-
Liczba zawartości
11 058 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
479
Zawartość dodana przez andyopole
-
DV 2022 - wątek dla osób które wygrały GC i mają pytania
andyopole odpowiedział Xarthisius na temat - Zielona karta (loteria wizowa)
To są tak mało istotne dane że jeśli wpiszesz adres i telefon centrali to w zupełności wystarczy. Nikogo nie interesuje sklep ani jego asortyment. Co innego gdybyś pracował dla armii lub wywiadu. Zresztą, te adresy to oni mają od dawna. -
Ja po prostu mowie jak jest. Wiadomosci z pierwszej reki. Sasiadka pojechala zegnac sie z synem a ja opiekuje sie jej domem, podlewam kwiatki, wyrywam chwasty, płace rachunki.
-
50-letni syn mojej sąsiadki, mieszkający w NJ też był taki gieroj. Każdy weekend out of home. Hotele, restauracje, maseczka-absolutnie. Gdy się zaraził, przez 10 dni nie poszedł do lekarza bo jego nic dotąd nie ruszało. Przedwczoraj, po siedmiu tygodniach przewieźli go z ICU na Rehab. Dwoje rodziców- staruszkow musiało polecieć do NJ żegnać się z nim bo stan był już beznadziejny. Chłop, który nigdy nie pił, nie palił ma płuca zniszczone jak ktoś kto w hucie przy pracy spalal dwie paczki fajek. Bezpowrotnie, tylko przeszczep da mu jako tako normalne życie.
-
Cos o szpitalach. W grudniu spedzilem dwa tygodnie w szpitalu. Jak to bywa niestety, w styczniu zaczely splywac rachunki w sumie na ok. $8k+. Glowny ze szpitala, za pobyt na ok. $173k. Troche mi podniósł ciśnienie bo kilkanaście tysiecy za dzień pobytu to jednak sporo. Część zapłaciło ubezpieczenie dostajac kilkadziesiat tysiecy upustu. Dla mnie zostalo do zaplacenia ok. $4600 co jest i tak sporo. Zadzwoniłem z prośbą o wyjasnienia i zażądałem takiego samego upustu. Oczywiście, gadka szmatka, ratowanie życia i takie tam bajery. Pochwalilem panią ze jest bardzo dobrym windykatorem ale niech bedzie tez przy okazji czlowiekiem. Zwyczajowo w takiej sytuacji poprosiła o wysłanie kompletu dokumentów czyli payslipow za ostatnie trzy miesiące, podanie kosztów życia, stan konta, itp. Szczerze mówiąc nie mialem wielkiej nadziei na żadną obniżkę bo chociaż nie zarabiam kroci to jednak niemalo a głównie martwiło mnie to ze na koncie mialem wielokrotność kwoty pozostającej do zapłacenia. No i zonk. Kilka dni temu przyszła decyzja o obniżeniu rachunku o 55% z dodatkową możliwością rozlozenia na 3-6 miesięcznych rat. Przyznaje że bylem pozytywnie zaskoczony. Fakt ten wskazuje ze zawsze trzeba walczyc czy też negocjować w takich przypadkach, nawet gdy wydają sie beznadziejne.
-
Kawałek podłogi zawsze się znajdzie.
-
W stu procentach?
-
Ponieważ w marcu przenieśliśmy się do nowej siedziby mam teraz 15 zamiast 23 mil do pracy. Niestety, nie highwayem jak dotąd lecz przez "ruchodupki" więc czasowego zysku nie ma. Jeśli przedtem zbiornik wystarczał mi na 6-7 dni roboczych tak teraz na ok. 12. Z tym ze zbiornik u mnie kosztuje $45-50, w zależności od ceny benzyny.
-
Stracisz apetyt gdy zaczną przychodzić rachunki.
-
-
Toć @ilon właśnie na Dzień Matki jedzie! Na rozpoznanie teściowej. Oby to nie było rozpoznanie bojem. Nie będzie wymówki ze na spacer. Trza będzie za stołem siedzieć i chwalić teściowej przysmaki!
-
Och, czeka Cie podwojny jetlag w krotkim czasie.
-
Wszystkiego Najlepszego dla proletariuszy! Podobno w tym roku ma być niezłe zaopatrzenie na kiermaszach. Otwarte jak zawsze, dopiero po pochodzie.
-
-
W Oregon wołają już 15-latkow. Młodzi to chociaż w tych chipach są oblatani. Ja mam drugie kłucie 7th Maja. Dłuższy czas zastanawiałem się czego to rocznica bo jakoś mi ta data we łbie tkwiła. Już wiem, to rocznica moje pierwszej komunii. Nie pytajcie proszę w którym roku to bylo.
-
A u nas ostatni Polski sklep się zamknął i kicha. Trochę, nawet sporo można kupić w ruskich sklepach ale Ci walą takie ceny że człowiek traci apetyt.
-
Oficjalnie i na pismie potwierdzam zaproszenie! To co mówisz okazało się niedawno podczas icestormu gdy u mnie nie było prądu przez cztery dni. Okazalo sie ze mieszkajacy po sasiedzku Amerykanie juz na drugi dzien nie mieli co jesc, sklepy i wszystkie smieciojadłodajnie zamknięte. A my z sąsiadką mieszkającą across The Street tylko wyjmowalismy zapasy i słoiki że spiżarni.
-
I co dalej? Nazad na apartament? Chociaż jakby tak się zastanowić - wczoraj w kosiarce pekla mi linka wlaczajaca naped na koła. Qrde! Nie myślałem że ta kosiarka taka ciężka do pchania. Jakoś skończyłem kosić trawnik przed domem, alem się zasapał! Na backyyardzie skończę koszenie po założeniu nowej linki, już zamówiona, będzie we wtorek. A gdybym mieszkał na apartamencie zmienil bym co najwyżej pozycję, na couchu.
-
Dla poprawy nastroju. Piękna, słoneczna pogoda, daje nadzieję na dobre plony owoców. Pięknie kwitną jabłoń, wiśnia, czereśnie i grusza. Pszczoły pracują ofiarnie. Po folią pomidory podrosły a wprawne oko dojrzy rzodkiewkę, która już wzeszła na centymetr. W tej chwili 26°C.
-
Te strzelaniny, podobnie jak coroczne pożary lasów przyjmuje się tutaj jak dopust Boży. Jest las i zapalki to musi być czasem pożar. Jest wolny rynek broni - trudno, bywają ofiary.
-
Można o tym dyskutować tydzień i nie uzyskać wspólnego zdania. Jeśli gotuje Rosjanka to chyba rosyjski? A co jeśli urodziła się w Gruzji, kilka lat mieszkała w Bułgarii a wyrosła w Turcji mówiąc biegle w każdym z tych języków? Na dodatek ma kozackie korzenie i mówi także po ukraińsku. Najciekawsze że nie nigdy nie mieszkała w Rosji. Przecież zwykle pierogi nawet w jednej wsi każda gospodyni robi po swojemu.
-
U mnie już wszyscy pracownicy zaszczepieni. Dwoje "meksykow" nawet po drugiej dawce. Wszyscy bez jakichkolwiek side efektów.
-
Prawdziwy ruski barszcz. Dostawa od sasiadki. Akurat wróciłem z pracy i zastanawiałem się co by tu na ząb.... a tu wjeżdża micha gorącego barszczu. Będzie na cały weekend. Muszę go tylko "wzbogacić" ponieważ u sąsiadki jeszcze Wielki Post.
-
Naprawdę niedrogo. Zapraszam na szkolenie. 1st hour free.
-
Widzę że większość po antyCovidowym szczepieniu czuje sie dobrze. Oby tak dalej.
-