Skocz do zawartości

Życie w Massachusetts


silvaanestii

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 5.03.2021 o 14:57, barnclose napisał:

https://www.cbs58.com/news/mount-pleasant-police-three-arrested-for-owi-after-causing-3-vehicle-crash

tak odnosnie jezdzenia w USA na podwojnym gazie. 

@Iskierka niestety wydaje mi sie, ze to jest dosyc nagminna praktyka i spoleczne przyzwolenie na kilka piwek. Widac to szczegolnie po kierowcach w piatek i sobote wieczorem.

Wydaje mi się, że to całe przyzwolenie wynika głównie z faktu, że USA to kraj zmotoryzowanych, i poza kilkoma większymi miastami trudno tam o jakiś przyzwoity transport publiczny. Teoretycznie, od kiedy wprowadzili ubera/lyfta (czyli alternatywy dla transportu, z powiedzmy w miarę niskimi kosztami przejazdów vs TAXI), można by pomyśleć, że powinno to zmaleć, ale przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka, a skoro konsekwencje niewielkie i reszta społeczeństwa cię za to nie publicznie nie linczuje, to czemu to zmieniać? (żeby nie było - wcale nie mówię, ze to dobrze. Zmiany społeczną są potrzebne. Bądź co bądź kiedyś ludzi palili na stosie...)

W Europie jest bardzo duża świadomość konsekwencji jazdy po pijaku (utrata prawka, możliwość więzienia + bardzo wysokie grzywny) i brak przyzwolenia społecznego, to dużo robi. Generalnie mało kto z moich znajomych, kiedy wychodzimy, bierze samochód, a nawet jak myśli o tym, to go skutecznie od tego odwodzimy ;) 

Przypominają mi się początki randkowania z moim mężem, byliśmy parą może ze 2-3 miesiące. Oj nieźle mu zmyłam głowę za to, że wybrał się ze znajomymi do knajpy na kilka drinków i potem wsiadł za kółko. Kij, że to było 5-10 min jazdy samochodem od domu. Stary chłop, 30lat, a jakoś nie wydawało mu się , że to głupota i nieodpowiedzialność... -.-'. Po tamtym wyskoku mieliśmy BARDZO poważną dyskusję na ten temat (znaczy ja gadałam, a on siedział i słuchał ;)) i jasno mu wyłożyłam, jak to wygląda w Europie. Od tej pory jak gdziekolwiek idziemy, nie pije (ewentualnie pije, ale wtedy ja prowadzę), ewentualnie się pyta czy będzie w porządku jak się napije pół piwa (i to jest max). 

Do tej pory (a jesteśmy razem 5 lat), kiedy na spotkaniach rodzinnych ze strony męża ja/mąż mówię "nie piję, bo prowadzę" to spotykamy się ze zdziwieniem/zaskoczeniem (po tylu latach!), a dla nas Europejczyków to przecież norma ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 34
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
On 3/6/2021 at 1:40 PM, Patipitts said:

Ja bylam w szoku jak po imprezach firmowych moi wspolpracownicy za kolko wsiadali nawaleni jak meserszmity. Po prostu nie moglam w to uwierzyc. Sama nie pilam nic bo akurat wtedy bylam w ciazy.

Tak samo. Jak mieszkalam jeszcze w MD to ogolnie uber nie byl jakos mega popularny, poza tym, wszedzie bylo daleko. Ja bylam chyba tylko jedna osoba ktora miala blisko do roboty i ogolnie do restauracji czy barow, wiec zawsze sobie na pieszo szlam na HH w piatki. Ile razy moi wspolpracownicy po kilku srogich drinkach, szotach, upierali sie ze beda jechac do domu 30 minut i ze czuja sie super. Nieraz jak ktos byl mega nawalony to dal sie namowic, zeby przespac sie u mnie na kanapie przez kilka godzin, ale wiekszosc osob zawsze upierala sie na jazde. Strasznie mnie to wkurzalo, ale po jakims czasie odpuscilam, bo nie bylo wiekszego sensu zeby komukolwiek prawic lekcje, bo i tak nikt sobie nigdy z tego nie robil. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, rzecze1 napisał:

To tłumaczy dlaczego widać tak wiele reklam prawników oferujących się w sprawach DUI...

Mój kolega, który w Portland ma kancelarię prawną namówiony przez swoją rosyjskojezyczną sekretarkę też od kilku lat zajmuje się DUI. Zatrudnił rosyjskojezycznego prawnika i robią kasę na lubiących się napić tutejszych Rosjan. Kancelaria kwitnie! U kolegi już trzecia żona. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...