Skocz do zawartości

pelasia

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 917
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    64

Zawartość dodana przez pelasia

  1. Ja tez sie skromnie przyznam, ze zrobilam screen shota tych przepisow. Ja jeszcze musze dostosowac do pieczenia na wysokosci, ale ktoregos dnia sie zabiore, moze przed moja emerytura ha ha ha
  2. Moze dlatego w tym roku w cenie biletu byla ich nowa plyta
  3. No, zespol mojej mlodosci, wiec sie ubawilam. Choc miejsca bylo malo i wyszlam pol glucha, to dobrze sie bawilysmy. A ile bilety( normalne, nie zadne VIP) najczesciej kosztują w PL lub Europie? Pytam tak tylko z ciekawosci.
  4. @Joanna30 tak sobie o Tobie wczoraj pomyślałam, bo bylam na koncercie Backstreet Boys Denver to wczoraj byl wypełniony po brzegi. Mialam nadzieje wybrac sie na Stewart and Chappelle, ale dostac bilety graniczylo z cudem. Backstreet Boys wystarczylo!
  5. I zobacz wszyscy biali...but the wall....
  6. Co sie dzieje z tymi strzelaninami wszedzie? Az strach tv lub neta wlaczyc...
  7. A o kostkach lodu nigdy nie pomyślałam W tym roku jakies tam kwiaty dla koliberlow wywiesilam, bo nie chcialo mi sie z niedziwadkami walczyc, a one bardzo sobie w nocy lub nad ranem taki drinczek lubia wypic.
  8. Tylko zagotuj wode, mieszaj az sie ładnie rozpusci i poczekaj az ostygnie
  9. Nie trzeba kupowac, wymieszaj cukier z woda i kaliberki beda zadowolone. Tylko wygoogluj ile, ja kiedys sypalam pol na pol to podobno za dużo cukru, a od koliberkow sie opedzic nie moglam.
  10. Andy sie pomaranczowego boi
  11. No widzisz a ja przed 8 już farmers market obskoczylam, warzywka na saltke w garze sie gotuja i nawet doniczke kwiatow zdążyłam kupic i zawiesic przed drzwami. W atlasach? tlumaczenie prosze. Patipitts szerokich lotow! Baw sie dobrze!
  12. Hahaha Ty to Andy nawet w swieto leniuchowac nie potrafisz !
  13. To co kochani, piwko sie chlodzi, kielbacha na grila gotowa, fajerwerki zaplanowane, Happy 4th!
  14. Ciekawa jestem ile ludzi ma załamanie nerwowe, bo facebook szwankuje i nie mozna zdjec ogladac i wrzucac
  15. Wiewiorek to u nas od cholery. Już sobie podarowalam ogordek, bo pomiedzy zajacami i wiewiorami nic nie przetrwa. Jesli chodzi o jelenie to u nas jak grzybków po deszczu. Tez mialam "przyjemnosc" samochodem puknac dwa razy . Tylko aby mi łoś nie wyskoczyl, bo szanse beda marne.
  16. Gniazda to jedna z tych rzeczy, ktore mnie nie bawia. Zamiast myslec o pisklakach i bezpiecznym miejscu dla nich, to jednak brud jaki sie z tym wiąże....juz mi ciarki przechodza. Nie wiem, moze mam uraz, po galębiach z którymi sie wiecznie walczyło na balkonie za mlodych lat w PL.
  17. "Stary" wlasnie z Idaho wrocil. A nas nie dwójca a trójca Gdyby nie fakt, ze do roboty iść każą , remont domu trzeba wykonczyc, mama do mnie za pare tygodni przyjeżdża i chate wyczyscic wypada, no i tesciowie na początku lipca tez sie zlatuja to moze... Oj interesujace lato mi sie szykuje.
  18. Oj Ty tak kusisz....
  19. Jedyne piwo jakie lubię to jabłkowy redds, w usa tez mozna kupic, choc smak prawie ze taki sam to jednak czegos brakuje. Mikrobrowary to rzeczywiście, wszedzie jak grzybki po deszczu. Ostatnie pare lat do gorąco w Denver w okresie letnim. U nas to czesto temperarury sie osodza na podstawie prognoz w Denver. Jak w Denver bedzie 100 stopni to u nas trochę ponad 80. Zawsze tak z 15 trzeba odjac.
  20. Nie, u nas gorące wieczory to nie bardzo. Choc raz na jakis czas sie zdarzają. Ale jak milo z upalnego Denver dojechac do nas, najczesciej 15 stopni roznicy. No i w nocy lepiej sie spi jak za oknem nie ma 90F. Klimy to prawie nikt u nas nie ma lub nie używa ma w domu No ale na chlodne piwo zawsze sie znajdzie okazja....gadam jakbym piwoszem byla, a osobiście piwa nie lubie. Ja bardziej z tych win pijacych !
  21. Tylko iles litrow tego lodu trzeba wyrzucic tak samo przy "fontanie" wodnaj na drzwiach aby przeciscic. Juz nie pamietam ile nam mowili jak zakupilismy nasza. No teraz jeat miejsce aby to piwko na gorace wieczory sie chodziło
  22. A jaka lodowka zakupiona? I co instalacja poszla bezproblemowo?
  23. Ja jakos w tym roku w ogole nieprzygotowana do dlugiego weekendu. Co roku sie jakiegos grilka robilo, a w tym roku nic a nic. A pogoda przepiekna. Do sklepu mi sie leciec nie chce, bo tam jak w cyrku w czasie swieta. Lece dzis do kumpeli na torta, bo jej kot ma urodziny ha ha ha, a mi jakos ostatnio kg leca na leb i szyje, wiec troche cukru sie przyda, no ale weelend dlugi i plany sie moga zmienić jeszcze 7 razy.
  24. Katlia, my to powinnyśmy sobie zrobic wycieczke do Oregonu i odwiedzic Andyiego
  25. Gdybym pochodziła po sklepach w Chicago to bym 50lbs ciezsza byla. Do polskich sklepow mam tu daleko, a motywacji aby siedziec w samochodzie tyle godzin brak. Tak to bywa jak sie gdzies na zadupiu mieszka i wszedzie daleko.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...