-
Liczba zawartości
472 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
8
Zawartość dodana przez Zuza007
-
Polskiego pewnie nie, ale my tu mówimy o amerykańskich . Poza tym zwiększa się ilość emerytów (wiem, wiem, tych uprzywilejowanych, którzy pracowali w korpo), którzy po przejściu na emeryturę nadal są objęci promocyjnymi stawkami ( i SLA) swojego ostatniego pracodawcy. Oczywiście składkę opłacają sami. Korpoludki mogą też podciągnąć pod swoje prywatne ubezpieczenie medyczne (LuxMed, Enelmed, Medicover itp.) swoich rodziców (tu tez składkę płaci się z własnej kieszeni ale korzysta ze zniżek i SLA). Podobne jest z dziećmi (do 26 roku życia) i partnerami (w wielu firmach nie trzeba mieć ślubu). Nie spotkałam się z sytuacją, żeby ktoś nie kierował na operację (mnie przez wiele, wiele lat wręcz namawiano na usunięcie tarczycy). Wiadomo, że jeżeli nie masz odpowiedniego ubezpieczenia, to operacji w prywatnym szpitalu nie zrobisz (no chyba, że bardzo głęboko sięgniesz do kieszeni), ale tak jak napisałam, albo wezmą Cię do siebie (jeżeli pracują na NFZ w szpitalu), albo zasugerują do kogo się udać i wtedy lekarz po prywatnej wizycie wciągnie Cię do systemu i zoperuje już w ramach NFZ (tę ścieżkę przerabiałam). Mam duże doświadczenie (jako pacjent) w tego typu sposobie leczenia (od ponad 30 lat - czyli jak tylko tego typu możliwości leczenia weszły do Polski). Czy jest idealnie? Na pewno nie. Ale po zrobieniu "rachunku zysków i strat" i tak uważam, że (w moim i moich bliskich przypadku) to działa całkiem dobrze.
-
W Luxmed, jak się jest ubezpieczonym przez sporego pracodawcę, to firma ma podpisaną umowę z Luxmed z tzw. SLA, w którym określone są maksymalne terminy czekania na wizytę/badania u konkretnych specjalistów (max 2 tygodnie). Jak Ci nie są w stanie zaproponować wizyty w tym terminie (łącznie z placówkami współpracującymi) to idziesz gdzie chcesz i zwracają Ci kasę. Dodatkowo my mamy tzw "swobodę leczenia". Możesz się leczyć gdzie chcesz a firma (nie pamiętam czy Luxmed czy moja firma - pewnie to drugie) zwraca 70% kosztów wizyty. Są jakieś limity roczne, ale całkiem spore (2700?). Dodatkowo, jak się leczysz u kogoś w Luxmed a potrzebujesz operacji, to albo sami biorą Cię do swojego szpitala na NFZ albo kierują do kogoś znajomego. Można też iść na jedną płatną wizytę do polecanego specjalisty i on "wciśnie" Cię do siebie na oddział. Ja tak zrobiłam. Miałam operację tarczycy (nie super pilną), po jednej wizycie pan doktor wpisał mnie do siebie na operację (czekałam kilka miesięcy - 3, może 4). Operacja była za free (na NFZ).
-
Albo przechorowałeś. Z tego co się mogę wywnioskować z niektórych Twoich wpisów jesteś raczej z tego "dojrzalszego" pokolenia . Za moich czasów (i za Twoich zapewne też) nie było szczepień na świnkę, odrę i różyczkę - w związku z tym podporność zdobywało się przez przechorowanie. Ja chorowałam na wszystkie trzy i mam odporność (też kiedyś potwierdzoną badaniami). Może i u Ciebie było podobnie?
-
Cło czy VAT? Bo ludzie często mylą te dwie rzeczy...
- 2 634 odpowiedzi
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
No niestety... A za dwa lata do kompletu brunatny rząd Pis Konfa...
-
Pewnie Greenpoint i Jackowo psują statystyki
-
Na jakiej zasadzie działa background check i jaki ma zakres?
Zuza007 odpowiedział traqx na temat - Emigracja (Forum ogólne)
Ja oczywiście nie kwestionuję tego co tu napisałeś tylko się głośno zastanawiam, jak to może być możliwe, kiedy w dzisiejszych czasach połowa ludzi (jak nie więcej) była kiedyś na antydepresantach... Oczywiście (i na szczęście) nie każdy chorujący na depresję targa się na swoje życie, ale tak czy inaczej leczenie depresji jest jakąś tam historią leczenia psychiatrycznego... -
Ej, nie stosujmy odpowiedzialności zbiorowej! w końcu połowa (a mam nadzieję, że ta liczba rośnie) to całkiem przyzwoici ludzie . BTW ciekawa jestem, czy ludzie głosujący na Republikanów (a są tacy wśród nas) odczuwają jakiś niepokój/zdziwienie z powodu działań PDT, czy bezkrytycznie uważają, że jego działania są przemyślane, rozsądne, moralne itp...
-
No mnie też wyszedł Teksas - a tak bardzo się starałam o NY (nie oszukujmy się, można się zorientować które odpowiedzi prowadzą do którego wyniku )
-
Można też zamówić z odbiorem w konkretnym sklepie-wtedy zaoszczędzisz na przesyłce
-
Można jeszcze zamówić na adres Andy'ego ze sklepu internetowego (mają większy wybór niż w sklepach stacjonarnych). Jak się zapiszesz do newslettera to będą Ci przesyłać info o aktualnych promocjach. A promocje potrafią być duuuuże. Tylko czy Andy ma tyle miejsca w bagażu ...
-
Eeee, my jesteśmy bardziej odporni na troszkę śniegu . Nie zamykamy szkół i zakładów pracy jak spadnie kilkanaście centymetrów śniegu. A korki były i bez śniegu
-
Przeczytałam, "Boss się PRZEŻEGNAŁ" ... W Warszawie też troszkę spadło tego białego goowna...
-
Dzizas... To nie jest fake?
- 2 634 odpowiedzi
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Ja znam starszego pana, który pół życia pracował w SKANSKA w NY, właśnie przy stalowych konstrukcjach. Ale on już jest dawno na emeryturze. No i nie ma go na forum
-
Powinnaś wymienić paszport i wystąpić o nową ESTA
-
Ja od kilku wyjazdów korzystam z Airalo. Jeżeli nie potrzebujesz klasycznych połączeń tel (nie na komunikatory), to taka opcja jest najbardziej ekonomiczna. Miałam wyjazd, podczas którego spędziłam kilkanaście godzin w Kanadzie. Po prostu dokupiłam e-sima na Kanadę i wszystko działało bez zarzutu.
-
My korzystamy z WEEB TV.
-
To prawda, komentarze pod postami na ten temat mówią same za siebie... Z drugiej strony jak ktoś proponuje rozwiązania zbliżone do europejskich to od razu podnosi się krzyk, że komunizm. No nie zrozumiem tego narodu chyba nigdy...
-
Chore....
-
Podziwiam Cię za cierpliwość... Ale tak to już jest. PiS i Konfa nie mają wyborców - oni maja wyznawców. BTW Trump też ;-)
- 2 634 odpowiedzi
-
- 4
-
-
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
A jak to jest z osobami, które miały wizę i korzystały z niej grzecznie. Kiedyś była (chyba) taka możliwość, że wizę można było "przedłużyć". Oczywiście płacąc i wypełniając wniosek, ale bez konieczności wizyty w konsulacie. Rozumiem, że oni teraz mają mniej roboty - to i z nudów sobie z kimś porozmawiają , ale ciekawa jestem, czy takie "przedłużanie" nadal funkcjonuje.
-
Mogę dopytać tatusia . Na stałe od jakiegoś czasu mieszka w Szwecji, ale regularnie głosuje.
-
NIe tylko policjantom, a również ewentualnym zatrzymywanym. Ilu zginęło/zostało rannym bo policjant widząc jakiś ruch ręki założył że tamten sięga po broń...
-
Szwajcaria to wyjątkowy przypadek - tam, z tego co wiem jest to jakiś sposób na obronę kraju (zamiast, albo dodatkowo do armii zawodowej) i jak rozumiem, to są ludzie przeszkoleni a broni nie kupujesz "na stacji benzynowej". Co do największej masakry - no w krajach z mocno regulowanym dostępem do broni to się po prostu nie zdarza... I tak na koniec - ciekawe ile dzieciaczków by zginęło w Chinach gdyby zwyrodnialec zamiast noża miał pistolet, albo karabin... Wiem, ja Ciebie nie przekonam, ale jeżeli chcesz przekonać mnie, to jednak poprosiłabym o troszkę lepsze argumenty . Najlepiej oparte na logice (ja jestem umysłem ścisłym, analitycznym)