Joanna30 Napisano 28 Stycznia 2009 Zgłoś Napisano 28 Stycznia 2009 Właśnie przeczytałam po raz pierwszy cały wątek i aż mnie ciarki przeszły, że ludzie ludziom... Trzymam kciuki i życzę powodzenia!
ribes Napisano 28 Stycznia 2009 Autor Zgłoś Napisano 28 Stycznia 2009 Napewno dam znac, gdyby nie Wy to niebylbym teraz w miejscu w ktorym teraz jestem. Dzis dzwonilem umowic sie na spotkanie w sprawie wizy, jade 4 lutego. Czekam jeszcze na pismo z sadu i z kancelarii. Mam nadzieje ze ta wize dostane, choc nigdy nie przypuszczalem ze tak bede chcial ja dostac. Co zrobic, nigdy nie mozna byc niczego pewnym...Ale najlepsze jest to, ze to zona ma pokryc wszystkie koszty z tym zwiazane (tzn. z calym wyjazdem) )) Czy tak rzeczywiscie bedzie to nie wiem, ale przynajmniej sie troche postresuja. Niby watpliwa satysfakcja ale zobacza przynajmniej po czesci jak ja sie czuje od prawie dwoch lat.
sly6 Napisano 29 Stycznia 2009 Zgłoś Napisano 29 Stycznia 2009 Niby watpliwa satysfakcja ale zobacza przynajmniej po czesci jak ja sie czuje od prawie dwoch lat. Nie chce Cie martwic ale zazwyczaj nikogo to nie obchodzi jak sie czujesz i co odczuwasz(czasami takie cos mialem w swoim zyciu),moze w Twoim przypadku bedzie inaczej czego Ci zycze.
fudala Napisano 1 Lutego 2009 Zgłoś Napisano 1 Lutego 2009 "polskie" Redmond (WA) trzyma kciuki za Ciebie Ribes. Szkoda ze nie mieszkam na scianie wschodniej. Zjawilybym sie zeby uscisnac Ci prawice i dac "kopa"...na szczescie. A moze ktos z forumowiczow z NJ?
ribes Napisano 1 Lutego 2009 Autor Zgłoś Napisano 1 Lutego 2009 http://www.acapela.tv/Sam-1-bc369d217471b To taki zarcik:) Poprostu jestem ogromnie szczesliwy, jakby cos poszlo nie tak to przynajmniej sie zobacze z synem...
sly6 Napisano 1 Lutego 2009 Zgłoś Napisano 1 Lutego 2009 ribes to Ci sie udalo tak jak napisales ze jesli nic z tego nie wyjdzie to sie spotkasz z synem ,Good luck
ribes Napisano 4 Lutego 2009 Autor Zgłoś Napisano 4 Lutego 2009 Tak, wiec dostalem dzisiaj wize:). Niestety zeby nie bylo za wesolo to dostalem dzis rowniez pismo w ktorym zona podala mnie do sadu w USA. Chyba chodzi o opieke nad synem, ale to nasz sad o tym ma decydowac. Tak wiec ida na calego...
ribes Napisano 5 Lutego 2009 Autor Zgłoś Napisano 5 Lutego 2009 Uffff, sprawa z opieka nad synem juz pomyslnie rozwiazana. Zona zapomniala powiedziec ze ma juz sprawe o uprowadzenie syna. A tak z innej beczki. Moja adwokatka wyliczyla moje koszty podrozy na 1800$. Jak myslicie, na ile mi to wystarczy??? Bilet to jakies 700-800$ wiec zostaje 1000$ na cala reszte.
sly6 Napisano 5 Lutego 2009 Zgłoś Napisano 5 Lutego 2009 a masz zapewniony nocleg,ile tam przewidujesz byc?pamietaj tez o posilku
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.