-
Liczba zawartości
10 917 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
462
Zawartość dodana przez andyopole
-
Zrobic skwareczki to najmniejszy problem.
-
-
Poogladalem różne przepisy, jeśli nie będzie dobrej pogody w weekend to spróbuję. Podstawowy składnik mam.
-
Also.
-
Nigdy tych ciasteczek nie próbowałem robić ani nigdy nie jadłem. W moich rodzinnych domach nie piekło się ich. edit: skwareczki z cebulką to doskonały dodatek do pierogów.
-
Słoninę kroi się w kosteczkę lub (wersja dla leniwych czyli mnie) przepuszcza przez maszynkę do mielenia mięsa. Następnie jak wyżej wspomniał @Xarthisius wytapia się aż do momentu gdy skwareczki osiągną właściwą barwę. I to właściwie wszystko, proste, prawda? Gdy idę na jakąkolwiek imprezę zawsze zabieram bochenek chleba i michę smalcu. Łososie i szynki zielenieja że złości bo wszyscy rzucają się na smalec. Jestem z pokolenia dla którego chleb ze smalcem był zwykłym, codziennym fast foodem więc uczestnicy imprezy w zbliżonym przedziale wiekowym w ten sposób przywołują wspomnienia z młodości. Co ciekawe, bez względu na to czy ktoś pochodzi ze wsi czy z lekarskiej rodziny jednakowo, ze smakiem, wcina kolejne pajdy chleba ze skwarkami.
-
Kupilem w "ruskim sklepie" w Salem. O cenie nie mówię, szokująca! Ja tez za tlustym nie przepadam ale "taka" słoninka dobrze zrobiona, lepsza od szynki. Najlepszą jadlem kiedys na Ukrainie. Talerz dobrego, ichniego, barszczu, talerzyk z plasterkami znakomicie zapeklowanej słoniny, kromkami razowego chleba, ząbkami czosnku i do tego "stakańczyk" zacnej bimbrozji. PYCHA! Też wychowałem się na wsi chociaż moi rodzice rolnikami nie byli. Codziennie braliśmy od rolnika 2 litry mleka i codziennie piłem tego mleka min. 2 szklanki zagryzajac chlebem. Jednak nie lubiłem jeszcze ciepłego mleka, zawsze czekałem aż ostygnie. Ale co to było za mleko! Takie prawdziwe, ze wszystkimi bakteriami. Bylo z niego i ser, i śmietana, i masło gdy czasem zbywało.
-
Ooo, ma dopiero cztery dni, jeszcze niegotowa. Tak wygląda teraz. Teraz trzy niedziele leżakowania. Będę wędził na Wielkanoc.
-
Zdobyłeś pięć punktów. Gratuluję!
-
-
-
Robiłem w sobotę. Moją metodą. Wrócę do domu będzie fotka.
-
I jakie wygadane się zrobiło, to dziecię moje...
-
Jeszcze nie obywatel a po polsku juz zapomniala.... Echhh...
-
Gdy mieszkałem w Beaverton na nowszym osiedlu tam też wszystko było pod ziemią, zadbał o to developer a nie dostawca energii, która na osiedle nadal była dostarczana naziemną pajeczyną. Gdy któregoś roku wiewiórki zrobiły zwarcie (naprawdę tak mówili na TV) to i tak w połowie miasta nie było prądu. To samo po każdym silnym wietrze. Dostawca (prywatny) jakim jest u nas Portland General Electric ma to w doopie, budowa linii napowietrznych jest o wiele tańsza, do tego wydzierzawi się słupy dostawcom telefonii, Internetu i jeszcze grosza zarobi trochę. A jak trochę podmucha to się weźmie kasa z ubezpieczenia, kable nazad powiąże i bedzie jako tako. Gubernator dorzuci jeszcze darmowego wojska do pomocy i git. Żaden nadzór państwowy ich nie obliguje do budowy "porządnych" instalacji wiec jada po najnizszej linii oporu. Tak jest nie tylko w Oregon, te pajeczyny sa wszędzie.
-
To te wyjątki mieszają na Marsie. Na ziemi infrastruktura energetyczna jak w Tajlandii. Jedno zdjęcie to widok z mojego backyardu. Drugie z okna hotelowego w Bangkoku. Znajdz różnice.
-
No i wyszło szydło z worka. Jedyna czego można się po @rzecze1 spodziewać to dyktatura. A tak na poważnie. Sam jako romantyk-idealista zastanawiałem się nieraz czy gdybym został kimś "trzymającym władzę" też bym się ześwinił przy korycie tak jak większość obecnych "politykierow" bo politykami czy mezami stanu nazwać ich w żaden sposób nazwać nie można.
-
Już tanieją?
-
@rzecze1na prezydenta! A z ojcem pogadam.
-
Brrrr...
-
Ja za tydzień swoją odpalę, o ile nie będzie padać. Muszę podsypac trawę w zacienionych przez bambusy miejscach, widzę że mech się rozzuchwalił. Dziś też zdjąłem zimowe ubranko z bananowców.
-
Właśnie włączyłem TV. Czyj to silnik rozlecial się w B777? @kzielu?
-
Takie powinno być idealne Państwo. Jak najmniej ideologii a jak najwięcej dobrego nim zarządzania. Wtedy zwyklego obywatela, zarabiajacego tyle by godnie zyc mało bedzie obchodzilo kto jest premierem czy ministrem. Utopia?
-
A jak ma być? Kosiłem trawnik w grudniu i właściwie dziś też powinienem ale kosiarka "przywalona" i nie chciało mnie się jej wydobywać.
-
Ufff, uprzatnalem połamane pod obciążenie lodu gałęzie, część wcisnąłem do kubła, reszta do wywiezienia za tydzień. Przekopałem 2/3 ogródka, reszta za tydzień.