Skocz do zawartości

Wasze Wizyty W Konsulacie W Tym Roku :)


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

hihih:)

A co do teorii spiskowych, numerki sie powtarzaja jak widac:) No coz, kto pyta nie bladzi, jak by Kolumb nie poplynol odkrywac

Ameryki, to nie mielisbymy nad czym teraz debatowac...hihih:) A tak mamy, nad wizami i numerkami:)

Przyjemnego dzionka:)

  • Odpowiedzi 2,4 tyś
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Z tym przewidywaniem to chodzi mi o to ze nie wiem czy w tym roku czy w przyszlym a wize bym chcial miec zeby pozniej nie latac w poplochu do konsulatu :) prosze o ponowne rozpatrzenie mojego pytania:)

Napisano

jesli nie jestes pewien a takie cos wyjdzie na rozmowie to zgadnij co moze byc ?a no mozesz wyjsc bez wizy bo takie nie wiem,nie jestem pewien moze byc zle odebrane..

w jakim poplochu >?czy chcesz takie cos ze jutro chcesz leciec a tutaj wizy nie masz?ale co z biletem?

Napisano
Z tym przewidywaniem to chodzi mi o to ze nie wiem czy w tym roku czy w przyszlym a wize bym chcial miec zeby pozniej nie latac w poplochu do konsulatu :) prosze o ponowne rozpatrzenie mojego pytania:)

Ale kogo prosisz?

Poproś konsula ;)

Ale jak mu powiesz, że nie wiesz, nie jesteś pewny, kiedy chcesz pojechać, to Ci odpowie, żebyś przyszedł po wizę, jak będziesz pewny.

Jak mu powiesz, że chcesz jechać za rok, to Ci powie, żebyś starał się o wizę za rok.

A jak mu powiesz, że chcesz jechać teraz - znaczy się że w tym roku (choć wcale nie zamierzasz) - i to wpiszesz we wniosek, a potem dostaniesz wizę na rok (bo tak też może być), to co zrobisz? Za rok będziesz musiał się starać od nowa, więc znów ponosić koszty.

Jest kilka różnych scenariuszy Twojej tegorocznej wizyty w konsulacie, więc do Ciebie należy decyzja, czy pójdziesz teraz, czy poczekasz, aż będziesz miał konkretniejsze plany.

Decyzji o takiej wycieczce raczej nie podejmuje się na dzień przed wyjazdem... Bo wiadomo, że im wcześniej się kupuje bilety lotnicze, tym lepiej. Więc nie sądzę, żeby czekał Cię jakiś popłoch ;)

Napisano

Ok dziekuje za odowiedz:)a zauzmy scenariusz ze ja ide po wize , mowie i wpisuje ze zamierzam leciec wtedy i wtedy i na iles tam, po kilku dniach zas do konsulatu idzie moja ciocia z ktora mam leciec i okazuje sie ze nie dostaje wizy. Ja otrzymuje wize na 10 lat ale nie chce leciec bez niej i co wtedy? Musze leciec sam czy moge poprostu nie leciec i np leciec po roku gdy moja ciocia otrzyma wize?

Napisano

a to pytanie juz mozna cos wiecej odpowiedziec

jesli dostaniesz ta wize na 10 lat to bedziesz miec 10 lat na wlot ale mozesz byc zapytany na granicy dlaczego teraz lecisz a nie zaraz po otrzymaniu wizy-byly juz takie przypadki .a mozesz zadnego takiego pytania nie uslyszec.

tak wiec mozesz leciec sam,mozesz leciec z Ciotka za 1 rok.wazne abys mial tez wazny paszport.

Napisano
a to pytanie juz mozna cos wiecej odpowiedziec

jesli dostaniesz ta wize na 10 lat to bedziesz miec 10 lat na wlot ale mozesz byc zapytany na granicy dlaczego teraz lecisz a nie zaraz po otrzymaniu wizy-byly juz takie przypadki .a mozesz zadnego takiego pytania nie uslyszec.

tak wiec mozesz leciec sam,mozesz leciec z Ciotka za 1 rok.wazne abys mial tez wazny paszport.

A ja teraz moi Kochani do Was pisze juz na zupelnie powaznie, a nie o jakis tam numerkach:). Koncze bowiem tekst o wizach. Tutaj dzieki wielkie za to forum, dzieki niemu i wpisujacym sie na nie, mam mnustwo info i to z pierwszej reki :).

No ale zawsze musi byc jakies ale. Doszlam bowiem do wniosku, ze bez poruszenia sprawy odprawy na lotnisku, ten tekst do konca nie bedzie pelny. No bo wize mozna dostac, ale mozna zostac nie wpusczonym. Duzo czytelnikow obawia sie odprawy choc z reguly nie ma powodu. Ale i tak sie boja.

Zadam ponizej kilka pytan, moze sie uda Wam odpowiedziec na nie?

Dotycza wlasnie odpraw:

-przede wszystkim, czy jest jakas zasada wedlug ktorej kieruje sie delikwenta na dodatkowa kontrole, czy chodzi tylko o to ze w jakis sposob jest podejrzany on lub jego paszport?

-dodatkowa rozmowa na "pokojach" ;) nie zawszr konczy sie deportacja? A jesli tak, to czym innym sie moze zakonczyc? Nie mam na mysli wpuszczenie na teren U. S bo to wiem, ze tak moze byc ze wpuszcza. Ale jesli nie wpuszcza, to co inneog moze byc niz deportacja? Wiem ze zeby deportowac, to delikwent musi podpisac dokument. No ale nie koniecznie musza go deportowac, moga np tylko dac zakaz na wloty i co w tedy? Czy taki ktos poprostu sobie wsiada do samolotu czy tez nie?

-sprawa odprawy do kraju, jesli juz odesla do Polski-leci sie na bilet powrotny drugiego dnia tym samym samolotem? Takie mam info, ze zawsze sie leci tym samym samolotem ktorym sie przylecialo-jesli sie ma bilet powrotny oczywiscie- a oni-sluzby- przebukowuja bilet za co sie placi, moze ktos wie czy to prawda, ze wlasnie wraca sie w taki sposob?

Nie wierze w opcje ze sluzby kupuja od razu bilet i tego samego dnia odsylaja, nie mozliwe wedlug mnie-jeszcze teoria ze placi konsulat Pl za cos takiego to juz wogole nie do przyjecia jest ;). Zagadnienie wzbudza wrecz panike wsrod osob zainteresownych problemem, np. jeden czytelnik zapytal co zrobi jesli go odesla, bo kilkakrotnie byl w U. S w ciagu roku, a on nie ma forsy na bilet ktory musialby od razu kupowac.

W tej kwestii sprobuje pogadac z konsulatem PL w NY, moze dadza jakies info. Przeciez to wazne info tak sadze dla kazdego kto leci! Nawet jesli jego strach ma wielkie oczy a fakty mowia ze nie ma sie czego bac.

Bede wdzieczna za sugestie, bo na ten temat ciezko jest gdziekolwiek cos przeczytac. Pewnie to wiedza prawnicy, w ostatecznosci udam sie do nich zeby jeszcze sprawdzic Wasze info. A moze jakas stronke amerykanska ktos poda gdzie cos znajde w tej kwestii bo poki co z tego info co mam to niewiele sklece:).

Z gory dzieki za pomoc! :)

Napisano
A ja teraz moi Kochani do Was pisze juz na zupelnie powaznie, a nie o jakis tam numerkach:). Koncze bowiem tekst o wizach. Tutaj dzieki wielkie za to forum, dzieki niemu i wpisujacym sie na nie, mam mnustwo info i to z pierwszej reki :).

No ale zawsze musi byc jakies ale. Doszlam bowiem do wniosku, ze bez poruszenia sprawy odprawy na lotnisku, ten tekst do konca nie bedzie pelny. No bo wize mozna dostac, ale mozna zostac nie wpusczonym. Duzo czytelnikow obawia sie odprawy choc z reguly nie ma powodu. Ale i tak sie boja.

Zadam ponizej kilka pytan, moze sie uda Wam odpowiedziec na nie?

Dotycza wlasnie odpraw:

-przede wszystkim, czy jest jakas zasada wedlug ktorej kieruje sie delikwenta na dodatkowa kontrole, czy chodzi tylko o to ze w jakis sposob jest podejrzany on lub jego paszport?

-dodatkowa rozmowa na "pokojach" ;) nie zawszr konczy sie deportacja? A jesli tak, to czym innym sie moze zakonczyc? Nie mam na mysli wpuszczenie na teren U. S bo to wiem, ze tak moze byc ze wpuszcza. Ale jesli nie wpuszcza, to co inneog moze byc niz deportacja? Wiem ze zeby deportowac, to delikwent musi podpisac dokument. No ale nie koniecznie musza go deportowac, moga np tylko dac zakaz na wloty i co w tedy? Czy taki ktos poprostu sobie wsiada do samolotu czy tez nie?

-sprawa odprawy do kraju, jesli juz odesla do Polski-leci sie na bilet powrotny drugiego dnia tym samym samolotem? Takie mam info, ze zawsze sie leci tym samym samolotem ktorym sie przylecialo-jesli sie ma bilet powrotny oczywiscie- a oni-sluzby- przebukowuja bilet za co sie placi, moze ktos wie czy to prawda, ze wlasnie wraca sie w taki sposob?

Nie wierze w opcje ze sluzby kupuja od razu bilet i tego samego dnia odsylaja, nie mozliwe wedlug mnie-jeszcze teoria ze placi konsulat Pl za cos takiego to juz wogole nie do przyjecia jest ;). Zagadnienie wzbudza wrecz panike wsrod osob zainteresownych problemem, np. jeden czytelnik zapytal co zrobi jesli go odesla, bo kilkakrotnie byl w U. S w ciagu roku, a on nie ma forsy na bilet ktory musialby od razu kupowac.

W tej kwestii sprobuje pogadac z konsulatem PL w NY, moze dadza jakies info. Przeciez to wazne info tak sadze dla kazdego kto leci! Nawet jesli jego strach ma wielkie oczy a fakty mowia ze nie ma sie czego bac.

Bede wdzieczna za sugestie, bo na ten temat ciezko jest gdziekolwiek cos przeczytac. Pewnie to wiedza prawnicy, w ostatecznosci udam sie do nich zeby jeszcze sprawdzic Wasze info. A moze jakas stronke amerykanska ktos poda gdzie cos znajde w tej kwestii bo poki co z tego info co mam to niewiele sklece:).

Z gory dzieki za pomoc! :)

Acha jeszcze zapomnialam dodac kwestie lotnisk. Czy to przyoadkiem nie plotki ze tak bardzo sprawdzaja na JFK? A np. dlaczego mieliby mniej sprawdzac na La guardia w NY? To samo mozna odniesc do Chicago. Czy ktos jest kto lecial na La guardie albo np. na lotnisko w NJ? No bo nie chce sie kierowac tylko jakimis plotkami i napisac ze na JFK sa ostrzy urzednicy a na La guardi juz nie, bo to moze guzik prawda a tylko zwykla plotka i takie tam gadanie?:)Moze to wynika z tego ze na JFK po prostu przylatuje mnustwo Polakow stad czesciej zdarzaja sie przypadki ze kogos tam biora na "pokoje":)

A wgole to tak mysle ze nikogo bez pwoodu nie biora tam, tak na zdrowy rozum.

Sly, a moze podzucisz jakies watki na forum w tj kwesti, szukam i cos posucha:)

dzieki:)

Napisano

Ja myślę, że nie w odpowiednim miejscu zadajesz te wszystkie pytania.

Bo my możemy sobie tylko 'gdybać', co jest powodem, że przy wjeździe turystycznym kogoś biorą na 'secondary inspection', jeśli nie ma żadnych oczywistych przesłanek (czyli narzędzi do pracy w walizce, numeru SSN w kieszeni). Takie informacje mają odpowiednie służby :) I niektórzy użytkownicy forum także, np. Karina, która zna te sprawy z innej perspektywy, więc wie więcej i to już nie jest żadne gdybanie, tylko fakty :)

Bo dlaczego np. niemożliwym jest odesłanie w tym samym dniu? Jeśli samolot danej linii lotniczej, którą taki delikwent przyleciał, będzie odlatywał jeszcze w tym dniu do jego ojczyzny, to jak najbardziej mogą go do niego zapakować - jeśli będą wolne miejsca.

Są tylko dwie opcje zakończenia rozmowy w tym 'pokoju'. Albo cię wpuszczą do Stanów, albo nie. Jeśli nie, to przecież nie zostawią cię na lotnisku, tylko odeślą z powrotem do kraju. Nie ma trzeciej możliwości. Choć, jeśli się okaże że złamałaś prawo, to pewnie mogą cię zaaresztować, postawić przed sądem i skazać.

Nie wiem, czy piszesz felieton, czy chcesz napisać jakiś rzetelny tekst, ale na podstawie forum nie napiszesz niczego obiektywnego. No, chyba że masz tezę, którą chcesz udowodnić, wtedy takie 'gdybania', jakie tu się pojawiają (jak to, że uważasz, że karteczki wkładane do paszportów są wkładane, bo konsul zaznaczył, że tej osobie trzeba włożyć, a innej nie :)) wystarczą, żeby ten tekst napisać.

Owszem, na forum są osoby, ktore opisują, co im się przydarzyło w czasie rozmowy z urzędnikiem imigracyjnym, niektóre mialy 'secondary inspection' i dość rzetelnie opisały to wydarzenie (i chwała im za to, bo przynajmniej wiadomo, czego się spodziewać ;)) ale to może być promil wszystkich wydarzeń, więc - według mnie - niezbyt obiektywny punkt widzenia. No, ale może nie potrzeba Ci takiego ;)

Napisano

rozmowa w pokoju

http://www.usa.info.pl/board/index.php?sho...c=18669&hl=

inna sprawa

http://www.usa.info.pl/board/index.php?sho...ic=9047&hl=

nie wpuszczenie do USA to nie jest zadna deportacja ,jesli nie ma wolnego miejsca w samolocie to sie czeka na kolejny samolot ,jesli ktos cos przeskrobal mozna go przewiesc do wiezienia ..Dlatego tez linie lotnicza chca aby taki klient mial bilet w 2 strony.

co do tych lotnisk to racja chociaz nie mozna tak w 100% tego napisac

znam taki przypadek ze ktos lecial przez Detroit mial tam rozmowe w 2 pokoju bo cos wyszlo w kompie nie tak,kiedys zawrocili pewna dziewczyne z Dulles Washington.

a ze duzo lata do NY-Newark i Chicago to i statystki sa wieksze.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...