Skocz do zawartości

Ile do diabła można czekać na plastik?


Jackie

Rekomendowane odpowiedzi

Naprawde zaczynam sie wkurzac :evil:

Podobno na odpowiedz z Nebraski trzeba czekac 30 dni, ale nie wytrzymalam i zadzwonilam jeszcze raz na service center. Jakis francowaty pech - znow odebral facio z poludniowym akcentem. Po kolejnym sprawdzaniu w kolko informacji typu imie i nazwisko, A number i numer sprawy niesmialo zapytalam jaki adres jest w papierach, bo chcialam sie upewnic ze go zmienili. ADRES JEST STARY!! pomimo ze zglaszam telefonicznie zmiane po wyslaniu AR-11!!

Poprosilam o zmiane adresu i oto czego sie dowiedzialam - otoz "case is approved" i w zwiazku z tym nie da sie zmienic adresu! Malo tego - do otrzymania GC na nowy adres wystarczy wyslanie AR-11!! Przeciez to sa jakies bzdury do kwadratu... Gdy powiedzialam ze na stronie USCIS sa calkiem inne informacjie facet zaczal sie upierac ze INFORMACJE SA NIEPOPRAWNE!!

Dodal tez ze karta ma prawo przyjsc do 9 miesiecy od momentu jej przyznania. Informacja o tym ze ludzie w Chicago dostaja GC po paru tygodniach nie zrobila na nim zadnego wrazenia.

Rece i biust opadaja :lol:

No i co mamy teraz robic?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 49
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Zadzwoniłam do prawniczki poleconej mi przez znajomych i oto czego się dowiedziałam:

NIESTETY - w Chicago bywa różnie, można dostać GC po paru dniach, tygodniach a nawet do roku! Tak więc pozostaje mi czekać na odpowiedź z Nebraski. Pech chciał ze wysłałam formularz z zapytaniem bez potwierdzenia odbioru :lol: Poczekam jeszcze dwa tygodnie i jesli nie odpowiedzą to wyślę kolejny.

Z tego wszystkiego nie zapytałam pani prawnik co zrobić z tym nieszczęsnym niezmienionym adresem. Teraz mi głupio dzwonić po raz drugi bo udzieliła mi porady bezpłatnie. Poczekam na odpowiedź z Nebraski i od razu zacznę dzwonić na service center do skutku - aż trafię na kogoś bardziej kompetentego kto zmieni adres w papierach. A jak to nie pomoże to trzeba będzie iść do prawniczki i zapłacić.

Alllle jestem zła :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na prosbe o zmiane danych ( a dokladnie A# na wniosku o AED) czekalam z zeszlym roku 3 miesiace, zglaszalam telefonicznie, potwierdzalam na fingerprints i tak AED przyszla ze zlym , a trzy dni po karcie list potwiedzajacy moja zmiane oraz ze mi wyslali niepoprawna karte i prosze ja zwrocic. Na dobra czekalam kolejny miesiac.

Tak wiec tempo przetwazania wnioskow jest w USCIS dosyc dluuugie

A moze jednak prawnika? Z tym adresem moga wam nic nie doreczyc jesli nadal maja stary.

Zycze powodzenia i niezazdroszcze.

Krysia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadzwoniłam do prawniczki poleconej mi przez znajomych i oto czego się dowiedziałam:

NIESTETY - w Chicago bywa różnie, można dostać GC po paru dniach, tygodniach a nawet do roku! Tak więc pozostaje mi czekać na odpowiedź z Nebraski. Pech chciał ze wysłałam formularz z zapytaniem bez potwierdzenia odbioru :lol: Poczekam jeszcze dwa tygodnie i jesli nie odpowiedzą to wyślę kolejny.

NIE WIEM CO POWIEDZIALA CI TA PRAWNICZKA, ALE NIE DO KONCA MIALA RACJE. OTOZ DRUKOWANIE KART NIE ODBYWA SIE W CHICAGO GDZIE MOZE TO TRWAC NP. DLUZEJ, A NP W NYC MOZE TRWAC KROCEJ. DRUKOWANIE GC NIE JEST UZALEZNIONE OD MIEJSCA GDZIE MIESZKASZ. ODBYWA SIE TO W JEDNYM MIEJSCU, KOLEJKA IDZIE PO KOLEI ITD.  

SPRAWA GC WYGLADA NASTEPUJACO: ZEBY MIEC PEWNOSC, ZE DOSTANIESZ PLASTIK, DAJA CI NA ROK PIECZATKE. W TEORI MAJA WIEC ROK NA TO ABY CI PRZYSLAC PLASTIK. W CIAGU TEGO ROKU TEORETYCZNIE NIC NIKOMU ZROBIC NIE MOZESZ, BO ... MASZ PIECZATKE, A DECYZJA ZOSTALA PODJETA. KWESTI TEGO CZY WYDRUKUJA CI ZA TYDZIEN CZY ZA MIESIAC - ZALEZY OD MIEJSCA GDZIE GC JEST DRUKOWANA (CZYLI OD TEGO ILE MAJA W DANYM CZASIE WNIOSKOW DO DRUKU) ORAZ OD TEGO JAK SZYBKO USCIS LOKALNE PRZESLE/NAKAZE TWOJA SPRAWE (KARTE) DO WYDRUKOWANIA. NIKT NIE DRUKUJE GC NA ZASADZIE, ZE DZIENNIE 20 SZTUK DO NYC, 20 DO CHICAGO, 20 DO XXX. DLATEGO TWIERDZENIE, ZE W CHICAGO CZEKA SIE DLUZEJ NA WYDRUKOWANIE GC JEST CO NAJMNIEJ SMIESZNE.  

MOZE BYC TAK, ZE CZYJAS SPRAWA BEDZIE WYSLANA POZNIEJ NIZ KOGOS INNEGO, MOZE BYC TAK, ZE COS NIE BEDZIE SIE ZGADZAC, MOZE BYC TAK, ZE COS PRZEOCZA - ALE NIE DLATEGO, ZE KTOS JEST Z CHICAGO, TYLKO DLATEGO, ZE TAKIE SYTUACJE SIE ZDARZAJA.  

Z tego wszystkiego nie zapytałam pani prawnik co zrobić z tym nieszczęsnym niezmienionym adresem.

ZADZWONIC RAZ JESZCZE. MOZE TRAFISZ NA KOGOS NORMALNIEJSZEGO.  

Teraz mi głupio dzwonić po raz drugi bo udzieliła mi porady bezpłatnie. Poczekam na odpowiedź z Nebraski i od razu zacznę dzwonić na service center do skutku - aż trafię na kogoś bardziej kompetentego kto zmieni adres w papierach.

DOKLADNIE TAK.  

A jak to nie pomoże to trzeba będzie iść do prawniczki i zapłacić.

ZA CO ZAPLACIC? A JAKIE CUDA ZROBI PRAWNICZKA? PRZECIEZ MY NIE MAMY BEZPOSREDNIEGO KONTAKTU Z MIEJSCEM GDZIE DRUKUJA KARTY. I NIKT NAS INACZEJ NIE TRAKTUJE TYLKO DLATEGO, ZE JESTEM LAWYER. TAK SAMO JAK TY ZALATWIAM WSZYSTKO PRZEZ TELEFON, FAX ITD. TAK SAMO JAK TY ZADZWONIE WIEC DO USCIS, KAZE ZMIENIC ADRES, KTORY ALBO KTOS ZMIENI ALBO I NIE.  TO MOZESZ SAMA ZROBIC. Z TA ROZNICA ZE JA WEZME ZA TO PIENIADZE A CZY TO ZALATWIE CZY NIE TO JUZ INNA BAJKA, BO PRZECIEZ CI NIE ZAGWARANTUJE, ZE KTOS CI ADRES ZMIENI, BO JA TAM NIE SIEDZE. TO, ZE WYSLE G-28 TEZ NIC NIE ZMIENI.  

JESZCZE CO MOZNA ZROBIC TO ISC NA STARA POCZTE I POGADAC Z LISTONOSZEM. WIEM, ZE LUDZIE TAK ROBIA I CZESTO TRAFIAJA NA LUDZKIEGO LISTONOSZA. I JAK COS BEDZIE TO POCZTA DO WAS ZADZWONI.  

JESLI MINAL JUZ JAKIS CZAS MOZESZ WYPELNIC FORMULARZ, ZE NIE DOSTALAS GC I TYLE. I CZEKAC. W TEORII MAJA ROK ABY CI PLASTIK PRZYSLAC. I W CIAGU TEGO ROKU - WG PRAWA - NIC ZROBIC NIE MOZESZ.  

ZNAM OSOBY, KTORE NIGDY NIE DOSTALY PLASTIKU I DO OBYWATELSTWA PODCHODZILY Z PIECZATKA (Z CALA KOLEKCJA:) ). TAKE PRZYPADKI TEZ SIE ZDARZAJA. ZDARZA SIE ZE WYSLA NIE TAM GDZIE TRZEBA, ALBO ZE WYDRUKUJA POZNIEJ NIZ INNE KARTY. ZDARZA SIE, ZE MYLA A#, NAZWISKA ALBO... ZDJECIA. GDYBY NIE BYLA PODJETA DECYZJA DOTYCZACA SPRAWY CZYLI SPRAWA BYLABY 'ON HOLD' - WTEDY BYLBY POWOD DO ZMARTWIEN. ALE SAMO WYDRUKOWANIE KARTY, KIEDY SPRAWA JEST APPROVED - NIE POWINNO BYC PROBLEMEM.  

EAD A LPRC TO DWIE ROZNE RZECZY DLATEGO CZAS OCZEKIWANIA NA WYDRUK MOZE BYC INNY.  

Alllle jestem zła  :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No mam nadzieję że mąż do obywatelstwa z kolekcją pieczątek nie będzie podchodził :) moja bratowa wracała do Polski na pieczątce w paszporcie i miała bardzo upierdliwe secondary inspection - nie wiem czy to jest reguła ale wolałabym mężowi tego oszczędzić, bo to jest człowiek który od razu się denerwuje i gada od rzeczy :)

Dziś po południu dowiedziałam się od sąsiadki że jest możliwość załatwienia sobie na poczcie czegoś takiego: otóż gdy przychodzi list którego nie wolno przekierowywać to poczta, zamiast go odsyłać, zatrzymuje go wysyła do adresata zawiadomienie. Po list można wówczas przyjść z jakimś dowodem tożsamości. Na szczęście poczta się nam nie zmieniła - nowe mieszkanie jest tylko parę ulic dalej.

Dam znać jak się sprawa rozwija :lol: Jutro idę na pocztę zapytać czy informacje sąsiadki są prawdziwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No mam nadzieję że mąż do obywatelstwa z kolekcją pieczątek nie będzie podchodził :) moja bratowa wracała do Polski na pieczątce w paszporcie i miała bardzo upierdliwe secondary inspection - nie wiem czy to jest reguła ale wolałabym mężowi tego oszczędzić, bo to jest człowiek który od razu się denerwuje i gada od rzeczy :)

Dziś po południu dowiedziałam się od sąsiadki że jest możliwość załatwienia sobie na poczcie czegoś takiego: otóż gdy przychodzi list którego nie wolno przekierowywać to poczta, zamiast go odsyłać, zatrzymuje go wysyła do adresata zawiadomienie. Po list można wówczas przyjść z jakimś dowodem tożsamości. Na szczęście poczta się nam nie zmieniła - nowe mieszkanie jest tylko parę ulic dalej.

SLUCHAJ, JAK CI SIE NIE ZMIENILA POCZTA TO SPROBUJE COS TAKIEGO: KAZ IM ZATRZYMAC CALA POCZTE DLA CIEBIE NA STARY ADRES. WIEM, ZE KILKA OSOB TAK ZROBILO. I POTEM PODCHODZILI SOBIE NA POCZTE I BRALI POCZTE Z DANEGO OKRESU CZASU. WTEDY NIE PRZEKIERUJA CI LISTOW ANI NIC NIE ZROBIA TYLKO WSTRZYMAJA CI POCZTE (TAK SIE ROBI JAK NP. JEDZIESZ NA WAKACJE ITP.). MOZE TO BY BYLO JAKIES WYJSCIE. NIE WIEM TYLKO NA ILE CZASU MOGA COS TAKIEGO ZROBIC.  

Dam znać jak się sprawa rozwija :lol: Jutro idę na pocztę zapytać czy informacje sąsiadki są prawdziwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłam na poczcie - mogą przetrzymywać listy, ale nie w nieskończoność. Mam iść jeszcze raz jutro dowiedzieć się o szczegóły. Pewnie tak jak w Polsce, musi być pani kierowniczka poczty obecna :lol:

Dzwoniłam do customer service i - wielkie nieba! - trafiłam na miłą panią która mówiła wyraźnie i nie robiła problemów. Zmieniła adres i... podała mi numer na który mam sie powoływać. Poprzednio gdy zmieniałam przez telefon adres nie podano mi żadnego numeru. Swoją drogą, niby gdzie mam sie powoływać na ten numer? (numer składa się z 16 liter i cyfr i kończy się na NSC - pewnie National Service Center).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, z pocztą już nie musimy kombinować. Dziś przyszły 2 listy z immigration. Niby cos ruszyło do przodu, ale nie wiem czy mamy się cieszyć czy nie.

1. Mój mąz dostał... kolejny Welcome Notice, tym razem na nowy adres. Nie rózni się niczym od poprzednich, prócz tego adresu.

2. Przyszła odpowiedź z Nebraska Service Center. Po pierwsze - uprzejmie zawiadamiają że zmienili adres w papierach - to dobrze. Po drugie - jest taki oto dopisek:

"It appears that your approval notice and card were both sent to your previous address on March 30, 2006, but have not been returned as undeliverable. If your card is returned, it should be re-sent to your current address".

Przypominam - approval notice (chyba to samo co welcome notice?) dostaliśmy wówczas, natomiast karty nie. Czy wobec tego karta po prostu zaginęła? Co to znaczy "if your card is returned"? Kto ma ją zwrócić i gdzie skoro zaginęła? :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niemożliwe, pod starym adresem mieszkają znajomi od których mój mąz wynajmował część domu zanim się z dziećmi sprowadziłam do USA. Na 100% karty nie dostarczono. Mąż wyprowadził się w połowie maja, a więc dawno po tym jak ew. przyszłaby pocztą karta. Jakiś przez jeszcze czas odbierał listy które przychodziły na stary adres, znajomi wyciągali je ze skrzynki i układali w stosik :lol: To bardzo porządni i "poukładani" ludzie, jest wykluczone by przez przypadek coś wyrzucilil lub nie dostarczyli mężowi.

Kartę wcięło :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...