Skocz do zawartości

andyopole

Administrator
  • Liczba zawartości

    11 058
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    479

Zawartość dodana przez andyopole

  1. W PRL musiałabyś zapisać się do komitetu kolejkowego.
  2. Ładnie, sam bym się zapisał. Mój Tata był honorowym krwiodawcą przez wiele lat. Oddał w sumie, ponad 50 litrów krwi jeśli nie więcej. W czasach komuny najbardziej cenionym przeze mnie i moją siostrę był jego benefit w postaci tabliczki prawdziwej czekolady,którą dostawał za każdym razem.
  3. W Goodwill, poza kasami, niemal wylacznie sa tacy.
  4. W naszym Walmart, w ktorym rzadko bywam, w wielu innych sklepach tez jest stanowisko "baj baja". Stoi przy wyjsciu i wyrywkowo sprawdza paragony. ;-)
  5. Taki sklep, dosc duzy byl u nas, w Beaverton OR. Corka kolegi tam pracowala dorywczo w czasie studiow. Nie robili tam nic, zero ruchu. Nie wiem czy ten sklep jeszcze istnieje. Z ciekawosci kiedys tam wlazlem zobaczyc, ani jednego klienta, musialem szybko uciekac bo wszyscy ekspedienci mnie obsiedli, tak byli wynudzeni.
  6. U nas jest zakaz przedcovidovy - ekologiczny. Ale za kasami stoi zawsze paleta z kartonami, mozna sobie wziac.
  7. U nas juz w 2020 roku zakazali toreb zupelnie. Jesli chcesz mozesz sobie kupic. Ani Lidl'a ani Aldi'ka u nas niet. Czasem bym tam moze kupil jakies "barachlo".
  8. Mam takie, a jakże! Używam ich gdy idę rano po szczypiorek i rzodkiewkę na sniadanie a trawnik jest mokry od rosy. Chodzenia w nich na co dzień sobie nie wyobrażam.
  9. Nasi gwiazdorzą. Szczyt głupoty. https://www.newsbreakapp.com/n/0YxtReQC?share_id=eyJ1c2VyaWQiOjU3NDkzODQxLCJkb2NfaWQiOiIwWXh0UmVRQyIsInRpbWVzdGFtcCI6MTYxNjExMzY3NDI4MH0=&share_destination_id=NTc0OTM4NDEtMTYxNjExMzY4NjY1OQ==&s=a7&pd=03tEm1FE&hl=en_US
  10. Wlasnie ogladam wiadomosci na NBC. @pelasia ulepilas balwana czy jeszcze odwalasz snieg z drajłeja? Mowia ze 4 stopy nasypalo.
  11. Zrobic skwareczki to najmniejszy problem.
  12. A tak dziś zastosowałem w praktyce te specjały.
  13. Poogladalem różne przepisy, jeśli nie będzie dobrej pogody w weekend to spróbuję. Podstawowy składnik mam.
  14. Nigdy tych ciasteczek nie próbowałem robić ani nigdy nie jadłem. W moich rodzinnych domach nie piekło się ich. edit: skwareczki z cebulką to doskonały dodatek do pierogów.
  15. Słoninę kroi się w kosteczkę lub (wersja dla leniwych czyli mnie) przepuszcza przez maszynkę do mielenia mięsa. Następnie jak wyżej wspomniał @Xarthisius wytapia się aż do momentu gdy skwareczki osiągną właściwą barwę. I to właściwie wszystko, proste, prawda? Gdy idę na jakąkolwiek imprezę zawsze zabieram bochenek chleba i michę smalcu. Łososie i szynki zielenieja że złości bo wszyscy rzucają się na smalec. Jestem z pokolenia dla którego chleb ze smalcem był zwykłym, codziennym fast foodem więc uczestnicy imprezy w zbliżonym przedziale wiekowym w ten sposób przywołują wspomnienia z młodości. Co ciekawe, bez względu na to czy ktoś pochodzi ze wsi czy z lekarskiej rodziny jednakowo, ze smakiem, wcina kolejne pajdy chleba ze skwarkami.
  16. Kupilem w "ruskim sklepie" w Salem. O cenie nie mówię, szokująca! Ja tez za tlustym nie przepadam ale "taka" słoninka dobrze zrobiona, lepsza od szynki. Najlepszą jadlem kiedys na Ukrainie. Talerz dobrego, ichniego, barszczu, talerzyk z plasterkami znakomicie zapeklowanej słoniny, kromkami razowego chleba, ząbkami czosnku i do tego "stakańczyk" zacnej bimbrozji. PYCHA! Też wychowałem się na wsi chociaż moi rodzice rolnikami nie byli. Codziennie braliśmy od rolnika 2 litry mleka i codziennie piłem tego mleka min. 2 szklanki zagryzajac chlebem. Jednak nie lubiłem jeszcze ciepłego mleka, zawsze czekałem aż ostygnie. Ale co to było za mleko! Takie prawdziwe, ze wszystkimi bakteriami. Bylo z niego i ser, i śmietana, i masło gdy czasem zbywało.
  17. Ooo, ma dopiero cztery dni, jeszcze niegotowa. Tak wygląda teraz. Teraz trzy niedziele leżakowania. Będę wędził na Wielkanoc.
  18. Zdobyłeś pięć punktów. Gratuluję!
  19. Pytanie za 5 punktów. Co jest na zdjeciu?
  20. Wczoraj fotki twarogu nie zrobilem. Ale dziś na lunch ze śmietanką i cebulką.
  21. Robiłem w sobotę. Moją metodą. Wrócę do domu będzie fotka.
  22. I jakie wygadane się zrobiło, to dziecię moje...
  23. Jeszcze nie obywatel a po polsku juz zapomniala.... Echhh...
  24. Gdy mieszkałem w Beaverton na nowszym osiedlu tam też wszystko było pod ziemią, zadbał o to developer a nie dostawca energii, która na osiedle nadal była dostarczana naziemną pajeczyną. Gdy któregoś roku wiewiórki zrobiły zwarcie (naprawdę tak mówili na TV) to i tak w połowie miasta nie było prądu. To samo po każdym silnym wietrze. Dostawca (prywatny) jakim jest u nas Portland General Electric ma to w doopie, budowa linii napowietrznych jest o wiele tańsza, do tego wydzierzawi się słupy dostawcom telefonii, Internetu i jeszcze grosza zarobi trochę. A jak trochę podmucha to się weźmie kasa z ubezpieczenia, kable nazad powiąże i bedzie jako tako. Gubernator dorzuci jeszcze darmowego wojska do pomocy i git. Żaden nadzór państwowy ich nie obliguje do budowy "porządnych" instalacji wiec jada po najnizszej linii oporu. Tak jest nie tylko w Oregon, te pajeczyny sa wszędzie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...