Do dzis reportaz z Polski to czesto kon zaprzegniety do furmanki.
Moj wujek z NYC, ktory po raz pierwszy od 1963 roku wybral sie do Polski mial pragnienie zobaczyc wlasnie konia w polu lub z furmanka. Ja wtedy (2008) mieszkalem w Anglii, on przylecial na Heatrow i nastepnego dnia polecielismy do Polski. Byl w Polsce trzy czy cztery tygodnie i nie udalo mu sie zobaczyc zadnego konia ani razu.
Wracal ta sama droga i tak sie skladalo ze landlord u ktorego wynajmowalem domek mial stajnie uslugowa, kwaterowaly u niego konie roznych ludzi. Tam wreszcie zobaczyl, wprawdzie bez furmanki ale konie byly.
Nie sadze zeby ktos w Polsce uzywal jeszcze koni do pracy w polu. Moj kuzyn ma kilkanascie sportowych ale jako mala stadnine hodowlana.