Skocz do zawartości

Dv 2013 Koszt, Procedura


Piotrek1979

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

A jak to jest w przypadku kosztów jezeli np wygrywa 3 osobowa rodzina, Czy jest konieczność aby wszyscy juz robili te dokumenty czy np wygrywa 1 osoba w rodzinie i realizuje postanowienia i wyjeżdza sama do USA dlaczego od razu musi być cała rodzina a nie np koszt tylko jednej osoba?

Pytam dlatego ze zostawić wszystko OK. Ale niektóre sprawy wymagają czasu.

  • Odpowiedzi 213
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Masz pół roku, żeby wszystko pozałatwiać.

Jeśli tylko jedna osoba wyśle papiery, opłaci wszystko, to ona wyjedzie.

Ale potem resztę rodziny będzie musiała sprowadzić na odpowiednich wizach (rodzinnych). Ich wizy z losowania przepadają. A właściwie nawet ich nie ma, bo po losowaniu nie rozpoczęli procedur związanych z ich odebraniem (czy jak to się tam fachowo nazywa).

Niech mnie ktoś poprawi, jeśli się mylę.

Napisano

A jak to jest w przypadku kosztów jezeli np wygrywa 3 osobowa rodzina, Czy jest konieczność aby wszyscy juz robili te dokumenty czy np wygrywa 1 osoba w rodzinie i realizuje postanowienia i wyjeżdza sama do USA dlaczego od razu musi być cała rodzina a nie np koszt tylko jednej osoba?

Pytam dlatego ze zostawić wszystko OK. Ale niektóre sprawy wymagają czasu.

Nie musi jechać cała rodzina .Może jechać sam główny aplikant ( ten kto wylosował ) a współmałżonka i dzieci może zostawić w Polsce . Tylko jaki to ma sens ???

Napisano

Nie musi jechać cała rodzina .Może jechać sam główny aplikant ( ten kto wylosował ) a współmałżonka i dzieci może zostawić w Polsce . Tylko jaki to ma sens ???

o, ma duzy sens

wielu moich "klientow" jest w takiej wlasnie sytuacji - tato zapierdziela na kontraktorce albo w "cleaning services" ( to ostatnio zreszta coraz modniejsze)

a mama z latoroslami na podbeskidziu co dzien pyta listonosza czy aby nic do niej nie bylo...

albo i mama na "domkach", latorosla z babcia a tato w polszcze ale bog wie gdzie

Napisano

Dokladnie tak to wyglada, rodziny porozjezdzane po swiecie, dzieciaki u babci.

Kumpel pojechal zarobic na mieszkanie, gdy kupil trzeba bylo wykonczyc lokalik.... Jak wykonczyl tez mu sie nie spieszylo, w koncu zjechal i zalozyl budowlanke w Lublinie, niestety to nie te pieniadze, znowu wyjechal i sluch po nim zagina. W domu zreszta do tego czasu córki wyrosly na pannice i nie bardzo im byl ojciec w glowie wiec po co on teraz. Zona tez dawala sobie rade, przynajmniej tak to widzialem. To jeden przyklad jaki znam a ze slyszenia jest ich mnóstwo, nawet jest na to nazwa jak się nie mysle to EUROSIEROTY

"Badania fundacji Prawo Europejskie (maj 2008) mówią o co najmniej 110 tysiącach eurosierot."

Napisano

Oczywiście, że może wyjechać tylko jedna osoba z rodziny. Jednak sprawa się komplikuje w przypadku wysłania formularzy do USA wraz z wpisanymi wszystkimi członkami rodziny ubiegającymi się o wizę, niestety nie zataisz tych informacji gdyż formularze tego wymagają. Wyobraź sobie że pojawiasz się na rozmowie w ambasadzie sam bez dzieci i żony. Wówczas musisz przedstawić akt ustania związku, akt zgonu itp, itd. Albo możesz na rozmowę jechać z całą rodziną ale wyjechać już sam. Ale co to za interes skoro za cztery osoby i tak wybulisz prawie 3300$ w samym konsulacie nie licząc kosztów dojazdów. Pomijając koszta sprawa się komplikuje na miejscu, kiedy przybędziesz do USA. Rodzinę ściągniesz najwcześniej po PIĘCIU latach pobytu, czyli w momencie otrzymania obywatelstwa. Oczywiście rodzina może przyjechać w odwiedziny jako turyści ale po upływie terminu na jaki dostaną pozwolenie na wjazd będą musieli opuścić Stany, ponieważ będą nielegalnie. Załatwiając żonie nielegalną pracę możesz niechcący wydalić ją z Ameryki na dobre w przypadku kiedy wpadnie, a wówczas pozostaje albo powrót do Polski, albo małżeństwo na odległość. Przez ten krótki okres czasu poznałem parę takich osób które skończyły właśnie w ten sposób. Jeżeli wyjeżdża ktoś z rodziny sam na pięć lat bez drugiej połówki to się to nigdy dobrze nie skończy bo niestety czas robi swoje. Tym bardziej że Amerykanie są bardziej otwarci aniżeli Polacy i niestety związki się rozpadły. Dlatego jeżeli chcecie jechać (a warto) to radzę to robić całą rodziną, albo darować sobie tegoroczną loterię i poczekać na przyszłoroczną. Róbcie to wtedy kiedy będziecie mieli wszystko uporządkowane w życiu, a w kraju żadnych zobowiązań.

Napisano

5 lat ktos musi czekac i do obywatelstwa aby kogos sponsorowac?

wedle przepisow czy to obywatel czy tez ktos kto ma zielona karte moze zone-dzieci sponsorowac

jedynie roznica jest przy czasie rozpatrywania wnioskow lub tez sa takie sprawy ze bez obywatelstwa nic z tego nie wyjdzie..

ale o tym duzo pisze na forum.

Napisano
Jednak sprawa się komplikuje w przypadku wysłania formularzy do USA wraz z wpisanymi wszystkimi członkami rodziny ubiegającymi się o wizę, niestety nie zataisz tych informacji gdyż formularze tego wymagają. Wyobraź sobie że pojawiasz się na rozmowie w ambasadzie sam bez dzieci i żony. Wówczas musisz przedstawić akt ustania związku, akt zgonu itp, itd.

To żart, prawda?

Przecież może chcieć do Stanów wyjechać tylko jedna osoba z rodziny (ta, która wylosowała zieloną kartę).

Napisano

o, ma duzy sens

wielu moich "klientow" jest w takiej wlasnie sytuacji - tato zapierdziela na kontraktorce albo w "cleaning services" ( to ostatnio zreszta coraz modniejsze)

a mama z latoroslami na podbeskidziu co dzien pyta listonosza czy aby nic do niej nie bylo...

albo i mama na "domkach", latorosla z babcia a tato w polszcze ale bog wie gdzie

I tak życie im upływa bo przecież KASA jest najważniejsza a to ,że dzieci nie widzą ojca ,nie mają pełnej rodziny ,ciepła rodzinnego to się nie liczy .Mają piękny dom zamiast dwupokojowego mieszkania w blokach ,mają Mercedesy a nie Fiaty Uno ale nie mają tego najważniejszego .Życie upłynie im szybko i "na szczęście " za te pieniądze zdrowia nie kupi a czasu nie cofnie. Dla mnie emigracja ma sens ale tylko jeśli z pełną rodziną ale każdy ma prawo do swojego zdania i swoich priorytetów.

Napisano

I tak życie im upływa bo przecież KASA jest najważniejsza a to ,że dzieci nie widzą ojca ,nie mają pełnej rodziny ,ciepła rodzinnego to się nie liczy .Mają piękny dom zamiast dwupokojowego mieszkania w blokach ,mają Mercedesy a nie Fiaty Uno ale nie mają tego najważniejszego .Życie upłynie im szybko i "na szczęście " za te pieniądze zdrowia nie kupi a czasu nie cofnie. Dla mnie emigracja ma sens ale tylko jeśli z pełną rodziną ale każdy ma prawo do swojego zdania i swoich priorytetów.

To chyba JEDNA z konkretniejszych i najlepszych odpowiedzi na tym forum dotycząca GC i emigracji !

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...