Skocz do zawartości

Delta - pierwsze wrazenia jako FF


Rekomendowane odpowiedzi

Ze trzy tygodnie temu, po kolejnej nawalnicy nad ORD  stwierdzilem ze mam dosc tego lotniska, siadlem w terminalu, zapisalem sie na status match challenge w Delcie i zamowilem platynowego Amexa. No i wlasnie odbylem pierwsza podroz jako swiezo upieczony gold medallion i mam buyer's remorse czwartego stopnia.

  •  dwa tygodnie im zajelo zaakceptowanie status match, United to zrobilo tego samego dnia po wyslaniu danych z AA
  •  premium economy jako oddzielna klasa wymagajaca potwierdzonego upgrade'u. W praktyce jako gold nie mam szans zeby sie tam zalapac. Nie za bardzo tez bym chyba chcial, odstep miedzy siedzeniami niewiele wiekszy niz w Main, i zawsze  z definicji nabita na maxa. Za to exit rows puste z duzo wiekszym miejscem na nogi. Zagadka dla mnie. Sam wykombinowalem zeby sie nie zglaszac do Comfort+ bo w najlepszym razie skoncze na srodkowym siedzeniu, tylko brac exit row bo jest duza szansa ze srodkowe miejsce bedzie puste, co zreszta potwierdzil Diamond ktory siedzial razem ze mna. On sie tez nie zalapal nawet na skrajne siedzenie w Comfort+. W United nie pamietam juz kiedy nie siedzialem w ich premium economy, wybierajac siedzenie przy robieniu rezerwacji.
  •  Same Day Flight Change. To chyba najgorsze, prawnika potrzeba zeby zasady zinterpretowal.  Ale wyglada na to, ze zmiana jest dopuszczalna tylko tego samego dnia kalendarzowego, gold+ o dowolnej porze, silver- tylko na wczesniejszy, ale musi byc dostepne miejsce w taryfie ktora sie originalnie kupilo zeby dostac potwierdzone miejsce. Czyli w praktyce jak kupujesz bilet ze dwa tygodnie do przodu to tej taryfy  nie bedzie w sprzedazy  w dniu wylotu i pozostaje tylko standby. Dla porownania,  United niby ma te sama zasade ale  udostepnia tansze taryfy tego samego dnia co wylot , nigdy mi sie nie zdarzylo zebym nie dostal  potwierdzonego miejsca za darmo jesli tylko bylo jakiekolwiek dostepne, i do tego zmiana jest +/-24h od godziny wylotu. Czyli jak mam bilet na piatek w poludnie to moge poleciec w czwartek w nocy albo w sobote rano. No i ta apka Delty na telefon pokazuje moze z jeden, dwa loty z kilkunastu ktore powinny byc dostepne. Ten Diamond mowil ze trzeba dzwonic na rezerwacje bo w apce nic nie ma. 
  •  o samej apce, bida z nedza. Najwiekszy brak IMHO to ze nie mozna podejrzec mapy siedzen i listy standby/upgrade lotow na ktore sie nie ma rezerwacji. Czyli jak widze ze moj samolot jest opozniony to nie wiem czy ma sens biec do drugiego terminala zeby sprobowac sie dostac na inny. No i dublowane informacje w roznych miejscach, z czego pewne funkcje sa dostepne z jednego ekranu a z drugiego juz nie. 
  •  dzieki dzisiejszej podrozy poznalem rowniez nowe powody opoznien. Najpierw nie mogli znalesc ekipy sprzatajacej przez godzine, a juz po zaladowaniu samolotu kapitan sobie przypomnial ze kible sa zapchane i kolejna godzina czekania. Bajzel jak w kazdej innej lini.
  •  Sky Lounge, szkoda ze zdjecia nie zrobilem. Z 50 osob w kolejce do wejscia. Dobra, byla burza w Atlancie (i w Detroit) ale powinni wywiesic info na zewnatrz ze nie ma miejsc po prostu a nie ze trzeba sie bylo wdrapywac na pietro zeby samemu tlum ludzi zobaczyc.

Dokoncze ten status match, tylko trzy podroze jeszcze i bede go mial do konca 2020. Ale nie mam przekonania ze bede nimi latal poza miejscami gdzie nie mam wyboru.  Jedyna zaleta jaka widze to ze nie lataja przez ORD, EWR i PHL. No i maja najwiecej lotow do tej dziury gdzie wlasnie pracuje.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 20
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Mój mąż ma status w Delcie (nie pytaj jaki, nie mam pojęcia, wiem tylko że ma teraz niższy bo mniej służbowo lata) Wybrał Deltę bo mieszkał wówczas w Atlancie. Teraz w Chicago, gdzie Delta nie mam huba, nie ma to w ogóle sensu, tym niemniej wciąż się trzyma tej Delty bo twierdzi że lubi, i chyba szkoda mu teraz zmieniać po tylu latach. 

Zgadzam się z tym co napisałeś w 100%. Dodam że ich system punktowy jest jedyny w swoim rodzaju, nie mają tabelki i w zasadzie jesteś skazany na ich widzimisię gdy chcesz użyć punktów do płacenia lub upgradów.

Pomiając wszysko, ich Delta One na niektórych trasach jest super, pomimo starch samolotów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, vlade napisał:

 

Są tutaj na pewno ludzie którzy się wypowiedzą lepiej jeśli chodzi o sam program lojalnościowy, upgrade'y i tym podobne (z tego co pamiętam to chyba @kzielu jest wierzącym i praktykującym Skyteam'owcem), ale od siebie to bym powiedział, ze jeśli mają więcej lotów z miejsca w którym teraz mieszkasz i loty pasują Ci godzinowo, to bym się ich trzymał, albo przynajmniej dał sobie trochę czasu na przyzwyczajenie się.

Pomijając kwestię SkyMiles, to według chyba większosci statystyk Delta jest najlepszą amerykańską linią jeśli chodzi o wszystko inne. Mi osobiście zawsze najbardziej się podobała u nich "consistency", jak to się mówi?, ten sam poziom produktu w róznych warunkach. Dla przykładu, na międzynarodowych trasach w Economy niezaleznie od trasy będziesz miec AVOD, a w business class w szerokokadłubowych zawsze będziesz miec all aisle access all life flat, samo to oszczędza Ci czasu na wyszukiwanie informacji, jak i przede wszystkim niepewności co do tego czy wydajesz pieniądze na service współczesny., czy tez na średnio-przyjemną podróz w czasie do lat 80-tych z American czy United. Bo o ile taki Polaris jest super, tak jak na razie jest to kilka igieł w stogu 8-abreast siana...

Catering tez jest niezły jak na amerykańskie standardy, a w zeszłym roku zrobili nawet krok w tył w "wyścigu na dno" i przyprócili bezpłatne posiłki na dłuzszych krajowych trasach. Co bym jeszcze dodał to staff, zawsze wydawali mi się bardziej przystępni i zrelaksowani niz ich główna konkurencja, moze tez przez to, ze ich samoloty nie były "zaangazowane" w 9/11, i - znowu - zwłaszcza na trasach międzynarodowych zdecydowanie daje się to wyczuc.

Zatem o ile przyzwyczajenie i przywiązanie do marki jest często duzo większe niz chcielibyśmy przyznac, warto dac nowemu szanse.

Pozdrawiam, a jeśli potrzeba bardziej szczegółowych informacji to oczywiście niezastąpiony w tym jest Forum Flyertalk!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja używam United - głównie bo mogę za punkty kupić bilety do Polski bezpośrednio do Polski. Poza tym lotniska, których najczęściej używam są hubami United. Z tego co w Ameryce się nauczyłem to, że status "Gold" poza ładną nazwą praktycznie bardzo mało oferuje. Nie ma szans najmniejszych na darmowe upgrade'y (mimo, że w teorii przysłują ci one). W united dopiero zacząłem dostrzegać wyraźne benefity lojalnościowe jak doszedłem do najwyższego poziomu (1k), więc pewnie jest podobnie (musisz być Diamond, aby odczuć jakieś wyraźne benefity). W porównaniu do programów europejskich programy w USA są i tak dużo lepsze. Bilety nagrody są rzeczywiście darmowe (opłaty w United wynosza przeważnie 11 dolcy, podczas gdy w Locie zapłaciłem nawet kiedyś 1500 zł opłat za "darmowy" bilet do USA - przegięcie). United oferuje dostęp do Economy Plus za darmo - nie należy tego mylić z Economy Premium, które w lotach długodystansowych jest osobną kabiną. E+ to takie zwykłe Economy co ma 8-10 cm więcej miejsca na nogi. United daje przy statusie 1k vouchery na upgrade'y na loty długodystansowe, które potwierdzają się ze skutecznością około 50-70% - tak więc połowę lotów do Europy / Azji latam w Business płacąc Eco. Darmowe upgradey na loty krajowe jak lecisz między hubami to praktycznie się żadko zdarzają. Pamiętam taki lot z Houston do orange County co 2/3 samolotu wsiadało w "pre-boarding" czyli miało status 1k albo było członkiem elitarnego grona "Global Services". Linie wyraźnie i ciągle dewaluują swoje programy. Punktów się zdobywa coraz mniej a nagrody regularnie drożeją. Poza tym wychodzę z założenia że punkty trzeba wydawać tak szybko jak się je zdobędzie bo prędzej czy później fiskus wpadnie na pomysł opodatkowania ich.

Pamiętaj też, że w ameryce warto być "długo lojalnym" jednej linii - linie mają programy "lifetime" i jak przeskakujesz z jednej do drugiej to grzebiesz swoje szanse na zdobycie statusu na emeryturę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, mcpear napisał:

W porównaniu do programów europejskich programy w USA są i tak dużo lepsze. Bilety nagrody są rzeczywiście darmowe (opłaty w United wynosza przeważnie 11 dolcy, podczas gdy w Locie zapłaciłem nawet kiedyś 1500 zł opłat za "darmowy" bilet do USA - przegięcie). 

To prawda. Z powodu podatkow, frywolnie i bezczelnie aplikowanych "airline surcharges" oraz ogolnej dewaluacji programów zbieranie mil w Europie to wlasciwie przeszlosc. Upgrade'y długodystansowe sa trudne lub niemozliwe, a krotkodystansowe nieoplacalne bo w Europie, oprócz Aeroflotu i Turkish (jesli juz liberalnie zaliczymy te linie do "europejskich") - nie ma biznes klasy (jako twardego produktu).

Co jest lepsze, to relatywna latwosc i taniosc uzyskania i utrzymania statusu (przynajmniej w One World i Sky Team), który oprocz roznego rodzaju znanych takze w USA "priorities", darmowego bagazu (co dzis jest wymiernym zyskiem), daje Ci to takze wstep do lounges w calej Europie nawet w najtanszej taryfie ekonomicznej co w USA bez club membership czy odpowiednich kart kredytowych nie jest mozliwe nawet lecac business.

I tak, zgadzam sie, ze dobrze sie trzymac jednego programu, zwlaszcza jesli jest cos takiego jak Platinum for Life, itp., ale jesli ktos jest jeszcze daleko od uzyskania przywilejow, lub srednio pasuje mu przesiadanie sie tu lub tam, to tez nie ma co stawac na glowie aby sie dostosowywac do linii lotniczych. Lepiej wtedy prosto patrzec na grafik i cene jakie sa na calym rynku i wybierac najlepsza oferte nie patrzac na programy i 'nagrody". Wszystkie dodatki i "priorities" zawsze mozna sobie dzis dokupic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, rzecze1 napisał:

I tak, zgadzam sie, ze dobrze sie trzymac jednego programu, zwlaszcza jesli jest cos takiego jak Platinum for Life, itp., ale jesli ktos jest jeszcze daleko od uzyskania przywilejow, lub srednio pasuje mu przesiadanie sie tu lub tam, to tez nie ma co stawac na glowie aby sie dostosowywac do linii lotniczych. Lepiej wtedy prosto patrzec na grafik i cene jakie sa na calym rynku i wybierac najlepsza oferte nie patrzac na programy i 'nagrody". Wszystkie dodatki i "priorities" zawsze mozna sobie dzis dokupic.

No wlasnie ja taka filozofie wyznaje, latam tym co mi jest wygodniejsze, dlatego staram sie trzymac jeden najnizszy poziom, jeden sredni i jedna karta kredytowa do trzeciej lini i to w sumie zalatwia mi kwestie glownych przewoznikow w stanach jesli chodzi o drobne przywileje. Mam znajomych co drukuja pokrecone trasy z czterema segmentami ktore sa obsugiwane bezposrednio przez konkurencje. Te kilkanascie lat temu jak latalem z Europy to utrzymac najwzyszy status bylo bardzo latwo, a i przywileje byly pokazne, ale teraz jak srednio co drugi tydzien gdzies latam lokalnie to juz mi tylko chodzi o to zeby w miare jak najszybciej do domu wrocic, bo zrobic 120 segmentow  w jednej lini nie mam szans i tak. Takze benefity i jakosc obslugi  na dlugodystansowych trasach nie maja dla mnie znaczenia. No i wlasnie to  - ze te wszystkie przywileje mozna bardzo latwo kupic za drobne pieniadze, takze sie to mocno zdewaluowalo, przynajmniej na lokalnych trasach. 

@mcpear - akurat w United jako gold dosyc czesto mialem upgrade to first, ale ja latam do powiedzmy malo popularnych miejsc. Masz racje zeby punkty wydawac jak najszybciej, mam ze dwa miliony ale rozstrzelone po roznych liniach i kartach i co jakis czas trace po kilkaset tysiecy bo zapominam ze cos mi expiruje. Z tego powodu ta Delta mi troche odpowiada bo mile niby sa wieczne i ladnie laczy sie z Amexem ktory daje 5x za loty i mozna jego punkty przelac 1:1 do praktycznie kazdej lini na swiecie. Ale jak sam zauwazyles, status "gold" daje mi co najwyzej dostep do miejsca na bagaz zanim sie zapelni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może i ja dorzucę swój punkt widzenia. Pod koniec zeszłego roku zrezygnowałem ze SkyTeam na rzecz powrotu do starego, (jeszcze)dobrego Star Alliance. Przed zmianą latałem głównie Deltą, na programie lojalnościowym z AirFrance/KLM FlyingBlue - Platynowy Status. Status z FB był łatwy do uzyskania w przypadku wielu lotów na domesticu w US, z tego co pamiętam wystarczyło mieć tylko 60 segmentów. Z wyszukiwaniem biletów za mile nigdy nie było problemów, sporo dostępnych opcji, również z małych lotnisk, ilość mil za bilety nagrody była stała w FlyingBlue. W zeszłym roku nastąpiła zmiana w programie na gorsze, dużo trudniej zdobyć status, bilety nagrody zaczęto wycieniać "dynamicznie", dostępnośc nagród na Delte (domestic) praktycznie zerowa.  Bilety do Ameryki Południowej z przesiadką w Amsterdami lub Paryżu, praktycznie zerowa dostępnośc biletów w Delcie. Zmiana sposobu bookowania biletów kompletnie "user unfriendly". We wrześniu się wkurzyłem i stwierdziłem, że zaczynam, latać z United ( mimo, że uważam ich za jedną z najgorszych linii). Nienawidzę United, zblazowni pracownicy, najgorsze huby na wschodnim wybrzeżu ( EWR i ORD to porażka, szcególnie zimą), Delta zdecydowanie lepsza ( jak na amerykańskie warunki). Dlaczego więc United? Moim głownym celem w programie lojanościowym jest dostępność biletów nagród w rozsądnych cenach. Ze statusem Platinum i 1K, bilety za mile są dostępne prawie zawsze , nawet na loty na nastepny dzień, piszę tutaj o lotach głownie do Europy. Z uwagi na bogatą siatkę połączeń zawsze się coś znajdzie - i co ważne dla mnie w liniach partnerskich, niekoniecznie w United - staram się ich unikać jeżeli latam za mile. Nawet tym momenice, pisząc ten post, widze bilety dostępne na dzisiejsze popołudnie za 30k mil plus 25 USD opłat - z NY do wszystkich większych miast w Polsce - dobry deal jak na środek wakacji. Sprawdzając SkyMiles i FB - najtańszy bilet za mile to 115k mil - też na dzisiaj i to tylko do Warszawy.  W tym roku, byłem już 4 razy w Polsce za mile, dwa razy leciałem LOT'em ( za mile z MileagePlus) i dwa razy dostałem upgrade do biznes klasy. W innych liniach sytacja nie do pomyślenia na biletach za mile. Podsumowując , strzeliłem focha na SkyTeam,  z uwagi na to, że zostałem z prawie 500k bezużytecznych mil,  które mocno straciły swoja wartość po zmianach w programie. O wykorzystaniu ich na lokalne loty po USA można zapomnieć, no chyba że się lata na jednej trasie JFK-LAX, albo do ATL. Na międzynarodowe loty również dostępnośc prawie tylko z JFK, i ceny z kosmosu.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.07.2019 o 06:38, MikeB napisał:

 Podsumowując , strzeliłem focha na SkyTeam,  z uwagi na to, że zostałem z prawie 500k bezużytecznych mil,  które mocno straciły swoja wartość po zmianach w programie. O wykorzystaniu ich na lokalne loty po USA można zapomnieć, no chyba że się lata na jednej trasie JFK-LAX, albo do ATL. Na międzynarodowe loty również dostępnośc prawie tylko z JFK, i ceny z kosmosu.

Po zeszłorocznych zmianach Flying Blue faktycznie przestało byc atrakcyjne dla amerykańskich rezydentów, a jednym z powodów były właśnie zalety poprzedniego systemu jakie podałeś w swoim poście...

Ale nie do końca bym się zgodził, ze 500k mil jest bezuzyteczne... trzeba tylko trochę zmienic kierunek... To znaczy unikac AF/KLM (a teraz chyba takze Delty) a skupic się na innych Skyteam'owcach.  We Flying Blue zawsze najbardziej opłacało się wydawac mile na bilety w biznes klasie u azjatyckich operatorów w lotach wewnątrzazjatyckich, jak równiez takze tych z Ameryki/Europy do Azji. I jak na razie na szczęście się to nie zmieniło. Co prawda lukę w La Premiere za 170,000 mil z HKG/SIN przez CDG do DXB juz zamknęli, ale inne opcje nadal istnieją.

Widzę, ze jesteś PA, zatem powiedzmy wylatując z Nowego Jorku masz całkiem spore pole manewru na dobre wakacje w Singapurze, Hongkongu czy gdzieś we Wschodniej Azji za bardzo przystępną cenę (i.e. ok. $200). Jak by się pobawic to i myślę moznaby było znalezc coś co by się spokojnie mieściło w 250,000 w business return, czyli wakacje dla Ciebie i Twojej lepszej połowy.

A jeśli chcielibyście wydac $400-500 dolarów na osobę to masz podróz dookoła świata w biznes klasie: Nowy Jork - wybrana lokalizacja we wschodniej Azji - Dubaj - Paryz/Amsterdam - Nowy Jork...  (bo inny kruczek to szukanie one-way raczej niz return). Na szybko to na przykład takie coś znalazłem jak podaję nizej, trochę poza limitem zatem trzeba popracowac jeśli dla dwóch osób, i oczywiście zuzywa wszystkie mile, ale jesli mają się zmarnowac (lub nie daj Boze zostac wydane na lot do Europy gdzie Cię skasują niebagatelną kwotę pienięzną on top) to będzie to nie najgorsze redemption!

 

NYC_HKG.png

HKG_DXB.png

DXB_NYC.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, rzecze1 napisał:

A jeśli chcielibyście wydac $400-500 dolarów na osobę to masz podróz dookoła świata w biznes klasie:

 

My mamy 560K i wciąż nam brakuje do biznes do Japonii :( Choć prawdę mówiąc czas i miejsce wybraliśmy sobie chyba najgorsze z możliwych (Kyoto w okolicach 1 kwietnia).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Jackie napisał:

 

My mamy 560K i wciąż nam brakuje do biznes do Japonii :( Choć prawdę mówiąc czas i miejsce wybraliśmy sobie chyba najgorsze z możliwych (Kyoto w okolicach 1 kwietnia).

560k we Flying Blue? Japonie troche trudno, bo raz, ze Skyteam, dwa, ze system Flying Blue czesto kieruje ruch ze wschodniej polowy USA do Azji przez Europe.... a trzy ze Kyoto.. tam chyba KIX najblizej?, co tez komplikuje sprawy. 

Najtaniej byloby jednak do Tokyo, i to pewnie tez availability jest glownie z Zachodniego Wybrzeza..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...