andyopole

Dziś idę na urodziny kolegi. Zgodnie z nową świecką tradycją jak każdy "okrągły" jubilat dostanie w prezencie chleb ze stosowną dekoracją.

Nie zabrałaś go do Polski na prezentację?

A co bedziesz wnukom pokazywać? Leć wygodnie, tylko nie chrap zbyt głośno.

Świetnie! Mam nadzieję na spotkanie.

Szczęśliwej podróży!

@agatenka mnie podkarmi Przysmakiem Swietokrzyskim i wskaze kierunek!

Jak mi Bog mily. Polece do tego Delaware i za ten warkocz wytarmosze!

Mnie kiedys obiecywali nawet nawiedzic w OREGON ale nic z tego nie wyszlo.

Od jakiegos czasu (rok?) juz wiem, a nie wiedzialem. Tak ze tez jestem ciezko kapujacy. edit: az sprawdzilem. Rozkminilem "nasza partyzantke" w lipcu ubieglego roku. Nawet sobie poczytalem tu i tam o tej forumowej parce.

Gratulacje @Iskierka

Piatek, piateczek, piatunio! Jeszcze 10 minut i fajerant. Ile mozna na FB siedziec?

Portland, OR? Wczoraj w ciagu 12 godzin tylko 5 wymian ognia w roznych miejscach.

PO zaplanowała zniesienie meldunkowe obowiązki od stycznia 2016 ale nastał PiS i zmienił przepisy.

Dzieki! Jest nadzieja ze mnie nie zastrzelą na Okeciu gdy przylecę do Polski.

Próbowałem tam wejść ale chyba łączą były przegrzane. Słyszałem gdzieś że jeśli ktoś nie jest w Polsce zameldowany (mój przypadek) to nie musi się spisywac.

Może to ci co na Covid umarli?

A gdyby ktoś miał smaka to zapraszam na degustację. Świeży placek że śliwkami.

Moje Angel Trumpets odzyly po tym gdy w lipcu ugotowały się w temperaturze 46°C. Późno bo późno ale zakwitly pięknie i wspaniale pachną wieczorkiem.

Step 2nd. Papryka gotowa. Ziele angielskie przywiózł mi boss, który zatrzasnal klucze od firmy w środku i musiał się do mnie pofatygować żeby się tam dostać. Przy okazji przywiózł mi ziarenka.

Przygotowań do zimy (mówią najstarsi górale z Colorado że będzie ostra) ciag dalszy. 1 step. Wczoraj zerwalem i wypatroszylem paprykę z ogródka, dokupiłem troszkę żółtej dla urozmaicenia koloru ponieważ moja była tylko zielona, czerwona i pomarańczowa. 2 step. Na zdjeciu: już zblanszowana, słoiki sterylizuja się w piekarniku. Gdy wszystko wystygnie zapakuje, zaleje i zapasteryzuję. Zima niestraszna. Najgorsze że w żadnym sklepie u mnie na wsi nie ma Ziela Angielskiego więc chyba dopiero jutro będzie finał.

Colorado Guys, wybieracie się? https://m.facebook.com/polishclubofdenver/photos/a.787737074575800/5197468440269286/?type=3&source=48

Można a nawet trzeba mówić pracownikowi prawdę. Jednak nie można powiedzieć mu ze jest głupi chociażby był durny jak but z lewej nogi albo kilo gwoździ.

A teraz tę mąkę zjada robactwo...

Chlebek i coś pachnacego do chleba.

Czyli "3z" bez ostatniego...