Co do rejestrow o karalnosci w Polsce pisalem juz tutaj, sluzby maja dostep do wszystkich, nawet tych zatartych.
W USA natomiast moj kolega z bratem, gdy mieli po klikanascie lat (12 I 14) przeskoczyli sobie przez barierki w Subwayu w NY bo chcieli zaoszczedzic na biletach, a moze z fantazji. Jak to tutaj, ochrona zatrzymala, policja przyjechala, kajdanki, "przedstawienie" jak przy morderstwie. Postawili ich przed sadem, sedzia kazal matce zeby im natarla uszu i wygnal wszystkich do domu. Gdy przyszlo do legalizacji pobytu nawet to im wyciagneli z recordow chociaz wcale nie byli za to ukarani wtedy.