Skocz do zawartości

W&t 2009


Ola110

Rekomendowane odpowiedzi

na innym forum ktoś mi tak napisał, być może chodziło mu nie tyle o program, co o cały wyjazd, łącznie z mieszkaniem i 'atrakcjami' na miejscu<oby>. ale tego już nie dodał. :|

z tym wyjazdem to chyba trzeba iść po prostu na żywioł, bo im wiecej czytam, tym mniej jestem zdecydowana na cokolwiek :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 118
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Hey, ostatnio dochodzą mnie głównie głosy 'nie jedz',albo 'nie wiesz na co sie porywasz'.... wiadomo,ze jakbym chciala jechac leżeć brzuchem do góry, to bym sobie wyjechała na 2 m-ce do Miami na kursy językowe.

Pracuje w Polsce nie od dziś, domyślam się ze moje 'marne' 8 godzin, to nie to samo co 16godzinna masakra w upale resztkami sił u niektórych, ale to chyba skrajne przypadki podchodzące pod obozy pracy :|

WIEE OSOB NARZEKA NIE NA NADMIAR PRACY A NA TO, ZE NIE MA GODZIN. POGADAJ Z DZIEWCZYNA O NICKU BLACKGIRL - ONA MA POD SOBA LUDZI Z WORK AND TRAVEL (JEST ICH MANAGEREM) - NIECH CI POWIE CO SIE DZIEJE.

NA UPAL TEZ NARZEKAJA :(

bo niby co mnie moze tam spotkac? problem ze znalezieniem mieszkania-to na pewno....tani hotel na poczatek+bieganie i szukanie czegos innego-z tym sie licze.

problem z językiem? z pewnością, zwłaszcza jak trafie na grupe mexykanów, czy azjatów:/

beznadziejny pracodawca? wychodze z założenia,że do niczego nie można człowieka w życiu zmusić, ale każdy umie tez zagryźć zęby i robić swoje.

ceny z kosmosu?nie jade tam jadac w restauracjach....

....no i ogromna tesknota za znajomymi:(

....... więc co ludzie mają na myśli mówiąc 'nie wiesz na co się porywasz' poza wyżej wymienionymi?

MOZE TO, ZE JEST W OGOLE CIEZKO W USA, LUDZIE TRACA PRACE I NIE BEDZIE STAC KAZDEGO ABY ZORGANIZOWAC DZIECIOM WYJAZD. WIELE OSOB NIE STAC NA PODSTAWOWE ZAKUPY, JEST WIELE ZWOLNIEN - CIEZKO BEDZIE KOMUS LEKKA REKA WYLOZYC PIENIADZE NA WAKACJE.

inną kwestią jest to, ze odradzają Kalifornie na wat,bo drogo okropnie...... dzis znalazłam wypowiedz jednego z watowców, ktory napisał, że wydał 11 tys zł na ten program.... mam nadzieję, że wymyślił tą sumę, zeby podkreślić tragizm work and travel.... hmm?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.....'aby zorganizowac dzieciom wyjazd'.... a to dobre :|

To jest dobre, bo nie wiem czy wiesz, ale wszyscy pracujacy jako camp helpers/counselors czy w parkach rozrywki to osoby zalezne od rodzicow dzieci, ktore wyjezdzaja badz nie na camps. Dla przykladu chetnie podam Ci taki przyklad: w 2006 roku na summer camp w Monticello nie bylo miejsc juz we wrzesniu 2005. W 2007 roku bylo tyle wolnych miejsc, ze w ogole bylo pytanie czy organizacja camp sie zwroci (nie mowiac o zarobkach).

Za 2 tygodniowy camp dla 8 latki moja sasiadka zaplacila $1,500. Byl to camp taki jak kolonia - czyli z noclegiem, wyzywieniem itd. Za camp typu 'day camp' czyli cos jak polskie pol-kolonie (gdzie przychodzi sie na godzinie np. 8 rano i jest sie na owym campie do 4 pm) cena wynosi w granicach $1,200 za miesiac. Jesli ktos ma 3 dzieci to wydatek $3,600 na miesiac jest ponad mozliwosci. Moja corka (4,5 roku) za camp w czasie wakacji (nie camp, a day camp - od 8 do 5 po poludniu) - placilam $1,400 za miesiac. W ubieglym tygodniu rozdano nam w przedszkolu corki aplikacje na camp 2009. Na 14 dzieci w grupie 10 rodzicow juz powiedzialo, ze dzieci na 100% na camp nie beda chodzic, bo to jest ponad ich mozliwosci. Wyszlo na to, ze na razie jedynym rodzicem, ktory w ogole zainteresowal sie campem 2009 bylam ja. W ubieglym roku, kiedy moja corka miala 3,5 roku, byla w grudniu na liscie rezerwowych, bo wszystkie miejsca na campie juz byly wyprzedane (w grudniu!). Na dzien bodajze 10 listopada 2008 na cala szkole bylo 4 zgloszenia na camp 2009 ($1,700 na miesiac od 1 dziecka). Wiec masz obraz tego co sie dzieje.

Dlatego naprawde najpierw sie dopytajcie co i jak a pozniej organizujcie wyjazd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z adventure to troche lipa tam jest.... juz chyba najlepsza ta alaska, bo wszystko za free, ale babranie w rybach to nic przyjemnego :/

almatur laskawie po prawie 2 tyg na maila mi odpisalo :) ale chyba sami nie wiedzą kiedy te oferty do nich dotrą... btc też już jakos teraz mieli je podać i pusto narazie... zastanawiają mnie te na stronie ccusa, są takie, że równie dobrze mogłoby ich nie być :) może zadzwonie sie podpytać...

masz plan awaryjny, jak kaliforni nie zobaczysz? :>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...