Skocz do zawartości

Wiza K1 Same Zmartwienia


puma01

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 460
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Aby zawrzec zwiazek malzenski w USA potrzebujecie marriage license, ale to juz zalatwiacie na miescu w City/Town Hall. Prawdopodobnie bedziecie musieli przedstawic jakies dokumenty tozsamosci wypelniajac wniosek np paszport, moga wymagac aktu urodzenia. Nie potrebujesz zadnego zasiwadczenia z Polski o zdolnosci zawarcie zwiazku malzenskiego, o ile wiem fakt, ze jestes mezatka zaznaczony bylby na zupelnym odpisie aktu urodzenia (ale tego nie jestem pewna na 100%) w rubryce "uwagi".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak martusia20 mowi, potrzebna jest marriage license. Aby ja otrzymac potrzeby jest paszport/id i pare "groszy", u nas o ile sie nie myle bylo to 20$. Czasami tez jest mozliwosc zaaplikowanie o marriage license online, nastepnie pojawienie sie w urzedzie i oni drukuja to co wypelnione bylo online, sprawdzaja dane aby nie bylo bledu, podbijaja, podpisuja i daja gotowa do uzycia. Pewnie kazdy stan to obyczaj ale w CO musisz zawszec zwiazek malzenski w 30 dni od momentu wydania marriage license, jesli sie nie wyrobisz bedzie trzeba o kolejna licencje sie starac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam wszystkich,

Jutro tj. sroda ruszam za ocean ;) Jestem w trakcie pakowania i zastanawiam sie czy to zdjecie rentgenowskie, wykonane podczas badan w PL, powinienem miec ze soba w bagazu podrecznym, czy tez moge spokojnie je spakowac do glownego baagazu?

Osoby, ktore maja juz za soba wjazd na K1 please podzielcie sie swoim doswiadczeniem w tej kwestii? Czy ktokolwiek z Immigration na POE wogole o to zapytal, sprawdzal ip ??

Dzieki z gory za info i "do zobaczenia" po drugiej stronie :)

Albert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Cześć wszystkim!

Dzisiaj jadę do Warszawy na interview, który mam jutro. Wolę pojechać dzień wcześniej, żeby się nie stresować czy zdążę na czas. Rozmowę mam o 9:30 i mam nadzieję, że zdążę na pociąg do Krakowa ok 14!

Jak pisaliście, trwa to około godziny. Szczerze to myślałam, że będę tam pół dnia (tak z resztą napisali na liście z Ambasady). Mam wielką tekę dokumentów i oczywiście po kilka kopii! Pewnie za dużo, ale wolę mieć więcej, niż się martwić.

Oczywiście zaczęłam się już stresować, ale mam nadzieję, że będzie tak jak pisaliście, czyli szybko i sprawnie bez problemów ;)

Mam nadzieję, że przez ostatnie wydarzenia, nic się nie opóźni, że ten wypadek nie będzie miał wpływu na moją wizę. Moja rodzina chce złożyć niedługo o turystyczną, żeby przyjechać na nasz ślub, ale nie wiem czy przez to nie będzie trudniej dostać te wizy! W końcu teraz jest mała kontrola nad Państwem. Tragedia! ;)

Opiszę wszystko po powrocie.

Przeczytałam całego posta o K1 i jest duża różnica. Teraz to przynajmniej wiem o co chodzi, jak czytałam to zanim wypełniałam wszystko myślałam, że się w tym nie połapie! Ale jednak mi się udało!

teraz tylko interview i za dwa tygodnie lecę :P Nie mogę się już doczekać!

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

domi to dobrze ze Ambasada takie cos wysyla,,bo roznie moze z tym byc ...bo moze byc tak ze Cie szybko zalatwia a moze byc dluzej

co do tragedii to w czym ma Ci to utrudnic?beda flagi opuszczone na budynkach-beda miec czarne wstazki,bedzie moze ciszej z racji zaloby Narodowej a tak dalej idzie zycie.

a jaka to jest kontrola nad Panstwem?

rodzina bedzie miec taka sama szanse na wize i nie ma tutaj roznicy ..ma sie dobrze zaprezentowac i przedstawic i tyle...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak Sly, masz rację co do tych wydarzeń. Mam nadzieję, że dostaną wizę. A tak apropos, dzwoniłam do Konsulatu i powiedzieli mi, że nie ma problemu i moja rodzina (4 osoby) mogą mieć grupowe spotkanie z konsulem. :) Także teraz tylko czekają na paszporty i składają wnioski.

Wróciłam z Warszawy i kochani wróciłam również z wielkim uśmiechem na twarzy, bo oczywiście wizę dostałam!!!!!!!!!!!!!!!!!! ;)

Tak jak wszyscy mówili rozmowa to tylko formalność!!!!

Miałam trochę przygód, bo ze względu na wydarzenia w Warszawie były objazdy i ciężko było się dostać na ul. Piękną nie mijając co najmniej 4 dużych korków jadąc z przedmieścia. Mało co i bym nie zdążyła, ale udało mi się.

Więc krótko opiszę jak to było. Do ambasady weszłam okolo 9:20, spotkanie miałam wyznaczone na 9:30, przeszłam przez ochronę, i następnie skierowano mnie do części imigracyjnej budynku. Tam trzeba było odebrać numerek w okienku nr 10 i oczywiście czekać. Kiedy już mój numerek został wywołany, oddałam formularze, zdjęcia etc. i kazano mi znowu czekać na pobranie odcisków, potem trzeba było iść to kasy tj. okienko nr 1 i zapłacić ;).

No i czekanie na rozmowę. Muszę powiedzieć, że była tam masaaaa rosjan i nie wiedzieć czemu, oni właśnie byli wcześniej "obsłużeni". Byłam ostatnią osobą w ambasadzie kiedy w końcu mój numerek się pojawił ( jak załatwiałam wizę turystyczną w zeszłym roku też byłam ostatnia, a przyszłam godzinę wcześniej).

W okienku siedziała bardzo uśmiechnięta i szczęśliwa Pani konsul, która od razu zaczęła do mnie mówić po polsku :) Była przemiła!!!! Zadała mi kilka pytań taki jak: Kiedy się poznaliśmy, jak długo byłam w Stanach, i zapytała o mojego narzeczonego, ponieważ on ma korzenie Polskie i ma też polskie nazwisko. więc powiedziałam jej to jak jest z pokrewieństwem ( kuzyni w 6 lini- bardzooo dalecy) i śmiała się z tego i powiedziała "ale crazy :P ". Śmiałysmy się razem bo zapomniała jakiegoś tam słówka... !! Po prostu bomba!! Pytała jeszcze kiedy chcę jechać i kiedy ślub.

Na koniec powiedziała mi "Gratulacje, powodzenia w Stanach" I dodała "PAPA :D:D: "

Bylam bardzo mile zaskoczona. Nerwy oczywiście były, ale jak potem się okazuje nie potrzebnie!!

Także kochani nie martwcie się, jeśli wasze papiery są w porządku, wizę dostaniecie :) Ważny jest UŚMIECH NA TWARZY!!! :)

Buziaki!

Do zobaczenia po drugiej stronie.

Wylatuję 28 kwietnia :)

Wrócę na forum jak zacznie się papierkowa robota z AOS!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a podpisalas ds pod okiem tej Pani Konsul?

a inna sprawa ,czy chcesz aby ktos Cie nazywal Rosjanka tylko dlatego ze mieszkalas kolo Zwiazku Radzieckiego,,,to byli w wiekszosci osoby z Ukrainy,Bialorusi,i innych Panstwa dawnej ZSRR bo Ambasada USA w Polsce takimi osobami tez sie zajmuje ,,bo od pewnego czasu w Rydze i Wilnie pewne sprawy juz sie robi...tak napisalem aby ktos kto czyta wiedzial ze ten co mowi po rosyjsku nie jestes rosjaninem,,,taka osoba poznalem w Ambasadzie Kanady i ta osoba byla z Ukrainy chociaz mowila po rosyjsku ..Bo czasami trudno jest rozronic komus jezyk rosyjski od ukrainskiego

to fajnie ze Ci sie udalo z wiza

a co do rodziny to Oni moga mowic ze nie ma problemu,ze mozna podejsc razem ale jak bedzie po rozmowie to juz inna sprawa ale tym sie bedziesz martwic jak cos bedzie nie tak a teraz masz wize,rodzina chce przyjechac i nad tym teraz trzeba myslec aby wize dostali i jak maja rozmawiac,prowadzic rozmowe aby wyjsc z wizami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...