwac adwokata, ktory mnie reprezentowal. Mam nadzieje ze wszystko sie dobrze zakonczylo, i mam tu na mysli pelny powrot do zdrowia, z opisu wynika ze mialas dosyc powazne urazy.
karina Napisano 1 Maja 2017 Zgłoś Napisano 1 Maja 2017 Dnia 4/28/2017 o 20:07, vlade napisał: No to umiejetnie to prowadzil, malutki stosunek kosztow do uzyskanych wynikow, mialas dobrego adwokata, ale tez bierz prosze pod uwage ze jakby jestes z tej samej branzy i jestes w stanie na pierwszy rzut oka zweryfikowac czy koszty nie sa naciagniete i czy to co on robi ma sens. Nie bylas przypadkowym, biednym imigrantem do ktorego przyssal sie 'ambulance chaser'. hahaha... nie do konca tak jest - nikt z nas, nawet jesli jestesmy z tej samej branzy, nie przewidzi wydatkow adwokata. Ale - tak jak w przypadku wielu osob - "slyszy sie" co mowia o tym czy o tamtym adwokacie. I - zgodze sie z Toba w 100% - ze znam moich kolegow z ktorymi kawe pijam, a ktorych bym nie polecila najwiekszemu wrogowi: tak jak w mojej branzy - mowisz to co klient chce uslyszec... Dentysta tak naprawde nie zweryfikuje co robi neurolog - a niby branza ta sama; ja nie do konca zweryfikuje co robi ktos kto ma swoj pomysl na prowadzenie sprawy o odszkodowanie... Inna rzecz, ktora daje do myslenia, to fakt, ze ilosc adwokatow jest nieproporcjonalnie wieksza do ilosci wypadkow, jesli do tego dodamy chocby minimalna uczciwosc adwokata i umiejetnosc poprowadzenia sprawy - no coz, nie zawsze uda nam sie znalezc kogos, kto bedzie nas wspieral zamiast olewal.. Ambulance chaser... bylam w niemalym szoku widzac pracownikow przy WTC w odblaskowych kamizelkach z reklama kancelarii zajmujacej sie wypadkami na budowie... Dnia 4/28/2017 o 20:07, vlade napisał: Dobrze wiedziec, nie zdawalem sobie z tego sprawy. Ale to zalezy tylko od jego wolnej woli, nie da sie go do tego zmusic? Dobre pytanie. Nie mozna nikogo do niczego zmusic, ale kancelarie, ktore "siedza" w wypadkach beda staraly sie zachowac dobre imie... Inna rzecz, ze takie kancelarie maja tak obeznane rozne rodzaje wypadkow (i ile na tym mozna zarobic), ze po rozmowie z poszkodowanym po prostu uczciwie powiedza, ze to nie jest gra warta swieczki. Osobiscie znam kilka naprawde dobrych prawnikow, ktorzy sa na tyle pewni wygranej, ze od razu zaznaczaja w umowie, ze w razie niepowodzenia, nie wezma od klienta ani centa za nic. Biora tylko wtedy kiedy klient w trakcie sprawy przeniesie sie do innego prawnika. Dnia 4/28/2017 o 20:07, vlade napisał: Ja tez uwazam ze w sytuacji OP trzeba wziasc adwokata tylko trzeba byc tez swiadomym pewnych zagrozen z tym zwiazanych. Ja na sam koniec musialem pozwac adwokata, ktory mnie reprezentowal. Take doswiadczenie ma niestety wiele osob... I to jest przykre - przechodzisz przez wypadek, przez leczenie, niby powienies miec adwokata po swojej stronie a tymczasem masz kogos kto Cie wykorzystuje... Dnia 4/28/2017 o 20:07, vlade napisał: Mam nadzieje ze wszystko sie dobrze zakonczylo, i mam tu na mysli pelny powrot do zdrowia, z opisu wynika ze mialas dosyc powazne urazy. Bogu dziekowac, jest dobrze...
Radosny Napisano 1 Maja 2017 Zgłoś Napisano 1 Maja 2017 Czytam ten watek o wypadku i moze ktos by sie podzielil opinia/doswiadczeniem od tej drugiej strony? Tzn. przypadkowo to my jestesmy ta strona, ktora "pokrzywdzila" inne osoby i co w takiej sytuacji? Prawnik i racja sa po stronie poszkodowanego, czy mamy sprzedawac nerki aby splacic druga strone? Czy ktos z was (a moze wiekszosc amerykanow) wykupuje sobie oprocz ubezpieczen zdrowotnych rowniez ubezpieczenia OC w zyciu prywatnym? Tak aby w razie W ubezpieczyciel pokrywal koszty leczenia/renty/napraw itd itp? Macie cos takiego? Slyszeliscie o jakims tego typu sposobie "zabezpieczenia" sie na przyszlosc? (bo prawde mowiac, te wszystkie przypadki/wypadki i zwiazane z nimi koszty o ktorych sie czyta - to wywoluja ciarki na plecach...)
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.