Ale ja już mam telefon, mam nosić dwa? Poza tym ja nie pracuję zewnętrznie. Zajmuję się produkcją. Przynajmniej nikt mi nie wydzwania po fajrancie oprocz szefa, ktory czasem dzwoni bo nie potrafi czegos znaleźć, ale to raz na trzy miesiące.
Takie pieczątki "organizacyjne" np typu datownik to i ja mam, gdy robię deklaracje celne to czasem muszę datę kilkanascie razy przylozyc na papierach. Mówiliśmy tutaj o początkach osobistych, że stanowiskiem, tytułami naukowymi, imieniem i nazwiskiem. Takich się tutaj nie używa. Mamy jedną "firmowa" do poświadczenie "certificate od origin", jakies atesty produktow dla USDA. Także dokumentów celnych do krajów mniej cywilizowanych, np. Middle East.
Aaaa, mam też faksymile podpisu szefa do podbijania dokumentów celnych.
Elastyczny czas pracy mam "od przedwojny" zawsze mogę wyjść jeśli potrzebuję i nie muszę tego opracowywać, nie rozliczam się z godzin pracy.