Tankowałem wczoraj czego nie cierpię robić bo uważam że te 10 minut to strata czasu. Gdy pomyślę sobie o spędzeniu znacznie dłuższego czasu na ładowanie EV to już jestem na NIE.
Poza tym, koszty. Wszyscy się cieszą bo EV są wciąż nowe i nikt nie liczy spadku wartości w momencie gdy bateryjka będzie do wymiany.
Dotyczy to także ubezpieczenia, naprawy pokolizyjne bywają naprawdę kosztowne, nie zapłacą ich z własnej kieszeni towarzystwa ubezpieczeniowe.
Także bardzo szybko skończą się ulgi podatkowe, darmowe parkingi, jazdy buspasami, itp.