Skocz do zawartości

Akcesoria podróżne, walizki itp


czekajacy_na_cud

Rekomendowane odpowiedzi

Dnia 3.05.2018 o 17:12, andyopole napisał:

Moja Samsonite służyła od pierwszego wyjazdu do USA w 1994 roku. Oj, nalatala się przez te lata, bez zadnych uszkodzen a nawet widocznych sladow zużycia. Aż do września ubiegłego roku, we WRO okazało się że dali jej rade chłopcy. Była sciagana dwoma pasami i jeden został wyrwany "z mięsem". Byłem tak zmęczony że nie chcialo mi sie reklamować. Została w Polsce a kupiłem inną za ok. PLN 320, objętościowo wielka ale leciutka, szmaciana,  żadne tam poliwęglany. Kolor nie czarny, nie granatowy. Potem w masie jednakowych walizek trudno swoją wypatrzec.

 

Jeśli chodzi  o kolka, najpredzej sa niszczone te, ktore wystaja poza konstrukcje szescianu walizki. I najlepiej jesli maja gumowy miekki bieznik, są  cichsze i nie pękają. 

Ta za 320 PLN wytrzymała podróż powrotną do USA. Potem pożyczyłem koledze do Polski. Wróciła i to byl koniec jej kariery. W grudniu 2018 lecialem na targi do Wawy i to byl jej ostatni trip z materialami reklamowymi. Zostaly strzępy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak z wszystkim, jeśli chodzi o walizki to jakość leci na łeb i na szyję. Ja nie znoszę zakupów i najchętniej kupiłabym walizkę która będzie mi służyła do końca życia. Parę lat temu było to możliwe, choć kosztowało majątek. Płaciło się za jakość. Teraz płaci się za markę. Mój teść ma Samsonite i Tumi z lat 90-tych, to są walizki nie do zdarcia, i w dodatku za parę lat będą też wyglądać b. "vintage" :D

Ja od paru lat biorę tylko bagaż podręczny. Nie musi być super jakości bo nie przechodzi tortur jakie nadane walizki przechodzą. Kupiłam na wyprzedaży (i dodatkowo miałam kupon) under-seater i 19" walizkę podręczną Delsey, wsio razem do kupy za mniej niż 150 dolarów. Underseater starcza na tygodniowe wakacje, większa walizka na 2 tygodnie. Wiąże się to, niestety, z ograniczoną ilością rzeczy jakie mogę ze sobą zabrać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez kiedys latalam z poczciwa, wytrzymujaca wszystko Samsonite. Niestety za kazdym razem mam ten sam problem i nie mieszczę sie wagowo a ta cegla wazyla prawie 6kg!  W tamtym roku po wielu  próbach spakowania sie ^_^ pobieglam do Marshalls i kupilam nowe (firmy IT). Sa brzydkie jak nieszczescie :wacko: ale jeszcze nigdy nie mialam doczynienia z tak lekkimi walizkami. I o dziwo wytrzymaly juz kilka lotow i wyjazdow.  Takze dla kobiet z moimi problemami jak najbardziej polecam :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na swoją przeprowadzkę za ocean wybrałam Wittchen, 2 walizki twarde, nie powiem Ci z jakiego tworzywa dokładnie, sorry.

Jedna wytrzymała 4 loty.

Druga pękła po pierwszym locie.

Ale za to kółka w obu działają perfect. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...