andyopole

A teraz tę mąkę zjada robactwo...

Chlebek i coś pachnacego do chleba.

Czyli "3z" bez ostatniego...

Dzis spadł pierwszy mierzalny deszcz od początku czerwca. Ma padać jeszcze w niedzielę a od wtorku znów 28°C.

Oni w wielu domach też nie mają ogrzewania jakie znamy. Wystarcza im "farelka".

Podobnie jak w Izraelu. Chyba nigdzie nie zmarzlem tak jak w tym kraju. Niby cieply kraj ale jak sie slonko wiosna schowalo to brrr...

Nawet temperatury maja znosne. Myslalem ze tam zimniej a to dla mnie wazne bo na starosc robie sie cieplolubny.

Zanim doczekam do emerytury to pewnie i tam zrobi sie drogo. Chyba tylko Ukraina zostanie, albo inny Tadzykistan. Bo Polska robi sie coraz drozsza.

To jest moj wlasnie delikt. Zarabiam w miare mozliwie ale dopiero minelo mi 11 lat, moze jeszcze ze trzy lata popracuje. Z powodu jak wyzej musze na emeryture spadac do tanszego kraju.

Mam pytanie do tych, ktorzy mieszkaja w duzych srodowiskach polonijnych. Moja kolezanka z Anglii szuka kupca na nieruchomosc w Polsce. Podrzuccie prosze jakies linki do polonijnych stron internetowych z ogloszeniami.

Zazdroszczę spotkania!

Nie ma to tamto, do dzieła! Następny ponad też będzie miał cztery kółka, tylko napęd inny.

Uwazaj bo podzielisz los kolegi i podobnie jak on, nie za poglady lecz za jezyk!

Znalazlbym tu jeszcze paru kandydatow. Nie za poglady. Jednemu na przyklad zacina sie myszka na "down wote" i przy analizie tego "uszkodzenia" trudno odgadnac mysl przewodnia. Ot Tak sobie klika, z "czystej sympatii". ***** ***, tu mial byc komentarz.

W ramach rewanżu, również temat zakupowy. Babcia wysyła dziadka do osiedlowego sklepiku na zakupy, kupisz tylko nabial: mleko, twaróg i śmietanę. Zapamiętasz czy dać Ci na kartce? No co Ty, odpowiada dziadek, zapamiętam tylko nabiał. Założył płaszcz, czapkę i poszedł. Nie ma go godzinę, dwie. Po trzech wraca, zgrzany, płaszcz rozpięty, bez czapki, stawia zakupy na stole i idzie się rozpłaszczyć. Babcia zagląda do reklamówki a tam biała farba olejna i rozpuszczalnik. Krzyczy do dziadka: Ty stary sklerotyku! Mówiłam że Ci dam kartkę z listą zakupów, pedzli nie kupileś!

Typowy ściślak.

Dawaj, nie znam!

Ładny zestaw! U mnie jest gdzie zaparkować, dawaj na Zachód!

Moje ostatnie mieszkanie w UK było na wsi. Kiedyś wróciłem w piątek z pracy i okazało się że dookoła po polach rozrzucili obornik, na dodatek po swiniach a on daje po nosie okropnie. Nie bylo rady, wprosiłem się na weekend do kolegi, który mieszkał 15 mil dalej, w Brandon. Gdyby jednak uczciwie podsumować sposób w jaki spędziliśmy ten weekend znacznie zdrowiej byłoby wdychać wiejskie zapachy.

No, no! Jeszcze ambitniejsze! Wrzuć jakieś fotki.

Ambitne przedsięwzięcie. Wrzuc jakies fotki!

Oj znam ten ból. Też byłem matką!

Niestety jestem zmuszony jadać tylko jakieś pierogowe ersatze. Jedyny Polski sklepik w Oregon został zamknięty. Czasem sąsiadka podrzuci swojej roboty "wareniki" to sobie podjem. Są pyszne choć nie takie jak nasze. Poniżej zdjęcie tego co musi mi zastąpić prawdziwe, domowe pierogi.

Happy Labor Day! Kto ma najlepszy najbardziej oryginalny plan na długi weekend?

Przypomnial mi sie dialog z jakiegos polskiego filmu: -Byłeś w Stanach? -Nie. - Widzisz, a ja znam kogoś kto był!