Skocz do zawartości

Życie Na Nielegalu.... Czyli American Dream


jarecki_s

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
  scmegan napisał:
Ostatnio znajoma z Polski mowila mi, ze otwierajac konto w Polskim banku jezelei chce sie miec usluge placenia rachunkow i wgladu do konta przez internet to trzeba za to dodatkowo placic! Przeciez to jest czysta paranoja! TO jest nie do pomyslenia aby ktos za taka pierdole kasowal pieniadze.

mala uwaga z mojej strony. majac konto w mbanku nie placi sie nic za prowadzenie konta, transakcje w internecie tez chyba nic nie kosztuja.

w inteligo takze jest za darmo (trzeba posiadac sredni balans dzienny = 100 pln - jak nie masz tyle to po co Ci konto ).

tak wiec mysle ze Twoja znajoma powinna zmienic bank....

  • Odpowiedzi 118
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

statnio znajoma z Polski mowila mi, ze otwierajac konto w Polskim banku jezelei chce sie miec usluge placenia rachunkow i wgladu do konta przez internet to trzeba za to dodatkowo placic!

czy mozna wiedziec co to za bank?bo ja mam w mbanku i za nic nie musze placic i mam wglad we wszystko za darmo....tak wiec radze przed pisaniem pewnych spraw spytac sie dokladnie o co chodzi i jaki to bank..

np w USA banki nie zyja za zadne informacje i maja kase nie wiadomo z czego,,nie ma tak nigdzie na swiecie,,wszedzie sie placi za informacje a tym bardziej w USA

ps Santacruz ,napisales wczesniej post ale masz racje co do zmiany banku

nie teraz tak ze trzeba sie trzymac 1 banku,,jak cos mi sie nie podoba zmieniam go na inny ....

zwoniac pare dni temu do Urzedu Stanu Cywilnego we Wroclawiu,

a szkoda ze nie rozmawialas w innym urzedami jak ja mialem tak w przeszlosci,,sa tacy ze tak sie zachowaja a sa tacy ze jest ok a wiec gdzie lezy ta prawda?chyba ze uwaza sie juz USA za wielkie cos i pewne odstepstwa w Polsce za wielkie hamstwo i brak kultury czego w USA tez nie brakuje ...

sprawa nie jest prosta i latwa bo jesli ktos mi mowi ze w USA nikt nie oszuka-nie oklamie a tak sie dzieje to co jest grane?a no nie jest to takie latwe do odpowiedzi dlaczego tak sie dzieje a przeciez tak mialo byc ok i dobrze

i dlatego tez nie jest dla mnie wazne czy ktos sie usmiecha czy tez nie ale czy mnie nie oszuka-oklamie i nie wyroluje

chyba ze ktos jest taki silny-mocny lub tez popada na samych ok ludzi ze dla niego usmiech moze byc nawet ten stuczny

wiele razy w Polsce spotykalem Amerykanowo,tych co sa na wizycie Polakow i nie moge powiedziec w 100% ze kazda ta osoba byla poztywnie nastawiona,byla usmiechnieta nawet sztucznie i to sie tez tyczylo Polakow zyjacych dobrych pare lat po za Polska wiec co jest grane ze nie mogli byc tacy w Polsce?czyzby zapomnieli o usmiechu-zyczliwosci ?a no nie jest to takie latwe w odpowiedzi(sa ludzmi ze swoimi dobrymi i zlymi sprawami) dlaczego tak sie dzieje bo jesli jestem pozytywnie nastawiony-zyczliwy to nawet w Polsce bede taki lub tez gdzies indziej a nie tylko np w USA a po za USA juz bede innym czlowiekiem..to sie tez tyczy zycia z przyjaciolmi-rodzina ze jesli poznam kogos obcego czy go oklamie-oszukam?a no nie a jak jest to zycie pokazuje dokladnie i wyraznie ...bo moge komus nie pomoc ale nie oklamie go specjalnie,nie wyroluje tylko dla tego ze nie mam znim nic doczynienia ...

to takie moje przemyslenia,,ktos sie z tym moze zgodzic ,ktos nie ale tak to widze i odczuwam przez cale zycie

ps2 mnie np nauczono ze nalezy kazdemu dac szanse,dac pomoc wedle moich zdolnosci i umiejetnosci ...

Napisano
  bigguy napisał:
Polska to juz w ogole kraj trzeciego swiata - po co mialbym tam wracac

Pozdrawiam więc z kraju trzeciego świata.

  scmegan napisał:
Z tym to sie akurat musze zgodzic :) to chyba kiedy ja wchodze pierwsza do sklepu to powinnam uslyszec "dzien dobry" :) to tak btw.

Jak Ty wchodzisz do sklepu, to Ty pierwsza mówisz "dzień dobry", bo tam wchodzisz :)

Przynajmniej ja tak robię.

Bo trudno, żeby sprzedawca wypatrywał za mną, żeby mnie przywitać, jak na przyklad obsługuje kogoś innego, albo robi coś innego :)

Generalnie chyba tak jest, że jak się gdzieś wchodzi, to się mówi "dzień dobry" jako pierwszy.

Napisano
  scmegan napisał:
Z tym to sie akurat musze zgodzic :) to chyba kiedy ja wchodze pierwsza do sklepu to powinnam uslyszec "dzien dobry" :) to tak btw.

Człowieku, chcesz prowadzic dyskusje a nie znasz podstawowych zasad savoir-vivre...

Napisano
  toza774 napisał:
1.

Siła nabywcza pieniądza ale Polsce - powiedzmy że zarobię w przeliczeniu 500 Euro w Polsce i teraz w Polsce za te pieniądze kupie średnio półtora raza tego co kupiłbym w innych krajach UE - np. niemczech, a pln możesz sobie wymienić na każdą najważniejszą walutę świata. Po za tym sukcesywnie od lat pln się umacnia - do dolara i euro: http://waluty.onet.pl/ w tej chwili dolar poniżej 3 zł, euro 4 zł a rok temu euro było za 4,6 zł, dolar za 3,2.

2.

Nie dzień dobry w sklepie tylko w urzędzie gdzie się idzie załatwić ważne sprawy - i po prostu to jest dobry zwyczaj. Natomiast dzien dobry w sklepie to zależy w jakim - jak idziesz kupić bułkę do sklepu a pani obsługuje taśmowo klienta za klientem to trudno żeby sobie mówić dzień dobry bo po prostu szkoda czasu, ludzie się spieszą. Wejdź za to do jakiegoś sklepu z droższymi rzeczami typu ubrania/biżuteria to Ci do tyłka wejdą, żeby tylko coś kupić.

Po za tym bigguy to masz chyba jakąś depresję (bo co post to czarnowidztwo i negatyw), ale jakbyś się zdecydował to leczyć to nie rób tego pigułkami/prozacami etc. bo to legalne narkotyki są.

toza idz do szkoly na nauke nigdy za pozno

Napisano
  Joanna30 napisał:
Jak Ty wchodzisz do sklepu, to Ty pierwsza mówisz "dzień dobry", bo tam wchodzisz :)

Ok nie chce mi sie deliberowac na temat ktory nie ma nic wspolnego z "zyciem na nielegalu w usa" ale zawsze wydawalo mi sie, ze to kiedy ja przychodze do sklepu to JA jako klient powinnam byc obsluzona i przyjeta z usmiechem i z dozgonna wdziecznoscia za to, ze akurat chcialo mi sie tam wejsc i zostawic troche kasy. Nie wiem, moze przez te 6 lat zycia w stanach przyzwyczailam sie do tego, ze ledwo przekraczajac prog sklepu panie z usmiechem krzycza "Hi how are you today" + " Can I help you find anything" + " let me know when you need my help" + " I prepare changing room for you". Z tego co pamietam w Polsce w lepszych butikach, kiedy przyszlo sie do sklepu nie daj Boze w dresach i starych trampkach ( ze wzgledu na wygode), uprzejme panie z fochem odpowiadaly dzien dobry i mierzyly cie wzrokiem z gory na dol z wyrazem twarzy ( co ta wiesniara tutaj robi i tak nic nie kupi bo jej nie stac LOL ). A jest takie ladne przyslowie: "nie oceniaj ksiarzki po okladce". :)

Jezeli przychodze do urzedu, to rowniez jako petent oczekuje aby ktos mnie przywital i uprzejmie pomogl mi w zalatwieniu sprawy. To nie ja a one maja placone za siedzenie tam, i to jest ich psi obowiazek aby zalatwic moja sprawe do konca i upewnic sie ze wychodze z takiego urzedu z usmiechem na twarzy. Ja do swoich klientek jestem zawsze mila i zawsze sie usmiecham ( i czasem az mi sie chce rzygac od tej slodkosci ) ale wiem, ze taka klientka do mnie wroci i nie rozpowie na pol Detroit z jakim miala do czynienia chamem.

A co do banku - to byl to bank PKO, ale to tez nie w tym rzecz jaki to bank i ktory tak robi a ktory nie. Chodzilo mi poprostu o wyzysk, ktory w Polsce jest wrzechobecny. Takim kolejnym bzdurnym przykladem jest taki glupi konik co stoi przy kazdym sklepie i dzieci sie na nim bujaja za 1Centa. Moja siostra nie mogla uwierzyc wlasnym oczom, stwierdzila ze w Polsce ( a w szczegolnosci nadmorskich miejscowosciach) takie koniki to prawdziwy pozeracz pieniedzy. I nie sa one tam postawione przypadkiem, od tak zeby dziecko sie bujalo w czasie kiedy mama pakuje zakupy. W polsce taka przejazdzka kosztuje 2-3 do 5 zl co jak dla mnie jest chore-jest to nic innego jak wyzysk. Przykladow moglabym mnozyc i nie chce aby to zabrzmialo, ze wynosze ameryke na jakis tam piedestal ale mieszkajac tutaj wyraznie mozna zaobserwowac roznice i zobaczyc so jest absurdem a co nie.

i sorry za off top.

Napisano

Jeszcze na koniec chciałem napisać, że zgadzam się z tym co napisał sly - pieniądze nie są najważniejsze, w każdym razie nie w momencie jak jest już ich na tyle, że można nimi pokryć podstawowe potrzeby.

Każdy powinien mieć możliwość życia tam gdzie mu lepiej pasuje - jak ktoś lubi amerykański styl, niech sobie siedzi w USA, jak ktoś Polski w PL, a są też np. ludzie na biednej Kubie co są szczęśliwi i to o wiele bardziej niż niejeden milioner.

Tylko nie wymyślajcie bzdur na temat innych krajów, może po to żeby się poczuć lepiej - jak np. teksty o PL jako kraju trzeciego świata etc.

Napisano

scmegan ma zupelna racje to jak my idziemy do sklepu to nam mowia dzien dobry pierwsi i to nie ma nic wspolnego z kultura to poprostu obsluga klienta

szanuja nas bo przychodzimy a oni chca zebysmy cos kupili, chca byc pomocni i sluza uprzejmoscia

w Polsce gdzie nie pojdziesz to ci robia laske ze w ogole cie obsluza, pani kasjerka w sklepie ma takiego focha ze w ogole podchodzisz z koszykiem i chcesz zaplacic za to co kupiles, nie ma sie jej co dziwic z drugiej strony jak ona pracuje za 800 zl na miesiac przy dobrych wiatrach wyjdzie z 1000 jak pokreci walki hehehe

w stanach obsluge dostaniesz ale musisz uwazac i zadac sobie pytanie gdzie jest przekret? gdzie jest haczyk ? czy czasem nie przeplacam za cos? chocby glupie ciuchy, idz do markowego sklepu i przeplac tylko dlatego ze sie ma jakas markowa naszywke ktora kompletnie nic nie znaczy, w Polsce tez akurat kwestia ciuchow jest to samo - strategia marki i nic wiecej.

albo jak pojdziesz do marketu i widzisz ze jak kupisz cos to dostaniesz drugie gratis hehehheh - dzis nic nie ma gratis, chyba ze ukradniesz to wtedy masz gratis heheh

Napisano
  toza774 napisał:
Pomyliło Ci się z czasami z przed 20 lat.

W Polsce obowiązuje bardzo restrykcyjne prawo w tym względzie i bardzo przestrzegane: możesz prawie wszystko zwrócić oprócz żywności w ciągu 14 dni, podobnie z niektórymi usługami (jak np. hosting internetowy). Warunek - ma być nie rozpakowane, nieuszkodzone etc. Moi znajomi prowadzą sklep internetowy i mają te przepisy w jednym paluszku, stąd to wiem i czasem ludzie zwracają towar a oni grzecznie muszą zwrócić pieniądze bo jak nie to klient się poskarży do UOKiK (Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta) który wpier*oli taką kare, że się odechce.

Akurat tu muszę sprostować gdyż nie masz racji. W Polsce nie ma możliwości zerwania umowy kupna-sprzedaży jeśli kupujemy w zwykłym sklepie. Natomiast w przypadku zakupów przez Internet (przez telefon, czy w inny sposób nazywany sprzedażą na odległość) jest możliwość zwrotu towaru w ciągu 10 dni bez podania przyczyny, jeśli dany towar nie był używany. W przypadku zakupu przez Internet prasy, nagrań audialnych i wizualnych albo programów komputerowych po usunięciu przez konsumenta ich oryginalnego opakowania nie można zwrócić towaru nawet w ciągu tych 10 dni.

Jeszcze raz powtarzam: w Polsce nie ma żadnego prawa, które nakazywałoby przyjąć w sklepie dany towar gdy chcemy go tak sobie zwrócić, np. dlatego że się rozmyśliliśmy lub znaleźliśmy w innym sklepie tańszą ofertę. Przyjęcie towaru do zwrotu jest jedynie dobrą wolą sprzedawcy.

Inaczej jest w przypadku reklamacji towaru bądź tzw. niezgodności towaru z umową. Reklamacja - przypadek gdy towar jest wadliwy, powinien być wymieniony na pełnosprawny. Do zwrotu towaru niezgodnego z umową stosuje się zupełnie inne przepisy, i wymagałoby to dłuższego wyjaśnienia. Jeśli kogoś to interesuje mogę to opisać bardziej szczegółowo, ale chyba ten temat tego nie dotyczy.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...